W nocy z czwartku na piątek autobus nocny na skrzyżowaniu Kijowskiej i Targowej zaczął zjeżdżać na chodnik. Z relacji świadków wynika, że jeden z pasażerów zaciągnął ręczny hamulec. Policja przekazała, że kierowca zasłabł i nikomu nic się nie stało.
Pierwszą informację na temat zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak opisał Paweł, autobusem linii N02 podróżowało łącznie z nim w sumie pięć osób. "W pewnej chwili autobus zaczął zjeżdżać na chodnik przy Centrali Lotto. Kierowca odbił i skierował autobus na centralny pas. Jeden z pasażerów widząc, że nie ma kontaktu z kierowcą wybił szybę dzielącą kierowcę od pasażerów, zaciągnął ręczny hamulec i wyjął kluczyki że stacyjki" - opisał. Dodał też, że inny pasażer zadzwonił w tym czasie na numer alarmowy.
Na miejsce przyjechały: policja, straż pożarna i karetka. "Pan kierowca był w szoku i nie zdawał sobie sprawy z przebiegu sytuacji. Sytuacja została przez służby w 30 minut opanowana" - podsumował Paweł.
O zdarzenie zapytaliśmy w Komendzie Stołecznej Policji. - O 1.10 otrzymaliśmy zgłoszenie. Z relacji policjantów wynika, że kierowca autobusu zasłabł, wjechał w słupki. Nikomu nic się nie stało. Kierowca został przebadany na zawartość alkoholu, był trzeźwy - poinformował nas Sławomir Janowiec z sekcji prasowej KSP.
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Si / Kontakt 24