Radni pytają o sprzedaż działki ze schronem

Działka przy ul. Kłobuckiej
Radni alarmują o sprzedaży działki ze schronem
Źródło: Mateusz Mżyk, tvnwarszawa.pl

Stołeczni radni dopytują miasto o sprzedaż działki przy ulicy Kłobuckiej, na której - jak wskazują - ma znajdować się schron. Ratusz tłumaczy, że obiekt z lat 50. nie został zakwalifikowany jako obiekt przeznaczony do ochrony ludności. A sama transakcja nie jest przesądzona.

Radna Miasto Jest Nasze Melania Łuczak oraz radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Figura złożyli interpelacje w sprawie sprzedaży działki ze schronem przy ulicy Kłobuckiej. Zawiadomili ich okoliczni mieszkańcy.

Radna zapytała, dlaczego miasto wyzbywa się nieruchomości, które mogą służyć ochronie cywilnej ludności i czy działania miasta są zgodne z nową ustawą o ochronie ludności i obronie cywilnej, a także czy miasto ma w zamian zapewnioną odpowiednią liczbę miejsc schronienia dla okolicznych mieszkańców.

Z kolei radny Figura zapytał, czy wykonane zostały analizy związane z bezpieczeństwem mieszkańców, poprzedzające decyzję o sprzedaży działki, a także czy konsultowano sprzedaż z jednostkami miejskimi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo.

Ratusz: obiekt nie ma statusu schronu

Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth przekazała, że nieruchomość przy ulicy Kłobuckiej 23 nie została zakwalifikowana jako obiekt przeznaczony do ochrony ludności cywilnej w sytuacjach zagrożenia.

- Nie figuruje w jedynym dostępnym informatorze o miejscach ukrycia, to jest aplikacji Schrony, przygotowanej przez Państwową Straż Pożarną, w której można sprawdzić lokalizacje miejsc ukrycia. Obiekt nie posiada również statusu schronu w rozumieniu przepisów ustawy z 5 grudnia 2024 roku o ochronie ludności i obronie cywilnej, stąd brak możliwości wykorzystania tej nieruchomości na potrzeby realizacji zadań obronnych - wyjaśniła.

Zaznaczyła, że budynek produkcyjno-magazynowy, w którym w latach 50. powstał schron, jest w bardzo złym stanie technicznym i grozi katastrofą budowlaną. - Nigdy nie został podłączony do mediów i dlatego nigdy nie był użytkowany. Ze względów bezpieczeństwa został zabezpieczony przed dostępem osób niepowołanych, zamurowano wszystkie otwory zewnętrzne - podkreśliła.

Schrony w Polsce popadają w ruinę. "Niektóre nawet zagrażają bezpieczeństwu"
Źródło: Paweł Szot/Fakty TVN

"Decyzja o zbyciu nie jest przesądzona"

Wyjaśniła, że ze względu na koszty obciążające budżet, jakie generuje ten obiekt (m.in. opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu oraz wydatki związane z zabezpieczaniem nieruchomości) rozważana była sprzedaż nieruchomości. - Jednak decyzja o zbyciu nie jest przesądzona, a nieruchomość znajduje się wciąż w zasobie miasta - dodała.

Podkreśliła, że w bezpośrednim sąsiedztwie, przy ul. Kłobuckiej 23B, 23C, 23D, 23E znajdują się miejsca doraźnego schronienia, które zostały wskazane w aplikacji Schrony.

- Ich łączna powierzchnia wynosi około 11 tysięcy metrów kwadratowych. Mogą pomieścić 7,3 tysiąca osób. Dodatkowo, w promieniu 300 metrów od budynku przy ulicy Kłobuckiej 23 znajduje się kolejnych siedem miejsc doraźnego schronienia, przeznaczonych dla okolicznych mieszkańców - dodała.

Czytaj także: