"Gazeta Wyborcza" opublikowała fakturę, którą, jak opisuje dziennik, kierowana przez austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera spółka Nuneaton wystawiła spółce Srebrna. Dotyczy ona budowy wieżowca, o którym jest mowa na tak zwanych taśmach Kaczyńskiego. Wcześniej do pokazania takiego dokumentu wzywał premier Mateusz Morawiecki, sugerując, że Austriak ma "bałagan w papierach" i "nie może przedstawić rachunków".
"Gazeta Wyborcza" opublikowała w ubiegłym tygodniu stenogram nagrania rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i dwóch innych osób. Rozmowa dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych. W końcu inwestycja została zawieszona.
Birgfellner twierdzi, że nie dostał zapłaty za wykonywaną przez ponad rok pracę. W tej sprawie złożył zawiadomienie do prokuratury.
"Człowieku, przedstaw te faktury"
29 stycznia, kiedy "Wyborcza" opublikowała pierwszą "taśmę Kaczyńskiego", głos w tej sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki.
- Nie tylko nie ma tam w tej rozmowie cienia jakichkolwiek dowodów na niewłaściwe zachowania polityków PiS, ale jest właśnie pełne potwierdzenie uczciwości, wiarygodności, solidności i rzetelności działania, chęci rozliczenia się z tym biznesmenem, który najwyraźniej ma bałagan w papierach, nie może przedstawić tych rachunków. Człowieku, przedstaw te faktury - zaapelował szef rządu na konferencji.
Wyborcza pokazuje fakturę
"Gazeta Wyborcza" opublikowała w czwartek fakturę, którą, jak opisuje dziennik, wystawiła spółka Nuneaton powołana przez Srebrną specjalnie do budowy wieżowca w centrum Warszawy. "Premierze, oto faktura" - pisze w tytule artykułu "GW".
"Data: 14 czerwca 2018 r. Termin płatności: 21 czerwca. W sumie z podatkiem VAT Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. zł. To jedna z czterech faktur wystawionych przez przedsiębiorcę. Wszystkie ma prokuratura, którą Austriak zawiadomił, że padł ofiarą oszustwa" - pisze "GW".
"Kluczowe spotkanie na Srebrnej"
Wyborcza wskazuje też, że istotna jest data wystawienia faktur - czerwiec 2018 roku.
"27 czerwca 2018 r. dochodzi do kluczowego spotkania na Srebrnej. Nie ma tam Jarosława Kaczyńskiego (leży w szpitalu), przy stole siedzą władze spółki: prezes Małgorzata Kujda, żona Kazimierza Kujdy (z którym Birgfellner wcześniej rozmawiał i dostał zapewnienie, że małżeństwo jest po jego stronie), oraz wiceprezesi: Janina Goss i Jacek Cieślikowski" - pisze "GW".
Austriacki biznesmen powiedział "Wyborczej", że czuł się wtedy "jak przed trybunałem".
Według gazety, przedstawiciele Srebrnej pytali Birgfellnera, o co mu w ogóle chodzi, czego właściwie chce. "GW" pisze, że przedstawiciele Srebrnej dziwili się, że oczekuje jakiejkolwiek zapłaty. Austriak miał usłyszeć, że "nie dostanie ani złotówki", bo jest "oszustem" oraz "kłamcą".
"Przedsiębiorca odchodzi z niczym. Próbuje się dobijać do ludzi, z którymi pracował przy budowie dwóch wieżowców dla Srebrnej. Ale oni również stracili zainteresowanie. W końcu 27 lipca spotyka się z Kaczyńskim" - czytamy w "Wyborczej".
To właśnie w tej rozmowie przy Nowogrodzkiej prezes PiS odmawia Austriakowi zapłaty za 14 miesięcy pracy. Birgfellner chce 1,3 mln euro wynagrodzenia, prezes odpowiada, że Srebrna nie zapłaci i radzi, by iść do sądu.
Autor: ads\mtom / Źródło: Gazeta Wyborcza