Strażnicy miejscy założyli blokady na siedem samochodów zaparkowanych przy Ogrodzie Saskim. Kierowcy zignorowali znaki "koniec parkingu" oraz "zakaz zatrzymywania się i postoju".
O zdarzeniu poinformował reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. – Siedem aut stoi przy ulicy Fredry, tuż przy Ogrodzie Saskim. Zaparkowane są poza wyznaczonymi miejscami parkingowymi oznaczonymi pionowo i poziomo – mówił. I dodał, że nie jest to dobre miejsce do pozostawienia auta, ze względu na bliskość ogrodu, wjazd dla służb i wielu pieszych.
Jak przekazał Jerzy Jabraszko ze straży miejskiej, blokady zostały założone we wtorek rano. - Powodem było zignorowanie znaku "zakaz zatrzymywania się i postoju" - poinformował przedstawiciel straży. I dodał, że kierowcy ukarani zostali mandatem w wysokości 100 złotych i jednym punktem karnym. - Po zapłaceniu kary, blokady zostaną zdjęte bez żadnych dodatkowych opłat - podsumował.
20 "wezwań foto"
Jak dodał Jabraszko, na wysokości ulicy Fredry 8 prowadzone są stałe działania służb. W okresie od 1 czerwca do 2 lipca zostało przeprowadzonych 20 tak zwanych "wezwań foto".
Oznacza to, że strażnik robi zdjęcie źle zaparkowanego samochodu, a następnie wysyła je kierowcy wraz z wezwaniem na oddział straży w Śródmieściu. - Tam wyjaśnia kierowcy, dlaczego złamał przepisy - mówił przedstawiciel straży. I dodał, że kierowcy karani są najczęściej mandatami. - Przepis jednak w dalszym ciągu jest łamany, dlatego być może ostrzegawczo założono dziś siedem blokad - zakończył. Te zakładane i zdejmowane są bez żadnych dodatkowych opłat.
Blokady zakładane przez strażników na koła nie wzbudzają entuzjazmu. Straż miejska opisała na swojej stronie dwa przypadki kierowców, którzy nie potrafili pogodzić się z unieruchomieniem ich samochodów. Obie sprawy dotyczyły kierowców samochodów marki BMW i obie zakończyły się na policji.
ab