Ten kierowca złamał wiele przepisów. Nim zaparkował na chodniku, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym, przeciął podwójną ciągłą, przejście dla pieszych i ścieżkę rowerową. Wszystko nagrał inny kierowca. Sprawą zainteresowała się policja.
"W tym miejscu tak zawsze. Nowa droga rowerowa nie może się marnować" – pisze autorka filmu zamieszczonego na grupie Święte Krowy Warszawskie.
Na czerwonym, po ścieżce i chodniku
Sytuację zarejestrowała na skrzyżowaniu Pruszkowskiej i Żwirki i Wigury. Paliło się czerwone światło. Autorka stała za czerwonym peugeotem na pasie do jazdy na wprost lub w lewo. Ten do skrętu w prawo jest pusty. Nagle pojawia się na nim srebrne auto. Kierowca, mimo czerwonego światła, nie zatrzymuje się. Wjeżdża na skrzyżowanie, odbija w lewo, przejeżdża przez dwa pasy ruchu przecinając podwójną ciągłą, jedzie po przejściu dla pieszych i ścieżce rowerowej, manewruje na chodniku, by zaparkować. Tu film się urywa.
Autorka nagrania zaznacza, że to nie pierwsza taka sytuacja, którą obserwuje w tym miejscu. Na dowód wysyła nam zdjęcia z różnych pór roku pokazujące sznur samochodów zaparkowanych w tym miejscu.
O komentarz poprosiliśmy policję. - Link z filmem został przesłany do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, celem przeprowadzenia oceny prawnej czynu i podjęcia czynności w sprawie ustalenia i ewentualnego ukarania sprawcy - odpowiedział krótko Tomasz Oleszczuk z wydziału prasowego KSP.
kz/b