Uszkodzony przez ciężarówkę tunel w Sulejówku daje się we znaki kierowcom, którzy od wczoraj muszą stać w korkach. Do wyboru mają jedynie objazdy w Wesołej i Józefinie. Zgodnie z przepisami oznakowanie mówiące o dozwolonej wysokości wjeżdżającego tu pojazdu nie jest potrzebne, ale po sugestiach kierowców władze miasta zamierzają to zmienić. Według wstępnych szacunków kierowcy będą mogli tędy przejeżdżać na początku przyszłego tygodnia.
Przypomnijmy: tunel pod torami kolejowymi w Sulejówku został uszkodzony we wtorek na ranem. Kierowca auta ciężarowego uderzył w betonową rozporę i uszkodził belkę i balustrady. Zniszczenia były na tyle poważne, że tunel został wyłączony z użytkowania.
Zapytaliśmy władze Sulejówka, jaki jest plan naprawy na najbliższe dni. - W tej chwili projektanci wzięli na tapet ten temat i zajmują się ekspertyzą: co można zrobić tymczasowo i w jaki sposób można to docelowo naprawić - powiedział w środę rano w rozmowie z tvnwarszawa.pl wiceburmistrz Sulejówka Remigiusz Górniak.
Władze Sulejówka spodziewają się, że ekspertyza będzie gotowa jeszcze w środę do południa i następnie zostanie zatwierdzona przez Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, który zarządza drogą. Dzięki temu już w czwartek będzie można zacząć prace przygotowawcze. - W piątek mogłyby się rozpocząć prace naprawcze. Robotnicy zerwą starą rozporę i założą nową, tymczasową. Przy bardzo dobrych prognozach: poniedziałek, wtorek może byśmy puścili ruch - zapowiedział wiceburmistrz.
Będzie nowe oznakowanie
Kierowcy i mieszkańcy zasugerowali, że przed tunelem powinny pojawić się oznakowania mówiące o dozwolonej wysokości pojazdu, który może się tędy poruszać. Co na to miasto? - Co prawda zgodnie z przepisami w tym tunelu nie ma potrzeby takiego oznakowania, bo mówią one o 4,5 metra, a on ma 4,6 metra. Jednak wczoraj skontaktowałem się z Urzędem Marszałkowskim, z wydziałem, który zajmuje się organizacją ruchu i postawimy znak - zapewnił Górniak. Jak dodał, urzędnicy analizują jeszcze, gdzie ustawić dodatkowe bramownice. - Żeby kierowcy mogli fizycznie zmierzyć się z tą wysokością i ewentualnie jeszcze wycofać - wytłumaczył wiceburmistrz.
Jak mieszkańcy reagują na utrudnienia? Górniak przyznaje, że "sytuacja jest bardzo trudna". - Mamy oba przejazdy (przez tory - red.) zamknięte. I rzeczywiście Sulejówek jest przecięty na pół, więc kierowcy nie cieszą się na pewno. Jedyne objazdy są przez Wesołą i przez Józefin po obu stronach: wschodniej i zachodniej - przyznaje Górniak. Dodaje, że dlatego urzędnicy "gryzą beton", żeby załatwić problem jak najszybciej.
Władze miasta tłumaczą też, że tego typu naprawa powinna zgodnie z procedurami potrwać co najmniej pół roku. Pierwszym krokiem byłoby wyłonienie firmy, później przejście przez proces zamówienia i porozumienia ze stronami: PKP i MZDW. - Nam udało się znaleźć taką szybką ścieżkę dzięki uprzejmości firmy Intop, która buduje nam drugi tunel. I zrobimy to w trybie niestandardowym, ekspresowym, bo wiemy, że sytuacja jest niestandardowa i nie możemy sobie pozwolić, żeby miasto było przecięte na pół - wyjaśnia wiceburmistrz.
Korków można spodziewać się w Wesołej i w Józefinie na drodze od Traktu Brzeskiego.
Drugi tunel jeszcze w budowie
Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował we wtorek, że tunel zostaje zamknięty do czasu naprawy. Zarówno dla kierowców, jak i rowerzystów. Wyjątkiem są pojazdy uprzywilejowane.
Tunel pod torami kolejowymi w Sulejówku wybudowano w ciągu ulicy Piłsudskiego, która jest jednocześnie fragmentem ruchliwej drogi wojewódzkiej 638. Tunel ma 90,5 metra długości. Jak informował w listopadzie zeszłego roku Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, inwestycja została zrealizowana przez Samorząd Województwa Mazowieckiego i miasto Sulejówek oraz PKP PLK. Wartość przedsięwzięcia wraz z wykupami gruntów, budową i nadzorem to 80,3 mln zł.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl