Policja bada okoliczności wypadku samochodu z dwiema osobami na hulajnogach elektrycznych. Funkcjonariusze przeglądają monitoring, będą też sprawdzać, kto miał zielone światło.
Drogówka dostała zgłoszenie z Targowej po godzinie 12 we wtorek. - Osoby poruszające się hulajnogami to nieletni. Są w szpitalu - podała Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
I zapewniła, że kierujący samochodem marki Skoda był trzeźwy. - W sprawie będzie wszczęte dochodzenie, w którym będziemy wyjaśniać, kto zawinił - dodała Adamus.
"Przesłuchania będą kluczowe"
Potrącenie zostało wstępnie zakwalifikowane jako wypadek. Nastolatkowie zostali w szpitalu. - Nie są to obrażenia, które mogą zagrażać ich życiu - zaznaczył Rafał Retmaniak z KSP.
Nie jest jeszcze pewne, dlaczego doszło do wypadku. - Na tym etapie postępowania trudno mówić nam o jakichkolwiek przyczynach. Policjanci sprawdzają monitoringi, będą też wzywani świadkowie na przesłuchania. Oczywiście świadkowie na miejscu byli też wstępnie rozpytani, ale tak naprawdę przesłuchania będą miały kluczowe znaczenie w tej sprawie - podkreślił.
Jak wyjaśnił Retmaniak, nastolatkowie zostali potrąceni na przejściu dla pieszych. Jest na nim sygnalizacja świetlna. - Będziemy również sprawdzali, na jakim świetle poruszali się piesi i przejeżdżał pojazd - dodał.
Coraz więcej problemów
O tym, że wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych jest coraz więcej, informujemy także na tvnwarszawa.pl. W połowie czerwca mężczyzna na elektrycznej hulajnodze zderzył się z rowerzystą na Bulwarach Wiślanych. Obaj trafili do szpitala.
Na początku czerwca kobieta jadąca hulajnogą została potrącona na Okopowej. W maju nastolatek na hulajnodze poturbował kobietę idącą chodnikiem wzdłuż Alei Jerozolimskich.
W kwietniu głośno było o podobnej sytuacji na Krakowskim Przedmieściu. Turystka z Czech upadła wówczas na chodnik i zraniła się w głowę.
em/kk/r/ran