Chora aresztantka zmarła w celi. "W sprawie istotnie zachodzą pewne niejasności"

Agnieszka Pysz zmarła w celi warszawskiego aresztu
Agnieszka Pysz zmarła w celi warszawskiego aresztu
Sprawą śmierci aresztantki zajmie się w środę sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka

Tajemnicza śmierć aresztantki na warszawskim Grochowie. Posłowie opozycji zwołują specjalne posiedzenie komisji praw człowieka w tej sprawie. Odbędzie się ono w środę 8 listopada. Wcześniej była interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich. Postępowanie wyjaśniające Służby Więziennej początkowo nie wykazało nieprawidłowości. Obecnie sprawę kontroluje Ministerstwo Sprawiedliwości. Zajmuje się nią też prokuratura.

Agnieszka Pysz | zbiory rodzinne

Agnieszka Pysz zmarła w celi warszawskiego aresztu 7 czerwca br.

38 lat to nie jest wiek, w którym ludzie umierają ze starości. Jedyna bliska osoba, którą miała więźniarka - matka - nie została powiadomiona o śmierci córki tego samego dnia. Dowiedziała się o tym nazajutrz. Szła na zaplanowane widzenie, będąc przekonana, że porozmawia z córką. W budynku aresztu dowiedziała się, że Agnieszka nie żyje.

Zwłoki zmarłej poddano sekcji. Jej szczegółowe wyniki nie są znane. Stanowią tajemnicę postępowania prokuratorskiego. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Marcin Saduś podaje tylko, że "oględziny [ciała przeprowadzone w areszcie - przyp. red.] nie wykazały, aby do zgonu doszło na skutek urazu mechanicznego”. Podawane przez prokuraturę wstępne ustalenia z sekcji zwłok wskazują "że do zgonu kobiety doszło na tle zmian chorobowych".

Córka nie dotarła na widzenie, bo zmarła. Potem przyszedł odręcznie napisany list

Matka Agnieszki Pysz wiedziała o śmierci córki tylko tyle, ile przekazywała jej Służba Więzienna i policja wykonująca czynności procesowe. Dowiedziała się więcej, gdy otrzymała list zatytułowany "oświadczenie", odręcznie napisany na trzech stronach formatu A4. Napisały go koleżanki Agnieszki z celi. List ten uruchomił lawinę zdarzeń, która ostatecznie doprowadziła do tego, że sprawa jest przedmiotem zainteresowania Ministerstwa Sprawiedliwości i instytucji broniących praw człowieka.

Współosadzone - podpisane z imienia i nazwiska - twierdzą, że Agnieszka Pysz od dłuższego czasu bardzo źle się czuła. Do tego stopnia, że nie dawała rady wstać z łóżka. Wyrażają również pewność, "że gdyby Agnieszce udzielono pomocy, kiedy zaczęła o nią prosić, nie doszłoby do tej tragedii".

Kobiety opisują różne zdarzenia z ostatniego tygodnia życia Agnieszki Pysz, które ich zdaniem jednoznacznie świadczą o tym, że choć ich koleżanka z celi wymagała pomocy medycznej, nie otrzymała jej w stopniu odpowiadającym stanowi jej zdrowia.

- To, że te kobiety, siedząc w areszcie i wiedząc, że ich byt, prawo do przepustek, prawo do paczek, zależą od Służby Więziennej, decydują się na taki krok jak napisanie tego oświadczenia, świadczy z jednej strony o ich wielkiej odwadze. Ale również o wielkim poczuciu niesprawiedliwości i oburzeniu z powodu tego, co tam zaszło. Ja w swojej praktyce nie spotkałam się jeszcze z takim przejawem solidarności - mówi adwokat Marita Dybowska-Dubois, która obecnie pro bono reprezentuje matkę Agnieszki Pysz.

Teoretycznie oświadczenie koleżanek z aresztu, wystosowane pięć dni po śmierci 38-latki, mogło być napisane pod wpływem wzburzenia i chwilowych wielkich emocji, które z czasem ustępują. Tak czasami bywa po zdarzeniach, które budzą oburzenie. Jednak nie tym razem. Stanowczość współwięźniarek nie osłabła wraz z upływem czasu. Autorki oświadczenia powtórzyły swoje zarzuty pod adresem Służby Więziennej wizytatorom z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Ci zaś spisali je w notatce służbowej.

Do więziennej bramy zadzwonili wysłannicy rzecznika

Zastępca dyrektora Zespołu do spraw Wykonywania Kar w Biurze RPO Marcin Mazur oraz główna specjalistka w tym zespole Małgorzata Kiryluk wizytując areszt poczynili następujące ustalenia.

Osadzona Agnieszka Pysz przebywała w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów od 23 stycznia do 23 marca. Potem została przewieziona do Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu, bo miała wziąć tam udział w czynnościach procesowych. Do warszawskiego aresztu wróciła 30 maja tego roku, gdzie pozostawała do śmierci, do 7 czerwca.

W czasie pierwszego pobytu w areszcie na warszawskim Grochowie osadzona nie uskarżała się na żadne dolegliwości. We Wrocławiu natomiast leżała całymi dniami w łóżku, nie wychodziła na spacery, była osłabiona.

Według Rzecznika Praw Obywatelskich przyczyną tych objawów musiała być choroba, ale jej diagnozowanie zostało przerwane. Wizytatorzy z Biura RPO ustalili w areszcie Warszawa Grochów, że pogorszenie stanu zdrowia osadzonej było widoczne już na pierwszy rzut oka. Jednak służba medyczna aresztu miała mieć na ten temat swój pogląd.

Po powrocie Agnieszki Pysz do Warszawy "osoby, które znały ją wcześniej, uderzała zmiana w jej wyglądzie i zachowaniu". Początkowo umieszczona była w oddziale I, a 6 czerwca została przeniesiona na oddział VII.

"Z celi do wyjścia z oddziału I prowadziły ją osadzone, bo nie mogła iść o własnych siłach. Do pawilonu została dowieziona na wózku inwalidzkim, na oddział VII (I piętro) wchodziła po schodach. Od kraty wejściowej do celi mieszkalnej doprowadziły ją dwie osadzone" - ustalili wizytatorzy z Biura RPO.

Aresztantki zgodnie zeznały, że lekarz widział w niej symulantkę

Tę przeprowadzkę - jak czytamy w notatce pracowników BRPO - obserwował więzienny lekarz i pielęgniarka. "Ze zgodnych relacji współosadzonych (...) wynika, iż lekarz poinformował je wówczas, że p. A. Pysz będzie prawdopodobnie próbowała wymuszać od nich pomoc, lecz nie powinny jej ulegać, ponieważ symuluje chorobę".

Przedostatni i ostatni dzień życia Agnieszki Pysz obfitowały w dramatyczne wydarzenia. Z relacji współosadzonych, zanotowanych przez wizytatorów BRPO, wynika, że kobieta wielokrotnie prosiła koleżanki o wezwanie pogotowia. One - jak twierdzą - przekazywały te informacje funkcjonariuszkom Służby Więziennej. Efekt? "Brak rzeczywistej reakcji (nie przyszedł lekarz, nie wezwano pogotowia)" - zanotowali relację aresztantek wysłannicy Rzecznika.

Z obszernie i szczegółowo odtworzonych przez wizytatorów BRPO zeznań funkcjonariuszek, oddziałowych, wychowawczyń, dowódców zmiany, pielęgniarek i lekarza wyłania się jednak istotna rozbieżność. Funkcjonariusze twierdzą, że przekazywali lekarzowi informacje o złym samopoczuciu Agnieszki Pysz i jej prośbę o wezwanie pogotowia. Lekarz natomiast twierdzi, że zbadał osadzoną zaraz po przeprowadzce na oddział VII, zaś "w późniejszym czasie nikt nie informował go o złym stanie zdrowia osadzonej, nie przypominał też sobie, aby zgłaszała taki fakt wychowawczyni" (ustalenia prawników BRPO).

Decyzja o wezwaniu karetki jest w rękach lekarza i dowódcy zmiany

Przepływ informacji o stanie zdrowia osadzonej jest kluczowy dla wyjaśnienia tej sprawy. Bo o ile wolny człowiek może sam sobie wezwać pogotowie, o tyle obywatel przebywający w areszcie jest zdany na lekarza więziennego. A gdy lekarza nie ma, decyzję o wezwaniu pogotowia podejmuje dowódca zmiany.

6 czerwca więc pogotowia do Agnieszki Pysz nie wezwano. Następnego dnia po południu stan osadzonej gwałtownie się pogorszył. Z relacji dowódcy zmiany, zanotowanej przez wizytatorów RPO wynika, że lekarz więzienny wychodząc z pracy poinformował dowódcę, że osadzona dostała leki i żeby w razie potrzeby wzywać pogotowie ratunkowe. Potrzeba wystąpiła około godz. 18, bo według relacji osadzonych, ich chora koleżanka dosłownie gasła w oczach.

Najpierw oddziałowa zadzwoniła do dowódcy z informacją, że Agnieszka Pysz źle się czuje. Polecił wówczas sprawdzić, czy wzięła leki. Zaraz potem jednak oddziałowa zadzwoniła z informacją, że kobieta w celi straciła przytomność. Zastępca dowódcy zmiany pobiegł na oddział z defibrylatorem. Funkcjonariusze reanimowali nieprzytomną. Pogotowie o godz. 18.26 stwierdziło zgon.

Interwencja rzecznika, oświadczenie wiceministra

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz stała się głośna po czterech miesiącach. Na początku października Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów, gdzie zmarła osadzona 38-letnia kobieta, mogło dojść do nieprawidłowości. W tym samym czasie nadzorujący więziennictwo wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zarzucił rzecznikowi i "opozycyjnemu posłowi" (Michał Szczerba z PO pośredniczył w nawiązaniu kontaktu matki zmarłej aresztantki z rzecznikiem - przyp. red.) "próby upolityczniania tego tragicznego zdarzenia". Oświadczył też, że działania RPO i posła Szczerby, które nazwał próbami upolityczniania, "budzą odrazę".

Obszerne oświadczenie, jakie wiceminister opublikował w portalu społecznościowym, było reakcją na publikację Onetu, który napisał pierwszy o sprawie. Tezy przedstawiane przez Jakiego kłócą się z ustaleniami RPO. Sprawę wyjaśnia prokuratura podległa zwierzchnikowi wiceministra Jakiego - ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze.

Na zaplanowanym na środę posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zapewne dojdzie do konfrontacji między tym, co utrzymuje wiceminister, a tym, co ustalili urzędnicy RPO. Zaproszeni zostali zarówno Zbigniew Ziobro, jak i Adam Bodnar.

Porównując społecznościowe wpisy wiceministra i oświadczenia Służby Więziennej z dokumentami RPO, widać różnice w co najmniej kilku kwestiach.

Sprawa bezczynności funkcjonariuszy

Wiceminister Patryk Jaki i nadzorowana przez niego Służba Więzienna twierdzą, że funkcjonariusze ochraniający Areszt Śledczy Warszawa-Grochów reagowali na informacje o złym stanie zdrowa osadzonej i nie można zarzucić im bezczynności. W ustaleniach pracowników Biura RPO ich zachowanie nie jest wprost nazwane bezczynnością. Mowa jest jednak o "braku rzeczywistej reakcji".

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Od kiedy był znany zły stan zdrowia osadzonej

Nadzorujący więziennictwo wiceminister ocenia postępowanie strażników więziennych wobec Agnieszki Pysz tylko w okresie siedmiu dni, gdy przebywała w warszawskim areszcie. Tymczasem o złym stanie jej zdrowia było wiadomo znacznie wcześniej. Służba Więzienna przyznaje, że kobieta wymagała pomocy lekarskiej wcześniej, gdy jeszcze przebywała w więzieniu we Wrocławiu.

Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich wytyka generalnemu dyrektorowi Służby Więziennej, że zły stan zdrowia Agnieszki Pysz znany był od kilku miesięcy. Przeprowadzono nawet wstępną diagnostykę, która miała być kontynuowana. Nie była. Zamiast tego osadzonej miano kazać zażywać psychotropy.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Służba Więzienna to nie tylko strażnicy, to również lekarz

Patryk Jaki, któremu podlega Służba Więzienna broni funkcjonariuszy i wskazuje, że odpowiedzialność za ocenę stanu zdrowia osadzonych ponoszą lekarze. Tyle, że opiekę lekarską w aresztach i zakładach karnych zapewnia również Służba Więzienna, za którą wiceminister odpowiada. W jej strukturach znajduje się Biuro Służby Zdrowia i to ono organizuje i nadzoruje opiekę zdrowotną nad osadzonymi. Lekarz, który udzielał pomocy w ostatnich dniach życia Agnieszki Pysz, był cywilnym pracownikiem Służby Więziennej.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Jak prowadzono postępowanie wyjaśniające

Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca Służbie Więziennej, że nieprawidłowo przeprowadziła postępowanie wyjaśniające. Po pierwsze, zdaniem RPO, obejmowało ono zbyt krótki czas. Po drugie, nie powinien był go prowadzić lekarz, który opiekował się zmarłą przed śmiercią. Powinien był on - zauważa Rzecznik - być kontrolowanym, a nie kontrolującym.

Służba Więzienna twierdzi, że sama skorygowała bieg postępowania wyjaśniającego, gdy wewnętrzny nadzór sformułował zastrzeżenia do jej przeprowadzenia.

Wiceminister sprawiedliwości pomija fakt, że były zastrzeżenia co do prowadzenia czynności wyjaśniających.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Od kiedy trwa postępowanie prokuratorskie

Gdy w areszcie dochodzi do nagłego zgonu, rutynowo wzywany jest prokurator. Kiedy wykluczy on możliwość, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie, nie podejmuje śledztwa. W tym przypadku śledztwo trwa.

- Matka, która po wizycie na policji była przekonana, że sprawa będzie umorzona, niedługo potem otrzymała pismo od współosadzonych z Agnieszką. Dlatego zwróciła się o interwencję do Rzecznika Praw Obywatelskich. Wtedy też moja kancelaria podjęła tę sprawę - mówi adwokat Marita Dybowska-Dubois.

Na nasze pytanie, czy postępowanie początkowo umorzono, a następnie wszczęto kolejne śledztwo po zawiadomieniu Rzecznika Praw Obywatelskich lub Służby Więziennej, rzecznik prokuratury odpowiada, że cały czas - od 8 czerwca - trwa jedno i to samo postępowanie.

Rzecznik Praw Obywatelskich informuje, że przekazał prokuraturze swoje ustalenia 17 lipca.

Służba Więzienna zapewnia z kolei: "To SW a nie RPO zawiadomiła prokuraturę. RPO dopiero po czynnościach SW skorzystał z jej pracy".

Był jeden, są trzy paragrafy

Z naszych ustaleń wynika, że w śledztwie w sprawie śmierci Agnieszki Pysz dopiero między połową lipca a październikiem nastąpił istotny przełom.

18 lipca prokuratura poinformowała RPO, że prowadziła czynności wyłącznie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. 10 października dowiedzieliśmy się zaś, że prokuratorzy biorą pod uwagę znacznie więcej paragrafów. Badają również wątek niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych i ewentualne narażenie aresztantki na utratę życia.

"Z uwagi na okoliczności śmierci kobiety przedmiotem rozważań prokuratora w przedmiotowym śledztwie jest również czy nie doszło do popełnienia przestępstw z art. 231 §1 kk (niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych) oraz art. 160 §2 kk (narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osoby, które miały prawny obowiązek opieki nad pokrzywdzoną)" - poinformował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Marcin Saduś.

Cały czas jednak postępowanie toczy się w sprawie. Prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów. Natomiast po trzech miesiącach od śmierci Agnieszki Pysz, w śledztwie nastąpił kolejny zwrot. Śledztwo zostało zabrane z Prokuratury Rejonowej. Przejęła je jednostka wyższego szczebla - Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga. Z informacji przekazanej przez rzecznika Prokuratury Okręgowej wynika, że przyczyną przejęcia śledztwa jest "formalna przesłanka regulaminowa", bo Prokuratura Okręgowa prowadzi najpoważniejsze śledztwa o szczególnym stopniu skomplikowania.

Adwokat Marita Dybowska-Dubois, która zna wiele szczegółów śledztwa, bo jest pełnomocnikiem pokrzywdzonej, nie powiedziała nam nic o tych szczegółach, bo jej nie wolno. W pewnym momencie rozmowy stwierdziła jednak: - Ustalenia Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie uważam za wiarygodne.

To jednak ostatecznie oceni sąd - albo w ewentualnym procesie karnym, albo oceniając decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa.

Czynności kontrolne i procesowe trwają

Wiceminister Patryk Jaki podkreślił, że "Służba Więzienna sama powiadomiła prokuraturę o zdarzeniu (przed jakimkolwiek zainteresowaniem sprawą z zewnątrz) i współpracuje ze śledczymi".

Adwokat Marita Dybowska-Dubois skomentowała to tak: - Dziwi nas, że pan minister twierdzi, że Służba Więzienna współpracuje ze śledczymi. Rodzi to zasadne pytania, do czego ma prowadzić ta "współpraca". Przypominam, że zgodnie z obowiązującym prawem każda osoba objęta postępowaniem karnym ma obowiązek złożyć prawdziwe zeznania, chyba że złożenie zeznań może narazić tę osobę na odpowiedzialność karną. Kodeks postępowania karnego nic nie mówi o współpracy. Takie sformułowanie sugeruje, że oto Służba Więzienna wyraziła dobrą wolę w wyjaśnieniu sprawy. A to jest jej obowiązek.

Wiceminister sprawiedliwości twierdzi, że w sprawie śmierci Agnieszki Pysz nie można mówić "o jakiejkolwiek próbie ukrycia tragicznego zdarzenia czy jego okoliczności". Tymczasem sama Służba Więzienna potwierdza, że na pierwszym etapie wyjaśniania sprawy doszło do nieprawidłowości. Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina zaś, że dyrektor aresztu zaakceptował sprawozdanie z czynności wyjaśniających, z którego wynikało, że wszystko było w porządku.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Wiceminister Jaki zarzuca Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że wiedział o zgonie Agnieszki Pysz od drugiego dnia po zgonie. Podjął jednak interwencję po miesiącu.

Trzy tygodnie wcześniej RPO zwrócił uwagę dyrektorowi generalnemu Służby Więziennej, że informacje o zgonach osadzonych są niepełne.

"Opisy zdarzeń zawierają informacje, które często nie oddają w pełni ich charakteru. Przykładowo, gdy zdarzenie dotyczy zgonu osadzonego, niezamieszczenie informacji o wieku zmarłego w znacznym stopniu utrudnia dokonanie oceny czy sprawę w Biurze RPO podjąć do badania, czy też nie ma takiej potrzeby" - napisał Adam Bodnar do generała Jacka Kitlińskiego.

Posiedzenie komisji sejmowej, mające ustalić, jak wyjaśniano sprawę śmierci aresztantki na warszawskim Grochowie, zaplanowano na środę 8 listopada rano.

Cytaty w powyższym artykule pochodzą:

- z wpisu Patryka Jakiego w serwisie społecznościowym (1.10.2017)

- z oświadczeń Służby Więziennej (30.09.2017 i 2.10.2017)

- z wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do dyrektora generalnego Służby Więziennej (11.09.2017)

- z notatki służbowej pracowników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (14.07.2017)

- z pisemnych informacji Służby Więziennej (12.10.2017) i Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga (10.10.2017) udzielonych na wniosek portalu tvn24.pl

Autor: Jacek Pawłowski / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Obfite opady śniegu pozostawiły we wtorek tysiące domów bez prądu Bośni i Hercegowinie. Doszło do poważnych zakłóceń w ruchu drogowym, a niektóre miejscowości zostały odcięte od świata. Intensywnie sypie też w Serbii.

Zima zaatakowała na Bałkanach. Domy bez prądu, zaspy na dwa metry

Zima zaatakowała na Bałkanach. Domy bez prądu, zaspy na dwa metry

Źródło:
Reuters, ENEX

Rosyjski kontenerowiec Ursa Major zatonął na Morzu Śródziemnym - przekazał Reuters, powołując się na rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. Przyczyną miał być wybuch w maszynowni. Agencja opublikowała też nagranie z poniedziałku, na którym widać chylący się ku wodzie statek. Rosyjskie władze przekazały, że 14 z 16 członków załogi udało się uratować, a dwóch pozostaje zaginionych.

Wybuch w maszynowni, rosyjski statek zatonął. Pokazali nagranie

Wybuch w maszynowni, rosyjski statek zatonął. Pokazali nagranie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Premier Węgier Viktor Orban podsumował na łamach dziennika "Mayar Nemzet" mijający rok w sferze stosunków międzynarodowych. "Naszym przyjacielem jest prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, naszym uczciwym partnerem - prezydent Rosji Władimir Putin, a naszym dobrym przyjacielem - premier Izraela Benjamin Netanjahu" - stwierdził szef węgierskiego rządu.

Erdogan "przyjacielem", Putin "uczciwym partnerem". Świat według Orbana

Erdogan "przyjacielem", Putin "uczciwym partnerem". Świat według Orbana

Źródło:
PAP
"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ukraińcy obchodzą dziś trzecie Boże Narodzenie w czasach wojny, niestety nie wszyscy mogą je świętować w pełni - powiedział we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. - Dziś jesteśmy obok siebie. Nie zgubimy się. Czy to osobiście, czy w myślach, będziemy dzwonić do rodziców, całować dzieci, przytulać krewnych i pamiętać o swoich najbliższych. I dopóki to robimy, zło nie ma szans - podkreślił.

"To już nasze trzecie Boże Narodzenie w czasach wojny. Nie wszyscy jesteśmy w domu. Nie wszyscy mają dom"

"To już nasze trzecie Boże Narodzenie w czasach wojny. Nie wszyscy jesteśmy w domu. Nie wszyscy mają dom"

Źródło:
PAP

W Święta Bożego Narodzenia czeka nas nie zimowa, a późnojesienna, mglista pogoda ze słabymi opadami deszczu i mżawki. Na śnieg można liczyć tylko w górach.

Mgły, mżawka, miejscami mróz w ciągu dnia. Pogoda na Boże Narodzenie

Mgły, mżawka, miejscami mróz w ciągu dnia. Pogoda na Boże Narodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Czterdzieści osób ewakuowanych, w tym cztery wymagające pomocy medycznej - to bilans pożaru, który wybuchł we wtorek w bloku w Sieradzu (woj. łódzkie). Na miejscu działało siedem zastępów straży pożarnej.

Pożar piwnicy w bloku, ewakuowano 40 mieszkańców

Pożar piwnicy w bloku, ewakuowano 40 mieszkańców

Źródło:
PAP

Pocisk nieznanego pochodzenia w poniedziałek wieczorem przebił szybę w oknie i wleciał do domu, w którym przebywała rodzina z dwójką dzieci. Sprawę bada policja.

Pocisk przebił szybę i wleciał do domu. W środku była rodzina z dziećmi

Pocisk przebił szybę i wleciał do domu. W środku była rodzina z dziećmi

Źródło:
TVN24

Dowódca Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego Denis Kapustin przekazał, że jego żołnierze wzięli udział w ewakuacji ukraińskich wojskowych tak zwaną Drogą Życia w Awdijiwce. Według niego grupa bojowników uniemożliwiła rozmieszczenie wojsk rosyjskich we wsi Krynyczne, a także zadała wrogowi znaczne straty.

Rosyjski Korpus Ochotniczy ewakuował ukraińskich żołnierzy z Awdijiwki

Rosyjski Korpus Ochotniczy ewakuował ukraińskich żołnierzy z Awdijiwki

Źródło:
PAP

Wszystkie samoloty linii American Airlines zostały dopuszczone do lotów po godzinnym wstrzymaniu rejsów – podała we wtorek agencja AP. Uziemienie spowodowane było problemami technicznymi. Amerykański przewoźnik nie podał jednak, jaka dokładnie usterka była przyczyną.

"Usterka techniczna" uziemiła samoloty. Duża linia wznowiła loty

"Usterka techniczna" uziemiła samoloty. Duża linia wznowiła loty

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W Belgii odnotowano pierwszy przypadek zarażenia nowym wariantem mpoksu. Pochodzący z Walonii pacjent zaraził się podczas pobytu w jednym z krajów afrykańskich. Chociaż wariant ten jest bardzo zaraźliwy i śmiercionośny, służby uspokoiły, że ryzyko rozprzestrzenia się wirusa jest bardzo niskie.

Niebezpieczny wariant mpoksu w kolejnym europejskim kraju

Niebezpieczny wariant mpoksu w kolejnym europejskim kraju

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja w Sejnach (woj. podlaskie). Dwaj młodzi mężczyźni z obrażeniami dłoni i twarzy trafili do szpitala po tym, jak wybuchła petarda. Policjanci apelują o rozwagę przy odpalaniu fajerwerków.

Młodzi mężczyźni z urazami dłoni i twarzy po wybuchu petardy

Młodzi mężczyźni z urazami dłoni i twarzy po wybuchu petardy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zakończyły się prace konserwatorskie przy lapidarium składającym się z tablic i obelisków z cmentarza olędrów na Kępie Tarchomińskiej. Ich rezultaty można oglądać przy ulicy Ruskowy Bród. Nagrobki zostały ustawione w formie ściany pamięci.

Odnowili płyty z cmentarzy osadników niemieckich

Odnowili płyty z cmentarzy osadników niemieckich

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich oceniło, że ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w konstytucji i na gruncie prawa międzynarodowego, ale w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zwrócił uwagę, że ksiądz O. "napisał list pożegnalny do strażników więziennych, gdzie im podziękował za profesjonalizm". Komunikaty w tej sprawie opublikowały Ministerstwo Sprawiedliwości, Prokuratura Krajowa, Służba Więzienna oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Głos zabrał też rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

Zastrzeżenia RPO w sprawie traktowania księdza O. Seria odpowiedzi

Zastrzeżenia RPO w sprawie traktowania księdza O. Seria odpowiedzi

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, "Rzeczpospolita"

Ryszard Petru, poseł na Sejm, dotrzymał słowa i w Wigilię stawił się do pracy w jednym z warszawskich sklepów sieci Biedronka. W rozmowie z dziennikarzami przyznawał, że była to praca "normalnie ciężka", do tego pod "presją czasową". Jednak zdania odnośnie pracy w Wigilię nie zmienił. Wcześniej przekonywał, że "tu nie chodzi o politykę", a ma być to gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna.

Ryszard Petru o pracy w Wigilię w Biedronce: była ciężka

Ryszard Petru o pracy w Wigilię w Biedronce: była ciężka

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek o zwolnieniu z aresztu youtubera Kamila "Buddy" L. oraz jego partnerki Aleksandry "Grażynki" K. Tymczasowe aresztowanie zostało zamienione na poręczenie majątkowe.

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed Wigilią wrócili do domu

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed Wigilią wrócili do domu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Tarnowskich Gór (woj. śląskie) zatrzymali mężczyznę, który na terenie parku wodnego nagrywał telefonem nieletnie osoby. Sprawca usłyszał prokuratorskie zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Wsunął telefon do kabiny na basenie i nagrał małoletnią. Noc spędził w celi

Wsunął telefon do kabiny na basenie i nagrał małoletnią. Noc spędził w celi

Źródło:
tvn24.pl

Potężna eksplozja w fabryce materiałów wybuchowych w Turcji. Nie żyje co najmniej 12 osób, a trzy są ranne. Prokuratura rozpoczęła śledztwo w tej sprawie.

Eksplozja w fabryce materiałów wybuchowych. Wiele ofiar

Eksplozja w fabryce materiałów wybuchowych. Wiele ofiar

Źródło:
PAP

Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Zachód wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego posiadania broni i czynnej napaści na funkcjonariuszy. W czwartek w centrum miasta mężczyzna wycelował z broni do policjantów. Po wszystkim uciekł.

Strzelanina w centrum Krakowa. Jest śledztwo, będą zarzuty

Strzelanina w centrum Krakowa. Jest śledztwo, będą zarzuty

Źródło:
tvn24.pl

33-letniemu Gwatemalczykowi postawiono zarzuty w związku z podpaleniem śpiącej w nowojorskim metrze pasażerki. Kobieta zmarła. Reuters podał, że podejrzany przebywał w Stanach Zjednoczonych nielegalnie. W 2018 roku został deportowany i nie wiadomo, kiedy wjechał do USA ponownie.

Zbrodnia, która "przekracza wszelkie pojęcie". Usłyszał zarzuty za podpalenie pasażerki

Zbrodnia, która "przekracza wszelkie pojęcie". Usłyszał zarzuty za podpalenie pasażerki

Źródło:
Reuters, PAP

37 więźniów zamiast kary śmierci otrzyma dożywocie bez prawa zwolnienia warunkowego - zdecydował prezydent USA Joe Biden. Akt łaski nie dotyczy trzech osób winnych masowych zabójstw - przekazał "New York Times". Stało się to niespełna miesiąc przed objęciem urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa, który zapowiedział zniesienie moratorium na egzekucje.

Jedna decyzja Bidena i życie dla 37 ludzi

Jedna decyzja Bidena i życie dla 37 ludzi

Źródło:
PAP

Stanowią nieodłączny element świąt. Bawią, ale też wzruszają i "rozgrzewają serce". Bo w bożonarodzeniowych filmach chodzi przede wszystkim o miłość, przyjaźń, życzliwość, dobroć. Świąteczne klasyki co roku przyciągają przed ekrany całe rodziny. Ich oglądanie stało się elementem tradycji.

Kultowe filmy na święta. Przed telewizorem zasiadają całe rodziny

Kultowe filmy na święta. Przed telewizorem zasiadają całe rodziny

Źródło:
USA Today, NYT, Vanity Fair, visitsweden.com, tvn24.pl

Statek towarowy przewrócił się w porcie w Stambule. Na nagraniu widać, jak załoga kontenerowca opuszcza w pośpiechu pokład. Pięć osób wskoczyło do wody, żeby się ratować.

Statek przechyla się na bok, załoga ucieka. Nagranie

Statek przechyla się na bok, załoga ucieka. Nagranie

Źródło:
Reuters

Na popularnym portalu z nieruchomościami pojawiła się oferta reklamowana jako "najtańszy lokal na Marszałkowskiej". To niewielki fragment strychu do adaptacji, który wyceniono na 249 tysięcy złotych. Sprzedający zachęcają, by przerobić go na kawalerkę na wynajem krótkoterminowy.

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

KIA powiadomiła Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), że w samochodach KIA Sportage wyprodukowanych na Słowacji między wrześniem 2022 a czerwcem 2023 roku może dojść do uszkodzenia pompy podciśnieniowej. Kampanią naprawczą objęto z tego powodu blisko 3 tysiące pojazdów na polskim rynku.

