Włoski okrzyk "mamma mia" i tłumaczenie, że spieszy się na lotnisko nie pomogły uniknąć 54-letniemu Włochowi mandatu, punktów karnych oraz utraty prawa jazdy na okres trzech miesięcy. Jechał on ulicą Pijarską w Górze Kalwarii, mając na liczniku 129 km/h.
54-letni obywatel Włoch dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym przekroczył aż o 79 km/h.
- Kiedy funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki zatrzymali go do kontroli drogowej oraz okazali urządzenie pomiarowe, które zarejestrowało z jaką prędkością mężczyzna poruszał się w obszarze zabudowanym, usłyszeli włoskie "mamma mia!" oraz wyjaśnienie, że bardzo się spieszy na lotnisko, bo za chwilę ma samolot - przekazuje w komunikacie st. asp. Magdalena Gąsowska, oficer prasowa piaseczyńskiej policji.
Mandat, punkty karne...
Kierujący spotkanie z policjantami zakończył mandatem karnym w wysokości 2500 zł oraz 15 punktami karnymi, by później już z dozwoloną prędkością udać się w dalszą podróż. 54-latek stracił również swoje prawo jazdy, a najbliższe trzy miesiące będzie musiał spędzić na fotelu pasażera.
- Po raz kolejny apelujemy o rozwagę i zdjęcie nogi z gazu. Brawurę na drodze można przypłacić zdrowiem i życiem. Pamiętajmy, że na drodze nie jesteśmy sami – bądźmy więc odpowiedzialni za siebie i innych – dodaje st. asp. Magdalena Gąsowska.
Źródło: tvnwarszawa.;pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Piaseczno