Tunel POW otwierany "na raty". Kierowcy byli zdezorientowani

Kierowcy oczekujący na wjazd na nową trasę

Kierowcy oczekujący na wjazd na nową trasę
Rząd samochodów oczekujących na wjazd na nową trasę
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

W poniedziałek drogowcy otworzyli tunel Południowej Obwodnicy Warszawy. Pierwszą nitkę - w kierunku Wawra - udostępniono po godzinie 12, natomiast drugą - w stronę Włoch/Ursusa - ponad godzinę później. Nikt nie informował wcześniej, że trasa będzie oddawana "na raty". Z relacji naszego reportera wynika, że spowodowało to korki i dezorientację kierowców, którzy utknęli przy zablokowanych wjazdach na nową trasę.

W poniedziałek po godzinie 12 tunelem Południowej Obwodnicy Warszawy pod dzielnicą Ursynów ruszyli pierwsi kierowcy. Trasę otwierano jednak "na raty" - najpierw otwarto nitkę w stronę Wawra, a ponad godzinę później udostępniono kierowcom jezdnię w kierunku Włoch/Ursusa. - W związku z tym, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informowała jeszcze w niedzielę, że trasa zostanie otwarta o godzinie 12 w poniedziałek, wielu kierowców zaplanowało przejazd nowym odcinkiem drogi. Chwilę przed godziną 12 zarówno na S2 od strony wschodniej, jak i zachodniej utworzyły się kolejki oczekujących. Podobnie było na wjazdach od ulicy Przyczółkowej i Puławskiej - opisywał reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.

Dodał, że tunel w kierunku Wawra został otwarty o godzinie 12.15, natomiast dziennikarze na miejscu konferencji dowiedzieli się, że odcinek w stronę zachodnią zostanie otwarty później. - Przedstawiciele GDDKiA nie potrafili jednak doprecyzować konkretnej godziny. Mówiono tylko, że druga strona zostanie otwarta około godzinę później. Miało to związek z konferencją premiera Mateusza Morawieckiego i koniecznością usunięcia sprzętu po tej konferencji. W czasie, gdy kierowcy ruszyli tunelem od strony Puławskiej w kierunku Wawra, w kierunku przeciwnym, zarówno na trasie S2, jak i Przyczółkowej utworzył się spory korek - mówił Węgrzynowicz.

- Wielu kierowców pytało mnie, kiedy otworzą tunel, byli zdezorientowani, ale ja również nie mogłem podać im konkretnej godziny, gdyż nikt nie był jej w stanie wskazać - dodał.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Przesuwany termin zakończenia inwestycji

Ursynowski tunel to brakujący element POW. Rok temu drogowcy oddali ponad 15-kilometrowy odcinek tej samej trasy z węzłami: Warszawa-Wilanów, Wał Miedzeszyński, Patriotów i Lubelska i mostem Anny Jagiellonki na Wiśle.

Początkowo cała, składająca się z trzech etapów inwestycja miała być zakończona w sierpniu 2020 roku. W przypadku tunelu pod Ursynowem, zgodnie z aneksem do umowy, wydłużono czas na ukończenie robót do końca marca 2021 roku. Powodem była między innymi długotrwała procedura uzyskiwania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Potem inwestor deklarował, że kierowcy pojadą tunelem w drugim kwartale 2021 roku, czego też nie udało się dotrzymać.

Pod koniec września pisaliśmy o wadliwej nawierzchni. Chodziło o "brak wymaganej mrozoodporności" na około 400-metrowym odcinku, poza tunelem. Wykonawca musiał wykonać prace naprawcze na swój koszt. Na ostatniej prostej konieczne było jeszcze odesłanie wentylatora do naprawy gwarancyjnej w Portugalii. To z kolei sprawiło, że tunelu kilka razy nie odebrali strażacy.

Pierwsi kierowcy w tunelu POW
Pierwsi kierowcy w tunelu POW
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: