- Pierwsi piesi już korzystają z nowej przeprawy - relacjonował w niedzielę po godz. 13 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Blaszane bariery, które zabezpieczały wejście na kładkę, ułożono jedną na drugiej obok schodów.
ZDM: to nie my
Po publikacji skontaktowała się z nami Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich. - Nie wiem kto otworzył, kładkę, ale na pewno nie my. Zgłosiłam sprawę do pogotowia drogowego, które jak najszybciej przywróci barierki – tłumaczy Gałecka.
Jak zapewniła na miejsce wysłane zostanie pogotowie, które ponownie zabezpieczy obiekt, tak aby piesi nie mogli z niego korzystać.Taśmy nie wystarczająW niedzielę po południu pogotowie było i zabezpieczyło kładkę taśmami. To jednak nie pomogło. - Piesi znowu po niej chodzą - relacjonuje w poniedziałek Marcinczak. - Taśmy, które zostały powieszone po prawej stronie Trasy Łazienkowskiej, jadąc w kierunku Pomnika Lotnika, zostały zerwane. - Tylko schody są zabezpieczone żółtymi barierami, których nikt nie ruszył - dodaje.Po drugiej stronie taśmy wiszą, ale ich ominięcie nie jest trudne. - Piesi wchodzą na kładkę z jednej jak i z drugiej strony - relacjonuje reporter.
Kiedy otwarcie? Nie wiadomo
Termin oficjalnego oddania kładki do użytku pozostaje nieznany. Droga proceduralna jest długa. – 16 maja odbędzie się komisja Urzędu Dozoru Technicznego. Jeśli nie będzie zastrzeżeń natychmiast prześlemy dokumenty do straży pożarnej i sanepidu. Mają 14 dni na zgłoszenie ewentualnych zastrzeżeń. Potem dokumenty trafią do nadzoru budowlanego, który ma 28 dnia na zwołanie komisji. Kiedy komisja odbierze obiekt, postaramy się skorzystać z klauzuli natychmiastowej wykonalności i otworzyć kładkę – deklaruje Karolina Gałecka - Rozumiem niecierpliwość mieszkańców, ale mamy ręce związane prawem - dodaje.
Na jej otwarcie czekają piesi, ale także kierowcy, ponieważ na czas remontu ustawiono tam dodatkową sygnalizację świetlną. Ta potęguje korki na i tak wiecznie tłocznej Trasie Łazienkowskiej.
Poprawki i odbiory
Kładka urosła do rangi symbolu nieudolności warszawskich drogowców. Wykonawcę remontu pochodzącej z lat 70. kładki wybrano w 2009 roku, ale prace ruszyły dopiero we wrześniu 2010.
Najpierw zmiany w projekcie wymusiła stołeczna konserwator zabytków. Dlatego trzeba było przebudować jeden ze zjazdów - zamiast ślimaka powstała rampa.
- Poźniej gotową inwestycję blokowały ciągnące się w nieskończoność odbiory techniczne. Ostatnie prace, przy urządzeniach dźwigowych, były wykonywane w styczniu tego roku - informował w lutym Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Siedem kładek w pakiecie
Modernizacja kładki nad ul. Wawelską to część pakietu, w ramach którego odbudowanych ma zostać siedem przejść dla pieszych za ok. 38 milionów złotych. Wszystkie prace mają zakończyć się w tym roku.as/bako
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl