Tragiczny pożar w kamienicy przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu. W nocy zginęły tam cztery osoby. Jedna trafiła do szpitala.
Strażacy informację o pożarze dostali o 3.50, 5 minut później byli już na miejscu. W akcji brało udział pięć zastępów.
Cztery osoby nie żyją, jedna ranna
- Pożar wybuchł w mieszkaniu na czwartym piętrze. Niestety, bilans jest tragiczny - informuje st. kpt. Daniel Mucha, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej. I dodaje, że strażacy wynieśli z płonącego pomieszczenia cztery osoby - trzech mężczyzn i kobietę - którym próbowali przywrócić czynności życiowe. Bezskutecznie. Przyczyną ich śmierci było najprawdopodobniej zaczadzenie, ale to ma jeszcze potwierdzić sekcja.
Sierż. Monika Perec przekazała, że w mieszkaniu w którym doszło do pożaru znajdował się jeszcze jeden mężczyzna. Przebywał jednak w innym pokoju. Z objawami zatrucia trafił do szpitala.
Cała akcja trwała około 20 minut.
Kilka godzin wcześniej strażacy byli w tym samym budynku
Jedna z lokatorek kamienicy poinformowała, że po godzinie 1 w nocy zgłosiła strażakom niepokojący zapach. - Wyczułam, zgłosiłam. Cztery życia mogły zostać uratować, ale nie zostały - mówi załamana kobieta. Jednak rzecznik straży podkreśla, że strażacy sprawdzili budynek miernikiem, a pomiary nie wykryły zagrożenia. Dlatego interwencja została wówczas zakończona.
Nie są na razie znane przyczyny wybuchu pożaru, badają je teraz policja i prokuratura.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN 24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław