Przystanek czeka na "związanie betonu", autobusy podjeżdżają na ścieżkę

Remont zatoki przystankowej przy Spacerowej
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Przystanek autobusowy przy Spacerowej od miesiąca czeka na zakończenie remontu. Aktywiści wytykają drogowcom, że choć na miejscu nic się nie dzieje, zatoka wciąż jest wygrodzona biało-czerwonymi barierami. Zarząd Dróg Miejskich odpowiada, że autobusy nie mogą z niej korzystać, bo wciąż wiąże się beton.

Chodzi o zatokę przystankową przy skrzyżowaniu Spacerowej z Belwederską. Z tego miejsca pasażerowie mogą wsiąść do autobusów jadących w kierunku Goworka i Puławskiej.

"Absurdalna sytuacja trwa przy Spacerowej (04) już od prawie dwóch miesięcy. Najpierw był nieudolnie prowadzony remont zatoki, który mocno przeciągnął się przez ulewne deszcze w maju. Potem niby już prace zostały wykonane, ale nadal stoją barierki i przystanek jest przeniesiony" - napisali aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na Facebooku.

Dodali też, że przez remont pasażerowie nie mogą schronić się w cieniu wiaty, gdy czekają na autobus. Przy tej okazji stwierdzają jednak, że miejskie wiaty słabo sprawdzają się latem. O tym, że zamiast cienia dają one efekt szklarni, pisaliśmy ostatnio na tvnwarszawa.pl.

Na miejscu był nasz reporter Mateusz Szmelter. Jak zauważa on, z powodu przeniesienia przystanku o kilkadziesiąt metrów w głąb Spacerowej ścieżka rowerowa stała się zatoką. - Gdy autobusy podjeżdżają do tymczasowego przystanku, muszą zatrzymać się na ścieżce rowerowej. Dzieje się to w miejscu, gdzie ścieżka z chodnika wpada na jezdnię, więc nieświadomy zmian lub nieuważny rowerzysta może znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji - opisuje Szmelter.

"Beton musi się związać"

Jak informuje Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich, zatoka przeszła remont w 2015 roku, podczas przebudowy sygnalizacji i wymiany nawierzchni na Spacerowej. To, co działo się tam teraz, jest wynikiem prac w ramach gwarancji. - Podczas przeglądu zauważyliśmy, że na powierzchni zatoki pojawiły się pęknięcia. Postanowiliśmy wykonać prace gwarancyjne, których kosztem obciążony zostanie wykonawca remontu z 2015 roku - mówi rzeczniczka.

Prace rozpoczęły się na przełomie maja i czerwca, więc jak podają drogowcy, trwają dopiero od miesiąca. - Firma wykonująca prace zerwała spękaną warstwę betonu, dogęściła podbudowę i położyła nową betonową warstwę. Tego typu zatoki mają to do siebie, że beton musi się związać. To proces wymagany w sztuce brukarskiej. Po wylaniu taka warstwa potrzebuje od trzech do czterech tygodni na związanie się. Stąd wrażenie, że nic w tym miejscu się nie dzieje - tłumaczy Gałecka. Podkreśla też, że wcześniejsze dopuszczenie ruchu w tym miejscu spowodowałoby zniszczenie nowo położonej warstwy.

Zaznacza też, że podczas prac pojawiła się przerwa niezależna od ZDM. - Zostaliśmy poproszeni przez Służbę Ochrony Państwa o wstrzymanie robót - mówi Gałecka. Powodem była konferencja organizowana w pobliskim hotelu.

W najbliższych dniach ZDM zaplanował odbiór techniczny wyremontowanej zatoki. - Jeszcze w tym tygodniu zatoka zostanie udostępniona dla transportu zbiorowego - deklaruje rzeczniczka.

Remont zatoki przystankowej przy Spacerowej

kk/ec

Czytaj także: