Samochód osobowy uderzył w słup sygnalizacji świetlnej przy skrzyżowaniu ulic Kasprzaka i Bema. Jak podaje policja, kierowca nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Został ukarany mandatem.
Do kolizji doszło kilkanaście minut po godzinie 15. - Z moich informacji wynika, że mężczyzna kierujący fiatem z nieznanych przyczyn wjechał na chodnik i ściął słup sygnalizacji świetlnej przy przejściu dla pieszych. Słup został powalony, a auto wjechało jeszcze częściowo na skarpę – relacjonuje Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl.
Jak dodaje, na miejsce wezwana została straż pożarna i policja. - Kierowca trafił do radiowozu – zaznacza nasz reporter.
O powód tej sytuacji zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji. - Kierowca oddalił się pieszo z miejsca zdarzenia. Policjanci podjęli za nim pościg, ale jak się chwilę później okazało, sam wrócił do auta. Był trzeźwy, ale nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych – informuje Edyta Adamus z wydziału komunikacji społecznej KSP.
Nikt nie został poszkodowany.
Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w okolicy miejsca kolizji. Jak ostrzega nasz reporter, z powodu uszkodzenia słupa sygnalizacji, światła nie działają na całym skrzyżowaniu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl