Przy wilanowskich ulicach stanęły "stacje z bezprzewodową technologią" - informuje urząd dzielnicy. Mieszkańcy od kilku dni spierają się o tajemnicze urządzenia i obawiają, że to testy sieci 5G.
Słupy u zbiegu Klimczaka i Sarmackiej oraz Osi Królewskiej i Sarmackiej pojawiły się kilka dni temu, ale dopiero w poniedziałek wilanowski urząd poinformował, do czego będą służyć. "Zamontowane systemy mają wydatnie wpłynąć na szybkość pobierania danych oraz wzmocnić zasięg sieci komórkowych w tych miejscach, w których jest on najsłabszy" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
"To bezpieczne rozwiązanie"
"To bezpieczne rozwiązanie radiowe, spełniające wszelkie obowiązujące normy z zakresu środowiskowego. Zlokalizowanie instalacji nadawczo-odbiorczych tego typu w otoczeniu zabudowy mieszkalnej powoduje, że telefony użytkowników znajdujących się w zasięgu, mogą nadawać ze znacznie mniejszą mocą, niż w sytuacji konieczności nadawania do odległej o setki metrów klasycznej stacji bazowej" - przekonuje urząd.
W komunikacie nie ma informacji o tym, kto jest odpowiedzialny za montaż nadajników, ale zastosowaniem "innowacyjnych rozwiązań" w Miasteczku Wilanów pochwaliła się firma Emitel. To operator naziemnej infrastruktury radiowo-telewizyjnej. Jak podało biuro prasowe spółki, do testów przystąpił już pierwszy operator komórkowy, a w najbliższym czasie swoje przeprowadzać będą kolejni. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, tym pierwszym operatorem jest Play.
Instalacja ma poprawić dostępność sieci komórkowych w Miasteczku Wilanów, szczególnie w mieszkaniach i lokalach mieszących się na parterze. Emitel podkreśla, że "moce nadajników są kilkudziesięciokrotnie mniejsze, niż typowe rozwiązania wieżowe lub dachowe".
Przestraszyli się 5G
Komunikat nie zawiera informacji na temat tego, kiedy stanęły maszty i czy pozostaną na stałe. Trudno orzec, czy te zdawkowe informacje wystarczą do uspokojenia mieszkańców, którzy od paru dni komentują instalacje na Facebooku. Podzieli się przy tym na dwa obozy: jedni optowali za technologią 5G, drudzy przeciwko, choć już na początku jeden z komentujących wyjaśniał: "To nie jest 5G. Zwykłe nadajniki, tyle że mniejszego zasięgu", a inny dodawał: "Na pewno nie jest to żadne 5G, bo maszty zupełnie inaczej wyglądają".
Nie wszystkich udało im się przekonać: "To jest śmiertelne 5G. Wysokie częstotliwości sieci 5G powodują uszkodzenia DNA i prowadza do nowotworów. WHO o tym trąbi od kilku miesięcy" - komentowali inni. "Jako mieszkaniec Wilanowa, wychowujący małe dziecko sprzeciwiam się nadajnikom 5G w miasteczku!" - nie brakowało wpisów w podobnym tonie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Dzielnicy Wilanów