Arcybiskup Marek Jędraszewski w swojej homilii nie wspomniał ani słowem o tym, że tak bronić tożsamości katolickiej nie wolno, jak to robili ci, którzy atakowali Marsz Równości w Białymstoku - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 ksiądz profesor Andrzej Szostek. - Nie było jednego słowa na temat tego skandalu, tego, co ja uważam, że było nie tylko głęboko antyhumanistyczne, ale także głęboko antychrześcijańskie - ocenił. Zgodził się z nim profesor Tadeusz Sławek. Dodał, że "wypowiedź księdza arcybiskupa była wypowiedzią haniebną".
Mówił, że to z "powstańczych mogił narodziła się wolna Polska, choć na jej narodzenie trzeba było czekać bardzo długo". - Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa - stwierdził.
"To była konstrukcja całej homilii"
Ksiądz profesor Andrzej Szostek, komentując w "Faktach po Faktach" słowa arcybiskupa Jędraszewskiego, przyznał, że oglądał dzisiaj całą homilię arcybiskupa. - To była konstrukcja całej homilii. On przywoływał poezję powstańczą. W szczególny sposób zatrzymał się na dramatycznym poemacie tego, który został ciężko i śmiertelnie ranny i zginął, który błagał Czerwoną Armię, żeby ich uratowała od nazistów, którzy zabijają Polaków (Józefa Szczepańskiego "Czerwona zaraza" - red.) - mówił.
Jak podkreślił, to na tym tle arcybiskup Jędraszewski mówił o "tęczowej zarazie". - To nie był przypadek, że tędy szła jego argumentacja - powiedział.
- Widziałem także pewne komentarze prawicowe, w których powiedziano, że jednak nie można porównywać ze sobą tego, co robili naziści z jednej strony, a Armia Czerwona z drugiej z Polakami, z tym co robią ci, którzy są członkami Marszu Równości z 20 lipca w Białymstoku - podkreślił.
Dwa tygodnie temu ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy w historii tego miasta Marsz Równości pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przemarsz kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników marszu rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. Niektórzy uczestnicy Marszu Równości zostali pobici.
"To jest wprowadzanie konia trojańskiego do Kościoła"
Ksiądz profesor Adam Szostek wskazał, że arcybiskup Jędraszewski nie wspomniał ani słowem "o tym, że tak bronić tożsamości katolickiej nie wolno, jak to robili ci, którzy atakowali Marsz Równości" w Białymstoku.
- Tam nie było jednego słowa na ten temat. Jednego słowa na temat tego wydarzenia, tego skandalu, tego, co ja uważam, że było nie tylko głęboko antyhumanistyczne, ale także głęboko antychrześcijańskie. To, co robili ci, którzy atakowali członków Marszu Równości, to było uderzenie Pana Jezusa w policzek. To jest wprowadzanie konia trojańskiego do Kościoła - skomentował ks. prof. Szostek.
- Pan Jezus jest otwarty dla wszystkich. Dla niego nie ma obcych, nie ma wrogów, nie ma tych, od których się odwraca plecami, nie ma tych, których trzeba atakować. Oni w imię chrześcijaństwa chcą usprawiedliwiać tego rodzaju działanie? To jest dla mnie więcej niż skandal - dodał.
"Wypowiedź haniebna"
Zgodził się z nim filolog, były rektor Uniwersytetu Śląskiego i radny śląskiego sejmiku profesor Tadeusz Sławek.
- Myślę, że wypowiedź księdza arcybiskupa - trzeba powiedzieć bardzo mocno - była wypowiedzią haniebną (...). Jest to wypowiedź, która jest wprowadzeniem konia trojańskiego do samej struktury chrześcijaństwa - ocenił.
- Natomiast problem polskiego patriotyzmu, podobnie zresztą jak problem polskiego chrześcijaństwa czy katolicyzmu polega na tym, że to są zjawiska właściwie bardzo powierzchowne. Ani polski patriotyzm, ani polski katolicyzm nie traktują życia jako poważnego dramatu, jako poważnego wyzwania, tylko traktują to jako zestaw odpowiedzi i kanonicznych zachowań, do których człowiek powinien się dostosować niezależnie od okoliczności i niezależnie od sytuacji - mówił.
"LGBT ma trochę zniwelować niebezpieczeństwa, jakie dla polityka niesie słowo równość"
Profesor Sławek przyznał również, że równość "to nie tylko LGBT, które zupełnie zdominowało sprawę".
- Chodzi także o równość, która się do tego nie ogranicza. O równość płci w zakresie ekonomii, w zakresie zarobków, w zakresie wzajemnego szacunku. Chodzi także o równość społeczną, wyrównywanie różnic społecznych. Dziwne, że o tym się w ogóle nie mówi - mówił.
- Myślę, że ten ruch, który pozwala rzucić światło ostrym reflektorem na LGBT ma trochę zniwelować niebezpieczeństwa, jakie dla polityka niesie słowo równość - stwierdził. Według niego, "trzeba by wrócić do znaczenia słowa równość jako jednej z podstawowych wartości społecznych".
Autor: kb//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24