Wezwanie dla kilku tysięcy aut. Mają poważną wadę

Wezwanie dla kilku tysięcy aut. Mają poważną wadę

Źródło:
PAP

W ubiegłym roku było ich zaledwie blisko 440. Ta niewielka grupa zawodowa może nabyć nowe uprawnienia. Grupa senatorów koalicji chce obniżyć wiek emerytalny tancerzom baletowym. Stosowny projekt ustawy złożono do laski marszałkowskiej.

Emerytura po 20 latach pracy. Może powstać nowa uprzywilejowana grupa zawodowa

Emerytura po 20 latach pracy. Może powstać nowa uprzywilejowana grupa zawodowa

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk przed rozpoczęciem wigilijnego posiedzenia rządu zwrócił się z życzeniami świątecznymi. - W tych trudnych czasach o spokój czasami najtrudniej, ale z otwartymi sercami i z nadzieją na bezpieczną, dobrą przyszłość na pewno łatwiej będzie nam wszystkim przejść przez te trudne, skomplikowane czasy - powiedział. Po złożeniu życzeń Tusk i ministrowie wspólnie zaśpiewali kolędę "Wśród nocnej ciszy".

"Będziemy działać na rzecz tego, co najważniejsze". Premier z życzeniami i kolędą

"Będziemy działać na rzecz tego, co najważniejsze". Premier z życzeniami i kolędą

Źródło:
TVN24

Czy "0,6 książki" przeczytanej w roku to dużo czy mało? - zastanawiają się internauci, przytaczając wartość podawaną w najnowszej kampanii promującej czytelnictwo w Polsce. Dyskusja w sieci jest poważna. Tymczasem wskaźnik "0,6 książki rocznie" - już nie. Autorzy kampanii tłumaczą, że chodziło o to, by "zainteresować tematem".

Polak czyta "0,6 książki rocznie"? Statystyki w "konwencji absurdu"

Polak czyta "0,6 książki rocznie"? Statystyki w "konwencji absurdu"

Źródło:
Konkret24

W poniedziałek, 23 grudnia o godzinie 22.07, na profilu Narodowego Banku Polskiego na portalu X pojawił się wpis z przeprosinami. Bank centralny przeprasza członka Rady Polityki Pieniężnej profesora Przemysława Litwiniuka. Chodzi o serię wpisów po wywiadzie prof. Litwiniuka w TVN24 w "Rozmowie Piaseckiego". Wówczas profesor skrytykował cud paliwowy na stacjach Orlenu, a NBP oskarżył go o "brutalne wzięcie udziału w kampanii wyborczej" oraz "całkowicie zmyśloną" wypowiedź.

NBP przeprasza nocą. Za oskarżenia o kłamstwa sprzed roku

NBP przeprasza nocą. Za oskarżenia o kłamstwa sprzed roku

Źródło:
tvn24.pl

Kieran Culkin, którego bratem jest Macaulay Culkin, odtwórca głównej roli w filmie "Kevin sam w domu", przyznał, że jego dzieci nigdy tej słynnej świątecznej produkcji nie widziały. I wyjaśnił dlaczego, mówiąc o "strasznych fragmentach".

Kieran Culkin o tym, dlaczego nie pozwolił dzieciom obejrzeć "Kevina samego w domu". Z wujkiem w roli głównej

Kieran Culkin o tym, dlaczego nie pozwolił dzieciom obejrzeć "Kevina samego w domu". Z wujkiem w roli głównej

Źródło:
CNN, TVN24
Mózg starzeje się na różne sposoby. Pierwsze objawy widać wcześniej niż można byłoby podejrzewać

Mózg starzeje się na różne sposoby. Pierwsze objawy widać wcześniej niż można byłoby podejrzewać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Gdzie jest Święty Mikołaj? W Wigilię wyruszył w długą podróż, aby dostarczyć prezenty mieszkańcom całego świata. Odwiedził już między innymi Australię i dotarł do wschodniej Azji. Śledź z nami jego podniebną drogę w tym szczególnym dla wielu dniu.

Gdzie jest Święty Mikołaj? Śledź z nami jego trasę

Gdzie jest Święty Mikołaj? Śledź z nami jego trasę

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, FlightRadar24

Choć świąteczny hit Mariah Carey "All I Want For Christmas Is You" miał swoją premierę 30 lat temu, przed świętami 2024 roku znów trafił na listy przebojów. Na czym polega fenomen tej piosenki?

Jak napisana w 15 minut piosenka stała się hymnem świąt

Jak napisana w 15 minut piosenka stała się hymnem świąt

Źródło:
Sky News
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium