W sobotę Jarosław Kaczyński potwierdził doniesienia, że nie pojawi się na listach wyborczych w stolicy. - Z punktu widzenia interesów partii, a im się muszę podporządkować, to jest lepsze, bardziej efektywne - mówił. Decyzję prezesa Prawa i Sprawiedliwości komentowali goście Konrada Piaseckiego w "Kawie na ławę" w TVN24.
Gośćmi niedzielnego wydania "Kawy na ławę" w TVN24 byli reprezentująca Trzecią Drogę Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050), wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica), Kamila Gasiuk-Pihowicz (Koalicja Obywatelska), Bartosz Kownacki (PiS), Krzysztof Bosak (Konfederacja) oraz Paweł Szot z Kancelarii Prezydenta.
Komentowali między innymi wypowiedź prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który pytany, dlaczego nie wystartuje w wyborach parlamentarnych z Warszawy przekonywał, że to lepszy wybór "z punktu widzenia interesów partii". Tym samym potwierdził doniesienia, że nie pojawi się na listach wyborczych w stolicy, gdzie "jedynką" z list Koalicji Obywatelskiej jest szef PO Donald Tusk.
Kownacki: nie jest to żadna próba ucieczki
Bartosz Kownacki (PiS) przyznał, że "nie ma co zaklinać rzeczywistości, bo Donald Tusk już mierzył się w Warszawie". - Wygrywał, bo taka jest struktura społeczna w Warszawie, czyli nie ma co dyskutować. A to nie jest zaskoczenie. Jak Donald Tusk chce się zmierzyć w Kielcach, to gwarantuje, że tam przegra z Jarosławem Kaczyńskim. No tak po prostu jest - powiedział.
Czytaj też: Kaczyński nie wystartuje z Warszawy. "Jest interpretacja, która się narzuca jako pierwsza"
- Jak pojedziemy na Podkarpacie, też przegra z Jarosławem Kaczyńskim. A jak pojedziemy do Gdańska, to pewnie wygra. Więc nie ma żadnego znaczenia i nie jest to żadna próba ucieczki, jak niektórzy chcieli sprowadzić taką narrację - przekonywał.
Kownacki nie chciał potwierdzić informacji, według której Kaczyński wystartuje z Kielc. - Ja nie zajmuję się układaniem list kieleckich. Kandyduję z Bydgoszczy i tam listy układam w Inowrocławiu, ale nie w Kielcach - ucinał.
Gasiuk-Pihowicz :PiS znajduje się w totalnej defensywie
Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oceniła, że "Kaczyński wie, że przegra i nie chce jeszcze dołożyć do tej przegranej swojej partii także swojej osobistej przegranej z Donaldem Tuskiem". - I to jest oczywiste, że to jest także ten motywator, którym on się kieruje - powiedziała.
- To pokazuje, w jakim miejscu w tym momencie znajduje się PiS. Znajduje się w totalnej defensywie. Kaczyński ucieka nie tylko przed startem w Warszawie, przecież ucieka także przed debatą. Nie przystępuje do debaty, nie przystępuje do bezpośredniego, osobistego starcia z Donaldem Tuskiem w Warszawie - przypomniała. - Po prostu te wszystkie jego działania są działaniami podszytymi strachem, lękiem. To jest po prostu tchórzostwo - skwitowała.
Szot: chciałbym, żeby każdy polityk, który służy swojemu okręgowi, służył w ten sam sposób, co Gosiewski
- Jeśli chodzi o okręg wyborczy, o którym się spekuluje, że pan prezes Kaczyński będzie z niego kandydował, to ja mam do niego wielki sentyment, bo mój świętej pamięci szef Przemysław Gosiewski owszem, kiedyś tam, mówiąc kolokwialnie, wylądował na spadochronie, ale teraz stoją tam jego pomniki - przyznał z kolei Paweł Szot z Kancelarii Prezydenta.
Wspomniał przy tym, że Gosiewski "tak się przysłużył społeczności, mieszkańcom województwa świętokrzyskiego, że jego pamięć jest ciągle żywa w tym okręgu". - I chciałbym, żeby każdy polityk, który służy swojemu okręgowi, służył w ten sam sposób, co Przemysław Gosiewski - oświadczył Szot.
Czarzasty: przesunięcia zdarzają się na każdej liście
Zdaniem Włodzimierza Czarzastego (Lewica) "każda partia podejmuje decyzje, takie jak uważa, za słuszne w sprawie wyborów". - Są przesunięcia, są inne propozycje. One się zdarzają na każdej liście - zauważył.
- W sprawie pana Kaczyńskiego wynika, że w Warszawie zostało dwóch liderów partii politycznych. Pan Donald Tusk i pan Adrian Zandberg. Adrian Zandberg cztery lata temu zdobył w skali kraju trzeci wynik - dodał.
Hennig-Kloska: reprezentujemy regiony, z których pochodzimy
Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050), wypowiadając się o kandydatach swojej partii z Warszawy, wskazała na Michała Koboskę.
- U nas podjęliśmy decyzję, że reprezentujemy regiony, z których pochodzimy, no to nie przypadek, że Szymon Hołownia postanowił wystartować z Podlasia, bo pochodzi z Białegostoku, z tym regionem przez lata był związany, stamtąd pochodzi, tam się wykształcił - wspomniała.
Wypowiadając się o sobie, Hennig-Kloska przyznała, że "mogła sobie wybrać bardziej prestiżowy okręg". - Ale jak miałabym porzucić moich wyborców, z którymi wymieniamy się poglądami na ulicach, na dożynkach, w sklepie, czasami w supermarkecie? Po prostu znam osobiście wielu swoich wyborców, bardzo ich lubię i dla mnie to jest duma, że mogę ten region reprezentować - argumentowała.
Bosak: PiS tak naprawdę boi się Konfederacji
Krzysztof Bosak (Konfederacja), pytany, co wobec posunięć PiS zrobi teraz jego partia, oświadczył, że "nie kształtują swojej strategii w odniesieniu do tego, co robi PiS". - Konfederacja jest alternatywą i dla PiS-u i dla Platformy. Jeżeli chodzi o to, kogo PiS się najbardziej boi, to wystarczy włączyć TVP i zobaczyć, kogo tam nie ma. Otóż tam są wszystkie partie centrolewicowej opozycji i tam w ogóle nie ma Konfederacji, w żadnym programie publicystycznym - mówił.
- To pokazuje, kogo oni się boją naprawdę. Donald Tusk jest dla nich wygodnym sparingpartnerem, bo rządził osiem lat, mają dużo amunicji, żeby go krytykować. Natomiast Konfederacja jest świeżą, nową alternatywą polityczną, która pokazuje, że prawica oparta na zdrowym rozsądku i sensownym programie jest możliwa - przekonywał.
Zwrócił się przy tym do Czarzastego, twierdząc, że z Warszawy startuje jeszcze "trzeci lider", Sławomir Mentzen.
Bosak w programie skarżył się także na finansowanie partii. - Wy macie pieniędzy podatnika wielokrotnie więcej niż na przykład my. To jest skrajnie niesprawiedliwe. Powinno być spłaszczone finansowanie partii politycznych. Wszystkie partie, które idą do wyborów, powinny mieć te same pieniądze od podatnika. A nie, że wy macie 10 razy więcej odłożone na kampanię, a my mamy ograniczenia finansowania. Przecież to jest głupie - twierdził.
ZOBACZ CAŁE WYDANIE PROGRAMU:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tvn24