Zgłosili rozbój uliczny, choć napadli ich w nielegalnym salonie gier

Policja zatrzymała podejrzanych o prowadzenie nielegalnego salonu gier
Policja zatrzymała podejrzanych o prowadzenie nielegalnego salonu gier
Źródło: Policja Mokotów
Białorusin i Pakistańczyk złożyli zawiadomienie na policji o ulicznym rozboju. Funkcjonariusze ustalili jednak, że okoliczności przestępstwa były inne - mężczyźni zostali napadnięci w salonie gier hazardowych prowadzonym nielegalnie przez dwóch Ukraińców. Trzy osoby zostały zatrzymane, dwie usłyszały już zarzuty.

Pierwszy zawiadomienie o rozboju złożył obywatel Pakistanu. Policjantom powiedział, że doszło do niego we Włochach, ponieważ tam mieszka. Potem o przestępstwie powiadomił ursynowskich policjantów Białorusin.

- Pierwszy z pokrzywdzonych powiedział, że został napadnięty na ulicy przez czterech wyrostków z Ukrainy, którzy go pobili i zabrali mu paszport oraz pieniądze. Drugi jako miejsce rozboju wskazał salon gier hazardowych na Ursynowie. Tam miał zostać pobity przez dwóch obywateli Ukrainy, którzy zabrali mu smartfon i pieniądze - mówi oficer prasowy ursynowskiej policji Robert Koniuszy.

Funkcjonariusze ustalili jednak, że okoliczności przestępstwa były inne - obaj mężczyźni zostali pobici i okradzeni w salonie gier hazardowych nielegalnie prowadzonym przez dwóch Ukraińców. Jak zaznacza Koniuszy, Białorusin pracował w tym salonie i w dniu rozboju odwiedził go kolega Pakistańczyk.

- W pewnym momencie do salonu przyjechali dwaj mężczyźni w wieku 21 i 24 lat. Mieli pretensje, że ich białoruski pracownik podbiera im pieniądze z automatów do gier. Z tego powodu go pobili i zabrali kilkaset złotych oraz smartfon. Jego kolega również został pobity i stracił paszport oraz gotówkę - relacjonuje przebieg wydarzeń oficer.

"Zarzekali się, że nie wiedzą nic na temat salonu gier"

Policjanci, którzy pojechali do wspomnianego salonu gier, w pobliżu napotkali właścicieli nielegalnego interesu: 21- i 24-latka oraz 17-letnią Ukrainkę. - Twierdzili, że ich obecność w tym miejscu jest zupełnie przypadkowa i że nie wiedzą nic na temat salonu gier, gdyż obaj pracują na budowie. Zarzekali się również, że nie wiedzą o rozboju i nie brali w nim udziału - przywołuje ich relacje Koniuszy.

Funkcjonariusze mieli jednak dowody na to, że mężczyźni zajmują się hazardem bez koncesji i dopuścili się rozboju. Zatrzymali ich.

- Następnie policjanci wspólnie z zatrzymanymi odwiedzili salon gier. Znajdujące się wewnątrz automaty były uruchomione. Obsługiwał je 36-letni mężczyzna, który również został zatrzymany. Po ustaleniach z pracownikami Krajowej Agencji Skarbowej funkcjonariusze zamknęli i zabezpieczyli nielegalny punkt hazardowy - informuje Koniuszy.

Zarzuty i areszt dla dwóch mężczyzn

Jak podaje policjant, 21-latek przyznał się do rozboju na mężczyznach, zaś 24-latek do pobicia i zabrania paszportu oraz pieniędzy Pakistańczykowi.

- Funkcjonariusze odzyskali skradzione przedmioty, zaś podejrzani trafili do policyjnych cel. Następnego dnia usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów - podkreśla Koniuszy i podaje, że mężczyznom grozi do 12 lat więzienia.

- Po zakończeniu postępowania przez Krajową Agencję Skarbową mężczyźni odpowiedzą też za przestępstwo skarbowe - podsumowuje.

W środę Centralne Biuro Śledcze Policji poinformowało o zlikwidowaniu sześciu agencji towarzyskich, które działały pod przykrywką agencji nieruchomości:

Agencje towarzyskie pod przykrywką agencji nieruchomości
Agencje towarzyskie pod przykrywką agencji nieruchomości
Źródło: CBŚP
Czytaj także: