Jego organizm odrzucał przeszczepioną rękę. Pomogła eksperymentalna metoda

- Widzimy znaczną poprawę ruchomości kończyny, zmniejszył się jej obrzęk, jest mniejsze zaczerwienienie. Stan kliniczny i samopoczucie pacjenta też są dobre, a także - co bardzo ważne - badanie biopsji głębokiej kończyny pokazało znaczną poprawę. Teraz planujemy długotrwałe leczenie podtrzymujące – mówi dr Dorota Kamińska z Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej USK.

Pacjent potwierdza słowa lekarki. – Czuję się dobrze. Przed fotoferezą nie mogłem zrobić wielu ruchów, ręka była sztywna. Jest poprawa, trochę ją zginam i prostuję. Mogłoby być lepiej, ale i tak trzeba się cieszyć – podkreśla pacjent Szwedo.

36-latek stracił rękę w 2001 roku. Siedem lat później chirurgom z trzebnickiego szpitala udało się przeszczepić mu kończynę zmarłej kobiety. Mężczyzna stopniowo odzyskiwał sprawność i cały czas przyjmował leki, które miały chronić go przed odrzuceniem przeszczepu.

- U pana Damiana wystąpił jednak bardzo ostry epizod odrzucenia kończyny, tzn. że jego układ odpornościowy rozpoznał ją jako coś obcego i próbował zniszczyć. Standardowo podawane leki nie przyniosły efektów, więc zdecydowaliśmy się na zastosowanie eksperymentalnej metody - mówiła w maju dr Dorota Kamińska.

W związku z tym lekarze zdecydowali się na eksperymentalną terapię - fotoferezę. Polega na tym, że z krwi pobieranej od pacjenta oddziela się krwinki białe i poddaje je działaniu promieniowania ultrafioletowego w urządzeniu przypominającym małe solarium. Po cyklu zabiegów krwinki są mniej zdolne do reakcji chemicznych, przez co organizm przestaje walczyć z przeszczepem. USK to jedyny ośrodek w kraju, który stosuje tę innowacyjną metodę.

Wrocławski szpital wykorzystał innowacyjną metodę od leczenia ręki pacjenta:

Autor: sfo / Źródło: TVN 24 Wrocław