Chcę, by Platforma Obywatelska dała nadzieję, że opozycja może wygrać wybory prezydenckie i parlamentarne. Jestem gotów stanąć do rywalizacji, będę ubiegał się o stanowisko szefa klubu - zapowiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceprzewodniczący PO Borys Budka. Dodał, że dzisiaj w Platformie potrzeba zmian. - Tak należy ułożyć klub, aby wykorzystać potencjał każdej posłanki i każdego posła - mówił.
Wiceprzewodniczący PO Borys Budka był pytany w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy chce być szefem Platformy Obywatelskiej.
"Dzisiaj potrzeba zmian"
- Przede wszystkim chcę, by Platforma była skuteczna, wiarygodna, by Platforma dała nadzieję, że opozycja może wygrać zarówno wybory prezydenckie, jak i później wybory parlamentarne - odpowiedział.
- Dzisiaj potrzeba zmian. Widzimy to doskonale, bo gdyby wszystko było dobrze, wygralibyśmy wybory parlamentarne. Udało nam się wspólnie wygrać wybory w Senacie, choć ich werdykt jest kwestionowany przez rządzących - dodał.
Odniósł się w ten sposób do złożenia przez Prawo i Sprawiedliwość do Sądu Najwyższego protestów wyborczych dotyczących wyników wyborów w sześciu senackich okręgach. Protesty dotyczą okręgów: numer 12 (jeden z okręgów w woj. kujawsko-pomorskim), numer 75 (jeden z okręgów w woj. śląskim), numer 100 (jeden z okręgów w Zachodniopomorskiem) i trzech okręgów w Wielkopolsce: numer 92, 95 i 96 - we wszystkich tych okręgach wygrali kandydaci opozycji.
Także Koalicja Obywatelska złożyła we wtorek w Sądzie Najwyższym protesty wyborcze. KO dopatruje się uchybień w wyborach do Senatu w trzech okręgach: w Jeleniej Górze, Łomży i Pabianicach, gdzie z kolei wygrali kandydaci Prawa i Sprawiedliwości.
"Moje kandydowanie może być jedynie środkiem do osiągnięcia celu"
Budka przekonywał w "Faktach po Faktach", że "opozycja musi być przede wszystkim skuteczna, merytoryczna i dobra". - To musi być przede wszystkim opozycja, która ma wizję państwa, która pokazuje, że Polska stoi już nie u progu XXI wieku, tylko jesteśmy w kolejnym etapie. To są wielkie wyzwania, rządzący nie potrafią na nie odpowiedzieć, ale opozycja musi mieć wizję nowoczesnego państwa - mówił.
Dopytywany, czy chce być szefem PO, odparł: - O decyzjach personalnych w samej Platformie będziemy mówić w najbliższym czasie.
- Jestem przekonany, że Platforma potrzebuje zmian, a ja sam jestem przygotowany do tego - jeśli będę miał taki mandat zaufania od koleżanek i kolegów - podjąć się tej roli. Natomiast najważniejsze dzisiaj jest, by obronić Senat - powiedział wiceprzewodniczący PO.
- Marzenie moje jest takie, by Polska była dużo lepsza, niż jest teraz, moim marzeniem jest to, by opozycja wygrała wybory, moim marzeniem jest to, by zmieniać Polskę na lepszą - wymieniał.
Jak zaznaczył, jego kandydowanie "może być jedynie środkiem do osiągnięcia celu". Ocenił, że teraz najważniejsze jest, aby opozycja przejęła władzę w Senacie, a drugi etap to wybory prezydium i przewodniczącego klubu.
- Tu jestem gotowy stanąć do tej rywalizacji, by prosić moje koleżanki i kolegów, byśmy wspólnie tak ułożyli ten klub, by każdy znalazł w nim miejsce, by wykorzystać potencjał moich koleżanek i kolegów, którzy z Koalicji Obywatelskiej weszli do tego klubu - powiedział Budka.
"Będę ubiegał się o stanowisko szefa klubu"
Przyznał jednak, że będzie ubiegał się o stanowisko szefa klubu. - Będę zabiegał o głosy koleżanek i kolegów - podkreślił. - Nie będę z nikim walczył. Jeżeli będzie kontrkandydat, to będzie to sportowa rywalizacja. My mamy to do siebie w opozycji, że nie walczymy ze sobą, my rywalizujemy - zaznaczył.
- Tak należy ułożyć stosunki w klubie parlamentarnym, by wykorzystać każdą posłankę i każdego posła, każdego senatora do tego, byśmy mieli ofertę dla wyborców - dodał gość "Faktów po Faktach".
"Zwycięska kampania prezydencka pod warunkiem zmiany sposobu prowadzenia kampanii wyborczej"
Budka powiedział, że wyobraża sobie "zwycięską kampanię prezydencką pod warunkiem, że nastąpią zmiany sposobu prowadzenia kampanii wyborczej". - Mamy to szczęście w Platformie, że wybory przewodniczącego będą na przełomie roku - mówił.
Według niego PO powinna "wzorować się na tym kalendarzu, który był cztery lata temu". - Wówczas na przełomie roku zakończyliśmy kwestie związane z wyborami wewnętrznymi. I z nową legitymacją, nowym mandatem od członków Platformy Obywatelskiej powinniśmy wkraczać w etap kampanii prezydenckiej - powiedział.
Jak dodał, "kandydatem na prezydenta musi być osoba, która będzie miała szansę wygrać z obecnie urzędującym prezydentem".
- Jestem zwolennikiem tego, by wspomagać się badaniami. Dzisiaj mówienie o jakichkolwiek nazwiskach bez sprawdzenia mogłoby być paleniem tych osób - ocenił gość "Faktów po Faktach" w TVN24.
Autor: kb//now//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24