Chodzi o odcinek Wołoskiej pomiędzy Racławicką a Woronicza.
"Mieszkańcy nieruchomości leżącej na tej ulicy, z uwagi na ogromny ruch kołowy i tramwajowy mieli być chronieni przed nadmiernym hałasem ekranami akustycznymi, które stanowiły element projektu wykonawczego, ale zostały pominięte. Urządzeń chroniących mieszkańców nie wybudowano, mimo że późniejsza analiza porealizacyjna wykazała znaczące przekroczenia norm hałasu" - przypomina Katarzyna Kostyra, radna miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Cichy asfalt
Mieszkańcy skarżą się, że ich apele zostają bez odpowiedzi, a radna chce, by byli chronieni "przed nieustannym hukiem, który wywiera negatywny wpływ na życie i zdrowie osób zamieszkujących ten teren".
Jak już pisaliśmy, Wołoską poszerzono w 2015 roku. W projekcie początkowo były ekrany, ale pomysł ich stawiania w środku miasta spotkał się z krytyką. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych wystąpił więc o nową decyzję środowiskową, dotyczącą ochrony przed hałasem. Zamiast ekranów zastosowano tzw. cichy asfalt.
Zgodnie z decyzją środowiskową, rok po zakończeniu inwestycji drogowcy sprawdzili poziomu hałasu. I analizy rzeczywiście wykazały przekroczenie norm.
Urząd miasta twierdzi jednak, że te dane nie są miarodajne.
Nadmierna prędkość i Marynarska
"W przeprowadzonych analizach nie można było uwzględnić bowiem bardzo istotnych czynników mogących mieć wpływ na poziom emisji hałasu" - przekonuje teraz w odpowiedzi na interpelację radnej Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Jako pierwszy powód podaje większy ruch na Wołoskiej, na który wpływ mają remonty w innych miejscach na Mokotowie, między innymi na Marynarskiej.
Druga sprawa to przekraczanie prędkości przez kierowców na Wołoskiej. "Wartości prędkości wyraźnie przekraczają poziom dopuszczalny, co istotnie wpływa na poziom emisji hałasu i co może zostać zmienione dzięki zastosowaniu elektronicznego ruchu nadzoru" - wyjaśnia Kaznowska.I dodaje, że Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zwrócił się w maju ubiegłego roku do Biura Ochrony Środowiska w ratuszu o przeprowadzenie ponownej analizy po zakończeniu prac na Marynarskiej i wprowadzeniu ograniczeń prędkości.
"Dopiero uzyskane w ten sposób wyniki będą mogły stanowić podstawę do podejmowania niezbędnych działań" - zaznacza wiceprezydent Warszawy.
Zielona ściana
Większość mieszkańców skarży się na hałas, ale część z nich jest przeciwna stawianiu ekranów. Zwracają uwagę, że są inne sposoby radzenia sobie z tym problemem.
Taki projekt powstaje na Ochocie. Przy Wawelskiej tworzona jest "zielona ściana". To bariera stworzona z roślin (drzew i krzewów), która ma odgrodzić mieszkańców reprezentacyjnego fragmentu Starej Ochoty - Kolonii Staszica i Kolonii Lubeckiego - od uciążliwego hałasu i zanieczyszczeń spowodowanych sąsiedztwem bardzo ruchliwej ulicy Wawelskiej.
Zielony szpaler zaplanowano wzdłuż Wawelskiej (po stronie północnej) na odcinku od Grójeckiej do al. Niepodległości.
Z pomysłem do urzędników przyszli mieszkańcy. W kwietniu, ponad dwa lata po zakończeniu konsultacji społecznych w tej sprawie, ZOM ogłosił przetarg na realizację projektu.
ZOBACZ ARCHIWALNE MATERIAŁY O WOŁOSKIEJ:
Głośno na Wołoskiej
Głośno na Wołoskiej
ran/pm
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl , bip