Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych rozważa zwężenie Marynarskiej do jednego pasa ruchu w każdą stronę. Powód? Chodzi o zmniejszenie opóźnienia inwestycji, której koniec już kilka razy się przesuwał.
Tramwaje na remontowaną Marynarską wrócić miały w sierpniu 2017 roku. Później mówiono o przełomie października i listopada. Wreszcie poinformowano o powrocie składów pod koniec sierpnia.
Z kolei przebudowę ulicy planowano zakończyć we wrześniu tego roku. Tak nie będzie.
- Tramwaje, jeżeli wszystko pójdzie z godnie z planem, wrócą na remontowaną ulicę 31 sierpnia. Koniec budowy i dopuszczenie ruchu planujemy na 31 grudnia. Z kolei do końca maja 2019 mają zakończyć się prace porządkowe oraz związane z zielenią – informuje Małgorzata Gajewska rzeczniczka Zarządu Inwestycji Drogowych.
Jest jednak haczyk. By tak się stało, potrzebne będzie... zwężenie Marynarskiej. Dziś, przez teren rozgrzebanej budowy cały czas wiodą dwa pasy. Teraz miałby zostać tylko jeden w każdą stronę.
Ostateczną decyzje podejmie ratusz.
Wiele utrudnień
Nad inwestycją od początku wiszą czarne chmury. Najpierw drogowcy nie mogli wejść na teren w pobliżu węzła z drogą ekspresową S79. Działki trzeba było przejęć od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, co wymagało dodatkowych negocjacji z urzędem wojewódzkim.
Z kolei tam, gdzie ma być torowisko, była magistrala cieplna. Trzeba było położyć nowe rury. To zaś wymagało ustaleń z właścicielem instalacji - firmą Veolia. Gdy to się udało, prace przy pętli tramwajowej trzeba było odłożyć do maja 2018 roku, ze względu na sezon grzewczy.
Drogowcy mierzyli się też z pogodą. - Od października padało i wykopach stała woda. Nie dało się tam wejść, a co mówić o pracy - tłumaczyła wtedy Gajewska.
kz/r