Przy ulicy Bartniczej na Bródnie doszło do wybuchu w kontenerze na śmieci. - Na miejscu pracują saperzy. Jest kilka radiowozów policji - mówił reporter tvnwarszawa.pl.
Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24: "W kontenerze na śmieci stojącym przy Bolesławickiej 26 w Warszawie nastąpił głośny wybuch. Ranny został człowiek, miejsce zostało otoczone przez policję" - napisała Ola, Reporterka 24.
Przeszukują kontener i mieszkanie
Na miejsce pojechał nasz reporter. - To ulica Bartnicza, obok Bolesławickiej. Na śniegu, przy kontenerze są duże plamy krwi. Saperzy policyjni opróżniają kontener. Jest kilka samochodów policji, która ogrodziła teren - relacjonował krótko po wybuchu Tomasz Zieliński.
Policja potwierdziła zdarzenie. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 14.30. Mężczyzna zaglądał do kontenera na śmieci, wtedy doszło do eksplozji. Miał poranioną głowę i rękę, i został zabrany do szpitala - powiedziała Iwona Jurkiewicz z wydziału prasowego KSP.
Jak dodał nasz reporter, saperzy przeszukiwali też mieszkanie na parterze, prawdopodobnie należące do poszkodowanego mężczyzny. - Ze środka wyrzucane są stery śmieci - mówił Zieliński.
To "zbieracz"
Według nieoficjalnych, wstępnych ustaleń policji wynikało że mężczyzna gromadził w mieszkaniu śmieci. Potwierdzali to świadkowie, z którymi rozmawiał nasz reporter. - Twierdzą, że był "klasycznym zbieraczem". Przeszukiwał śmietniki i wszystko znosił do domu - opisywał.
Jego mieszkanie miało zostać opróżnione. Kontener, w którym doszło do wybuchu, został podstawiony specjalnie w tym celu. - To już drugi. Podobny wywieziono z tego mieszkania wcześniej - mówi w oparciu o relacje sąsiadów Zieliński. - Mężczyzna uczestniczył w całej akcji opróżniania lokalu. Przeglądał wyrzucone do kontenera rzeczy i w pewnym momencie coś wybuchło - dodał.
We wtorek policja poinformowała, że w kontenerze wybuchła petarda.
kw/pm/r