Tablica upamiętniająca Lecha Kaczyńskiego wróciła na Żoliborz

Odsłonięcie tablicy Lecha Kaczyńskiego
Uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego
Źródło: TVN24
We wtorek przed budynkiem przy ulicy Suzina 3 odbyły się uroczystości związane z odsłonięciem tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego. W tym miejscu prezydent RP urodził się i później mieszkał w dzieciństwie. Tablicę, która była tam wcześniej, ktoś ukradł w ubiegłym roku.

W skromnej uroczystości wziął udział brat prezydenta, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Byli także lokalni politycy PiS, m.in. poseł Jarosław Krajewski czy warszawski radny Dariusz Figura. Poprzednia tablica upamiętniająca Lecha Kaczyńskiego wisiała w tym samym miejscu od maja 2015 do marca 2021 roku, kiedy to została skradziona, o czym informowaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Sprawa została wówczas zgłoszona na policję.

Co znalazło się na tablicy?

Na tablicy znalazło się zdjęcie byłego prezydenta oraz informacje z jego biografii - dotyczące jego działań w Biurze Interwencji KOR, funkcji doradcy w Komitecie Strajkowym w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980, internowania w okresie stanu wojennego oraz funkcji publicznych po transformacji ustrojowej. Przypomniano też, że Lech Kaczyński pełnił mandat senator I kadencji w latach 1989-1991, posła na Sejm I kadencji w latach 1991-1993, wiceprzewodniczącego NSZZ "Solidarności" w latach 1990-1991, ministra stanu ds. bezpieczeństwa w Kancelarii Prezydenta w 1991, prezesa NIK w latach 1992-1995 oraz ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w latach 2000-2001.

Lech Kaczyński był również współzałożycielem PiS; pełnił także funkcję prezydenta Warszawy w latach 2002-2005, a w 2005 został wybrany na prezydenta RP. Zginął w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, w drodze na uroczystości poświęcone upamiętnieniu ofiar zbrodni katyńskiej.

Tablica z 2015 roku została ufundowana przez dwójkę stołecznych radnych Warszawy - Olgę Johann i Michała Grodzkiego. O jej zniknięciu nie wiedzieli urzędnicy ani fundatorzy. Sprawa trafiła na policję i określano ją jako nieuzasadniony akt wandalizmu.

Czytaj także: