Kampania rozstrzygnie się w ostatnich dwóch, trzech tygodniach - przewidywał w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Krzysztof Łapiński, który analizował to, co dzieje się w kampanii wyborczej i poszczególnych ugrupowaniach.
"ROZMOWA PIASECKIEGO CZAS DECYZJI" OD DZIŚ PRZEZ CAŁĄ KAMPANIĘ WYBORCZĄ W TVN24 O GODZINIE 8.35 I W TVN24 GO
Gościem Konrada Piaseckiego w poniedziałek był Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy oraz były polityk i sztabowiec Prawa i Sprawiedliwości, który pytany był o listy wyborcze PiS.
- Na pewno te listy są obliczane na to, żeby była mocna konkurencja wewnętrzna, żeby ktoś, kto jest na piątym, szóstym miejscu, też walczył, też robił kampanię, też rozklejał plakaty, wywieszał banery, rozdawał ulotki. Bo jeśli jest w okręgu, w którym Prawo i Sprawiedliwość może zdobyć cztery czy pięć mandatów, to ta osoba z szóstego, siódmego miejsca myśli sobie: jedynki nie przeskoczę, dwójki może nie, ale tego kolegę z czwórki to jednak dam radę - odparł.
Jego zdaniem listy PiS "generalnie ułożone są na to, żeby była duża rywalizacja wewnętrzna".
Dopytywany, czy Kaczyński równo rozdzielił na listach swoje sympatie i antypatie, Łapiński odpowiedział, że "na pewno najmocniejsza jest grupa, która spogląda na Jarosława Kaczyńskiego". - To jest oczywiste. Wiadomo, że to są często najbardziej zaufane osoby, które z prezesem pracują od wielu lat. A reszta to część uzgodnień koalicyjnych, bo swoje miejsca dostała i Solidarna Polska, i Republikanie, i środowisko (wice)ministra Ociepy, i Paweł Kukiz - opisał.
- Gdzieś to zostało tak umiejętnie rozdzielone, że nie każdy pewnie jest usatysfakcjonowany tak, jak by chciał, ale też nie ma kogoś, kto został w jakiś sposób upokorzony czy wyrzucony poza nawias - skomentował.
Na pytanie, czy frakcja Mateusza Morawieckiego została na tyle wzmocniona, że premier ma pewność, że pozostanie po wyborach na swoim stanowisku, Łapiński odparł, że "odnajduje takie osoby też na dobrych miejscach, z dużą szansą na mandat poselski, nawet te osoby, które dzisiaj nie są posłami". - Więc pewnie kilka osób, które są bliżej Mateusza Morawieckiego, czy są z nim związane, dostanie mandat - przewidywał.
- Ale też nie ukrywajmy, że to nie jest tak, że to są osoby, które mogłyby wyciąć jakiś numer przy czy po wyborach. Są to często także długoletni członkowie Prawa i Sprawiedliwości, tylko pewnie, jak już mówimy, że w każdej partii tworzą się jakieś grupy towarzyskie czy inne, to także w Prawie i Sprawiedliwości takie są - dodał.
"To będzie dla sztabów najważniejszy moment"
Gość TVN24 pytany był dalej o kampanię PiS uderzającą w Donalda Tuska. - To gra na polaryzację - komentował.
- Nie ukrywajmy, że z wielu badań wynika, że oczywiście Donald Tusk cieszy się sporym poparciem, ale przynajmniej na tę chwilę jest dużo elektoratu negatywnego, który pamięta podwyższenie wieku emerytalnego czy inne rzeczy. Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość ma to gdzieś przebadane - przewidywał. Jak przekazał, w jego opinii "ma to przynieść efekt wyborczy w postaci mobilizacji własnego elektoratu".
Łapiński, pytany o kampanię Koalicji Obywatelskiej i sugestię, że na razie jest "niewiele" jej "jasnych barw", odparł, że na "tę kampanię jeszcze jest kilka tygodni".
- Kampania się rozstrzygnie w ostatnich dwóch, trzech tygodniach, kiedy będzie większe zainteresowanie wyborców. Dzisiaj ludzie wrócili po urlopach, zaczyna się rok szkolny, więc żyją troszeczkę innymi tematami, a za chwilę, im bliżej będzie wyborów, to statystyczny Kowalski zacznie się zastanawiać, czy iść na wybory i na kogo głosować - stwierdził.
Jak powiedział, "to będzie dla sztabów najważniejszy moment, żeby tego nie przespać, żeby nie było tak, że jest taki moment, kiedy forma przyszła za wcześnie przed zawodami".
Kto wygra? Kto będzie rządził? Kto zawiedzie?
Na koniec rozmowy Piasecki zadał Łapińskiemu krótkie pytania z prośbą o krótkie odpowiedzi:
Kto wygra wybory?
- Nie będę tutaj chyba oryginalny. Wszystko na to wskazuje, że wygra je po raz trzeci z rzędu Prawo i Sprawiedliwość. Sondaże na to wskazują - odpowiedział Łapiński.
Kto będzie po tych wyborach rządził?
I to jest zagadka, bo nie wiem, czy to będzie zwycięstwo, które pozwoli na samodzielne rządy. Tu naprawdę jest zbyt dużo zmiennych. Sądzę, że Prawo i Sprawiedliwość, jeśli zdobędzie około 220 mandatów, to jest w stanie rządzić w takim czy innym układzie koalicyjnym lub pozyskać kilku posłów.
Kto będzie czarnym koniem i niespodzianką in plus tych wyborów?
Myślę, że dzisiaj wydaje się, że Konfederacja, ale ja bym obstawiał, że długoterminowo taką szansę, jeśli jej nie zmarnuje, ma Trzecia Droga. Jest kilka ciekawych nowych transferów. Tylko, jak mówię, musiałaby być jeszcze ciężka praca liderów i wszystkich kandydatów w regionach.
Kto zawiedzie i będzie największym przegranym?
Chyba jednoznacznego największego przegranego nie będzie, chyba że jakaś partia, która dzisiaj jest nad progiem, a nie wejdzie do Sejmu. Ale nic na to na razie nie wskazuje.
Kto w ostatnich 48 godzinach tej kampanii zarobił, a kto stracił?
Nie śledziłem w weekend kampanii, trochę odpoczywałem, ale myślę, że w kampanii nie ma znaczenia, kto w ostatnich 48 godzinach dzisiaj zarobił i stracił. Będzie miało znaczenie, kto w ostatnich 48 godzinach przed ciszą wyborczą najmocniej przepracuje ostatnie godziny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24