W czwartek w Warszawie odbywały się uroczystości związane z 77. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Najpierw przedstawiciele władz, weterani II wojny światowej, a także mieszkańcy stolicy, spotkali przy pomniku poświęconym zamordowanym mieszkańcom Woli. Później ulicami przeszedł Marsz Pamięci w hołdzie wszystkim cywilnym ofiarom zamordowanym przez Niemców podczas Rzezi Woli.
Obchody 77. rocznicy Powstania Warszawskiego rozpoczęły się już w czwartek wmurowaniem kamienia węgielnego pod budowę Izby Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy. W weekend, jak co roku, kulminacyjnym punktem uroczystości rocznicowych było oddanie hołdu powstańcom przy pomniku Gloria Victis na Powązkach podczas godziny "W". Wtedy też w całym mieście rozległ się dźwięk syren.
Przez cały sierpień i wrzesień rocznicowe wydarzenia będą organizowane również przez poszczególne dzielnice oraz środowiska powstańcze. Swój program obchodów przygotowało też Muzeum Powstania Warszawskiego.
Na czwartek, 5 sierpnia ratusz zaplanował jedno z miejskich wydarzeń. O godzinie 14 na skwerze pomiędzy ulicami Anielewicza i Okopową odbyła się uroczystość upamiętniająca zdobycie przez Batalion "Zośka" Obozu "Gęsiówka".
Strzałkowski: 5 sierpnia jest najsmutniejszym dniem w roku każdego burmistrza Woli
O godzinie 18 przy pomniku poświęconym zamordowanym mieszkańcom Woli, znajdującym się w rozwidleniu alei "Solidarności" i ulicy Leszno, rozpoczęły się uroczystości rocznicowe. Brali w nich udział przedstawiciele władz, weterani II wojny światowej, w tym powstańcy warszawscy, a także mieszkańcy stolicy. Obecni byli między innymi przedstawiciele prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, Sejmu i Senatu, Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego, MSWiA, IPN, Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytutu Pileckiego, UdSKiOR, a także władz Warszawy. W ceremonii brał udział również ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven.
- 5 sierpnia jest niezmiennie najsmutniejszym dniem w roku pracy każdego burmistrza Woli i w roku każdego mieszkańca Woli. 5 sierpnia obchodzimy rocznicę rzezi Woli - bezprzykładnej zbrodni i jednej z największych zbrodni wobec ludności cywilnej w historii wszystkich konfliktów wojskowych - powiedział burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. Dodał,że trudno sobie wyobrazić cierpienie mieszkańców Woli, gdy z każdego domu niemieccy okupanci wyprowadzali w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego - w akcie zemsty i pacyfikacji powstania - mieszkańców, by pozbawić ich życia: - Pozbawić ich życia niezależnie od płci, wieku, statusu społecznego. Każdego czekała śmierć.
Przypomniał też, że gen. Heinz Reinefarth, który nadzorował masowe egzekucje na Woli, nigdy nie poniósł za to odpowiedzialności. Po wojnie został burmistrzem kurortu Westerland na wyspie Sylt, a także deputowanym do Landtagu w Szlezwiku-Holsztynie. - Dopiero dzisiejsze pokolenie młodych Niemców stara się to wielkie zaniedbanie nadrobić, nadrobić w sposób honorowy - mówił burmistrz, zwracając uwagę, że miejsca zbrodni na Woli odwiedza w dzisiejszych czasach młodzież niemiecka, a przedstawiciele władz Westerlandu, m.in. w ubiegłym roku, symbolicznie przeprosili mieszkańców Warszawy za zbrodnie sprzed lat.
- Ta zbrodnia nas wciąż porusza również dlatego, że bardzo wielu spośród blisko 50 tysięcy mieszkańców Woli, którzy stracili życie w tamtych dniach została pochowana we wspólnych mogiłach. Nie było szans zidentyfikować wszystkich z imienia i nazwiska - podkreślił. I dodał, że obecnie nie docenia się w wystarczającym stopniu czasu pokoju. - Niestety, gdy zakreślimy promień kilku tysięcy kilometrów wokół Polski, wokół Warszawy, znajdziemy miejsca, gdzie wciąż giną cywile, gdzie dzieci zostają bez rodziców, gdzie trwa cierpienie - mówił Strzałkowski, apelując też o to, żeby i dzisiaj być wrażliwym na potrzeby m.in. uchodźców, którzy z powodu konfliktów zbrojnych potrzebują pomocy.
Kaznowska: to była najokrutniejsza zbrodnia na cywilnej ludności podczas II wojny światowej
Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska przypomniała okrucieństwo zbrodni dokonanej na Woli w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. - Wspominamy tych, którzy w okrutny, bestialski sposób zostali zamordowani. Mordowani masowo, rozstrzeliwani, zakopywani, paleni żywcem, używani jako "żywe tarcze". Każdy, który choć odrobinę interesuje się historią, wie, że to była najokrutniejsza zbrodnia na cywilnej ludności dokonana podczas II wojny światowej - dodała.
Przypomniała też rozkaz przywódcy III Rzeszy Adolfa Hitlera, którego słowa podległym jednostkom przekazał dowódca SS Heinrich Himmler: "Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią".
Marsz Pamięci
Po uroczystości przy pomniku ofiar rzezi Woli - jak co roku - odbył się Marsz Pamięci w hołdzie wszystkim cywilnym ofiarom z Powstania Warszawskiego. Uczestnicy przeszli w kierunku Cmentarza Powstańców Warszawy. W trakcie wyczytywane były nazwiska mieszkańców stolicy, którzy zginęli podczas powstania.
Na koniec odbyła się uroczystość w parku Powstańców Warszawy na Woli, gdzie prezentowana jest wystawa "Zachowajmy ich w pamięci" poświęcona cywilnym ofiarom z powstania. Od otwarcia wystawy trwa akcja społeczna, która polega na weryfikowaniu i uzupełnianiu spisu osób zaginionych lub poległych w sierpniu i we wrześniu 1944 r.
Na terenie parku Powstańców Warszawy - jak podał stołeczny magistrat - można było w czwartek zgłaszać się do stoisk informacyjnych, by podzielić się wiedzą o bliskich poległych lub zaginionych w powstaniu. Od godziny 18 na miejscu dyżurowali pracownicy Działu Archiwum Muzeum Powstania Warszawskiego.
Obchody 77. rocznicy Powstania Warszawskiego potrwają do października
Oficjalne obchody 77. rocznicy Powstania Warszawskiego zakończą się 2 października. Tego dnia o godzinie 12 odsłonięty zostanie pomnik "Kobietom Powstania Warszawskiego" na placu Krasińskich. Natomiast o godzinie 18 opuszczona zostanie flaga państwowa, a także wyłączona zostanie iluminacja pomnika w parku im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl