Jedna osoba została ranna w wypadku na placu Narutowicza. Były poważne utrudnienia w ruchu na Ochocie.
Jak podała Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji, w zdarzeniu wziął udział samochód osobowy oraz dwa tramwaje.
Maciej Dutkiewicz z Tramwajów Warszawskich informował, że do zdarzenia doszło o godzinie 11.20. - Tramwaj linii 9 wjechał w samochód, który zakręcał na zawrotce przy akademiku. Istnieje bardzo mocne przypuszczenie, że przeprowadził manewr, którego nie powinien wykonać - mówi. I dodaje, że w auto uderzył także nadjeżdżający z naprzeciwka drugi tramwaj linii 9.
Na miejsce wypadku pojechał też Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. - Pierwszy tramwaj po zderzeniu z samochodem, przeciągnął go jeszcze kilka metrów. Auto zahaczyło też o słup sieci trakcyjnej. Następnie doszło do zderzenia z drugim tramwajem - precyzował nasz reporter.
Ranny kierowca
Jak informował przedstawiciel Tramwajów Warszawskich, kierowca samochodu został ranny. Strażacy musieli rozcinać karoserię samochodu, żeby wydostać z niego kierowcę.
Ze wstępnych informacji wynika, że nic nie stało się motorniczym, ani pasażerom tramwajów. Oba pojazdy wypadły jednak z szyn. - Gdy zostanie udzielona pomoc rannemu kierowcy, przystąpimy do udrażniania ruchu - dodawał Dutkiewicz przed godziną 12. Ostrzegał, że utrudnienia mogą potrwać kilka godzin.
Ostatecznie uszkodzone tramwaje udało się szybciej usunąć z torów. Po godzinie 13.30 Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że utrudnienia zostały zakończone i "trwa przywracanie rozkładowej organizacji ruchu".
Na miejsce wypadku przyjechało sześć ciężkich wozów technicznych, które wykorzystano do wstawienia tramwajów na szyny. Poza nimi przyjechała policja, pogotowie i straż pożarna.
Zderzenie na placu Narutowicza
ab/pm