Była okazja do zmian na Puławskiej. Drogowcy robią wiele, by przeszła bez echa

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Piesza Masa Krytyczna w Warszawie
Piesza Masa Krytyczna w Warszawie
Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Piesza Masa Krytyczna w Warszawie Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

W programie konsultacji poszerzenia strefy płatnego parkowania na Mokotowie znalazły się trzy warianty przebudowy chodnika wzdłuż tej arterii, w miejscu gdzie jest najwęższy. W jednym z nich piesi nie zyskują nic. W żadnym "nie da się" zmieścić niezwykle potrzebnej drogi dla rowerów. Do żadnego nie przygotowano też materiałów graficznych.

Chodzi o odcinek Puławskiej między Dolną a Rakowiecką. Mieszkańcy, wspierani przez aktywistów od lat walczą tu o zmiany. Samochody mają bowiem do dyspozycji po trzy pasy, choć ruch wcale nie jest tu tak duży. Za to piesi tłoczą się na wąskich chodnikach, na których w dodatku dopuszczono parkowanie. W ubiegłym miesiącu przez Puławską przeszła Piesza Masa Krytyczna, którą relacjonowaliśmy na tvnwarszawa.pl. Aktywiści przypominali też nie raz, że dla rowerzystów w ogóle nie ma tu miejsca. Wygodna trasa, która zaczyna się w Piasecznie, bezkolizyjnie mija Dolinę Służewiecką i dalej łączy Ursynów i Mokotów, nie dociera do Śródmieścia. Urywa się na wysokości Dolnej, gdzie rowerzyści zmuszeni są do zjechania na ulicę.

Ratusz długo bronił się przed rozmową na temat zmian w tym miejscu. Nawet gdy - jeszcze w czasie pierwszej fali pandemii - zapowiedział, że chodniki mają być dla pieszych, Puławskiej ta deklaracja nie objęła. Niespodziewanie temat znalazł się jednak w programie konsultacji społecznych dotyczących poszerzenia strefy płatnego parkowania na Mokotowie, które trwają od połowy listopada.

Trzy warianty dla Puławskiej

Jak tłumaczy ZDM, obecna organizacja ruchu w tym miejscu nie może pozostać bez zmian, bo nie spełnia aktualnych wymogów prawnych dotyczących szerokości chodnika (minimum dwa metry) i miejsc postojowych na chodniku (minimum dwa i pół metra). Tymczasem chodnik przy Puławskiej ma miejscami poniżej czterech metrów. Jak tłumaczy rzecznik zarządu Mikołaj Pieńkos, przygotowano trzy warianty nowej organizacji ruchu, które różnią się przede wszystkim miejscem parkowania.

- Pierwszy zakłada zachowanie trzech pasów ruchu i parkowanie na chodniku, ale tylko dla mieszkańców. Utrzymanie obecnego parkowania ogólnodostępnego jest niemożliwe, bo chodnik jest węższy niż wymagają przepisy - wyjaśnia. Pytany o to, kto egzekwowałby to, że przy ruchliwej arterii stawaliby tylko mieszkańcy, odpowiada: - Egzekwowanie przestrzegania przepisów jest zadaniem straży miejskiej. Takie rozwiązanie wprowadzono już w kilku dzielnicach: na Ochocie i Żoliborzu, a wcześniej na Woli i Pradze.

Można już wnioskować o nowy abonament w strefie płatnego parkowania. Droższy, ale z bonusami>>

Do parkowania uprawniają tam identyfikatory wydawane przez ratusz, a o tym że są niezbędne, przypominają tabliczki pod znakami. To rozwiązanie stosuje się głównie na podwórkach i dziedzińcach, choć ZDM sięga po nie też przy ulicach. Jego zaletą jest to, że identyfikator pozwala parkować legalnie na miejscach, które nie spełniają przepisów i nie mogą być wyznaczone jako ogólnodostępne.

- Wprowadzamy takie oznakowanie tam, gdzie nie wystarcza miejsca na pełnowymiarowe miejsca postojowe, a tylko na takich możemy pobierać opłaty. Pozostałe mamy obowiązek zlikwidować, albo zastrzec w taki sposób, by nie mogli z nich za darmo korzystać wszyscy kierowcy, omijając w ten sposób SPPN. Wybieramy tę drugą opcję, bo likwidowanie setek miejsc postojowych byłoby szkodliwe dla mieszkańców - wyjaśnia rzecznik ZDM.

Największą wadą tego wariantu jest jednak to, że z punktu widzenia pieszych na Puławskiej nic by się nie zmieniło. - Parkowanie pojazdu na zasadach ogólnych wymaga mniej miejsca. Zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym wystarczy pozostawić półtora metra dla pieszych - tłumaczy Pieńkos. - Większość samochodów nie ma też aż dwóch i pół metra szerokości. Dlatego na czterometrowym chodniku da się legalnie zaparkować, ale nie da się legalnie wyznaczyć pełnowymiarowych miejsc postojowych - wyjaśnia. I przyznaje: - Półtora metra to ustawowe minimum, ale to nie oznacza że jest to wystarczająca i komfortowa szerokość dla pieszych na tak ruchliwej ulicy.

Oznakowanie parkowania tylko dla mieszkańców ZDM

Druga propozycja to przeniesienie parkowania na jezdnię i zachowanie dwóch pasów ruchu. Trzeci wariant to likwidacja parkowania, zachowanie trzech pasów ruchu i poszerzenie chodnika. - Chodnik byłby szerszy o całą przestrzeń zajmowaną przez auta - tłumaczy rzecznik.

Żadna z propozycji nie przewiduje drogi dla rowerów

W żadnym wariancie nie ma jednak pasa ani drogi dla rowerów. - To osobny temat - kategorycznie odpowiada rzecznik. - Wielokrotnie tłumaczyliśmy, że jej budowa wymaga przebudowy Puławskiej, bo musiałaby się znaleźć w miejscu istniejących latarni i odwodnienia ulicy. To koszt kilkudziesięciu milionów złotych, których nie mamy.

Zapytaliśmy, czy nie można zastosować rozwiązania, które ostatnio wprowadzono na Mickiewicza. Tam prawy pas zamieniono w miejsce do parkowania równoległego, a obok zmieścił się jeszcze pas dla rowerów. - W teorii jest taka możliwość. W praktyce jest na to za wąsko - odpowiada Pieńkos. - Pas ruchu na Puławskiej ma trzy metry szerokości. Trzy pasy ruchu mają dziewięć metrów. Przeznaczenie jednego pasa na parkowanie (dwa metry - tyle ma pas postojowy na jezdni), opaskę bezpieczeństwa (pół metra) i pas rowerowy (półtora metra) oznacza, że brakuje jednego metra. Czyli trzeba by było albo przesunąć auta na chodnik, albo zabrać kolejny pas ruchu - wylicza.

Zapytaliśmy, czy nie udałoby się zmniejszyć szerokości pasów ruchu do dwóch i pół metra i zmieścić drogę dla rowerów. Jednak na przeszkodzie stoją przepisy. - Nie chcę jednoznacznie przesądzać, że tak się nie da. Na pewno nie da się zrobić dwóch pasów po dwa i pół metra, bo prawy pas, po którym jadą autobusy i inne duże pojazdy, musi mieć minimum trzy metry, a z reguły ZTM wymaga co najmniej 3,25 metra - wyjaśnia rzecznik. I dodaje: - Celowo nie mieszamy infrastruktury rowerowej, zieleni itd., bo nasz projekt związany z SPPN będzie się ograniczał tylko do zmian wprowadzonych farbą i znakami, dotyczących parkowania.

Faworytem wariant trzeci

Rzecznik ZDM podkreśla przy tym, że na Puławskiej nie da się pogodzić trzech elementów: szerokiego chodnika, trzypasmowej jezdni i parkowania. - Stąd trzy warianty. Każdy zakłada dwie z trzech rzeczy. Chodzi o to, by mieszkańcy widzieli, jakie są konsekwencje każdego z wariantów - tłumaczy Pieńkos.

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że drogowcom wcale nie zależy na tym, by mieszkańcy byli dobrze poinformowani. Konsultacje dotyczące tej ważnej dla pieszych zmiany nie zostały zorganizowane osobno, tylko "upchnięte" w rozmowach dotyczących parkowania. Nie przygotowano żadnych materiałów graficznych. Gdy ratusz ogłaszał projekt zwężenia Alej Jerozolimskich, pokazano przekroje ulicy przed i po planowanym remoncie. W sprawie Puławskiej dostępne są tylko trudne do interpretacji rysunki techniczne. A drogowcy nie zamierzają ich zmieniać. - Mieszkańcy mają do wglądu właśnie te plansze, które są na stronie. Żadnych więcej nie przygotowywaliśmy. Nie jest to technicznie możliwe, by zwizualizować ponad setkę ulic, których dotyczą projekty - przekazał Pieńkos, choć my pytaliśmy tylko o jedną ulicę.

Spotkanie konsultacyjne dotyczące tego podobszaru Mokotowa odbyło się 18 listopada. Udział w nim wzięło kilkudziesięciu mieszkańców. Jak wskazał Pieńkos, w przeważającej większości opowiadali się oni za trzecim wariantem, to jest za poszerzeniem chodnika kosztem miejsc parkingowych. Były też pojedyncze głosy poparcia dla pozostałych wariantów, a także postulaty przygotowania innych.

Konsultacje trwają do 19 grudnia. Pełne informacje na ich temat oraz wszystkie projekty dla poszczególnych ulic są dostępne na stronie stronie ZDM. Uwagi można składać mailowo lub pisemnie. - Po konsultacjach projekty zostaną zmodyfikowane w oparciu o uwagi mieszkańców, a następnie skierowane do Biura Zarządzania Ruchem Drogowym w celu zatwierdzenia - podsumował przedstawiciel drogowców.

Autorka/Autor:katke/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl