Awantura na Kabatach. "Konstancinowi się udogadnia, a nas kieruje do lasu"

[object Object]
Mieszkaniec Starych Kabat o przebudowie Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
wideo 2/3

W burzliwej atmosferze przebiegało posiedzenie komisji dotyczące przebudowy ulicy Relaksowej. Mieszkańcy chcą zmiany projektu, choć prace są już zaawansowane. Twierdzą, że są poszkodowani, bo na inwestycji skorzystają mieszkańcy okolicznych miejscowości, a nie oni.

- Proszę się odsunąć, będziemy pryskać, jutro idzie beton - robotnik pracujący przy przebudowie Relaksowej przegonił nas i rozmawiających z nami mieszkańców Kabat.

Wkrótce potem w tym nietypowym miejscu rozpoczęło się wyjazdowe posiedzenie radnych.

Członkowie Komisji Inwestycji Komunalnych i Transportu oraz Komisji Architektury i Ochrony Środowiska Rady Dzielnicy Ursynów spotkali się na Kabatach, by rozmawiać o budzącej emocje inwestycji.

Urzędnicy chcieli pokazać mieszkańcom możliwe zmiany w kontrowersyjnym dla nich projekcie przebudowy ulicy Relaksowej - ta ma być przedłużeniem Rosnowskiego, połączenia Ursynowa z Wilanowem.

Na miejscu budowy pojawiło się kilkadziesiąt osób - przeciwników inwestycji. Bo choć przebudowa trwa już w najlepsze, część mieszkańców liczy, że uda się wypracować nowe rozwiązania.

Komisja nie przypominała tej tradycyjnej "zasiadanej" przy stole. Utworzyło się wiele mniejszych grup. Jedni rozmawiali z burmistrzem Ursynowa - Robertem Kempą, inni z radnymi, jeszcze inni z autorem projektu.

Było nerwowo.

"Czujemy się niedowartościowani"

Bo rejon, gdzie realizowany jest projekt od zachodu ograniczony jest ulicą Relaksową, Rosnowskiego od południa, Skarpą Wiślaną od wschodu oraz wąwozem wcinającym się w skarpę od północy. W kilkudziesięciu domach mieszka kilkaset osób. Z osiedla mogą wyjechać jedynie Relaksową.

Mieszkańcy protestują, bo mimo że ulicę będą mieć pod nosem, trudno im będzie z niej skorzystać.

- Jako miejscowi czujemy się niedowartościowani z tego względu, że Konstancin będzie w lepszej sytuacji. Im się udogadnia, bo mają dojazd do metra, dobry dojazd i powrót do centrum, natomiast nas kieruje się do lasu, małymi uliczkami, które już na dzień dzisiejszy są zamknięte - mówiła Elżbieta Łukaszewicz, mieszkanka Kabat.

Po zakończeniu prac wyjazd z dawnej wsi Kabaty będzie odbywał się wyłącznie poprzez skręt w prawo, w Relaksową w stronę centrum. Wracając z centrum dojazd wymusi wizytę w Powsinie, zawrócenie na rondzie i powrót na Ursynów.

Oznacza to, że mieszkańcy będą nadkładać ponad kilometr i - co niepokoi ich najbardziej - mogą utknąć przy tym w korku na rondzie w Powsinie.

"Sprzęt rolniczy się nie zmieści"

Problem będą mieli też rolnicy, którzy do dziś uprawiają pola na Kabatach i w Powsinie.

- Będzie utrudniony przejazd maszyn rolniczych, sprzęty mamy spore i to rozwiązanie komunikacyjne bardzo nam utrudnia, ponieważ musimy wjeżdżać na drogę główną i nadrabiać kilka kilometrów, żeby jechać w kierunku południowym - mówi Wojciech Urbaniak, rolnik.

Dodaje, że ważne są też względy bezpieczeństwa, bo niektóre sprzęty mają nawet 15 metrów szerokości. - Moim zdaniem trudno będzie zawracać na drodze o takiej szerokości. Będą więc duże utrudnienia i duże niebezpieczeństwo dla użytkowników - twierdzi.

Przebudowa może być też kłopotliwa dla właścicielki pobliskiej pizzerii. - Ona nie będzie mogła wyjechać na Relaksową, przewodzi sto pizz dziennie, sto razy będzie jeździła na około. Czy to jest normalne? - zastanawia się Rafał Markiewicz mieszkaniec Kabat.

Ale narzekali nie tylko mieszkańcy okolic Relaksowej. Przeciwko budowie protestują też lokatorzy bloków przy Dembego, gdzie w gęsto wybudowanych blokach mieszka kilka tysięcy osób. Aktualnie korzystają z wyjazdów z osiedla ulicami Chodorowskiego oraz Szajnowicza na Relaksową w obu kierunkach. Po zakończeniu budowy, według aktualnych planów, mieszkańcy tego obszaru zostaną odcięci od Relaksowej, ponieważ ulice wychodzące na Relaksową zostaną zamknięte.

Proponowana organizacja ruchu zakłada przeniesienie całego ruchu na wąską uliczkę Dembego, a następnie wyjazd bez świateł na jednopasmową Wąwozową, na którą dodatkowo zostaną skierowane autobusy z Konstancina i okolic. Z nowej trasy więc nie skorzystają.

- Moje okna wychodzą na ulicę Dembego. Moje dzieci są codziennie budzone przez samochody, które trąbią jeden na drugiego. Cała ulica stoi, w tej chwili nie da się bezpiecznie przejść. Jak nam zamkną ulicę, to już będzie wszystko stało i nie będzie można stąd wyjechać w żaden możliwy sposób. Nas po prostu nie ma, ludzie z Konstancina mają ekstra wyjazd, my nie mamy nic - mówiła emocjonalnie Ewa Świątek.

Tak będą jeździć mieszkańcyMapy Google, tvnwarszawa.pl

Propozycja ratusza

Burmistrz przygotował dla protestujących propozycje, które zgłosił też do Zarządu Dróg Miejskich oraz do miejskiego Biura Polityki Mobilności i Transportu. Odczytał je podczas komisji.

Dzielnica zaproponowała umożliwienie zawracania na obu skrzyżowaniach - zarówno z Wąwozową, jak i Rosnowskiego - oraz na pozostawienie progu zwalniającego na Relaksowej. - Czyli mieszkańcy osiedlowych uliczek będą mieć możliwość zawracania, również pojazdy rolnicze, bo wiemy, że tutaj są takie osoby - zapewniał Kempa.

Inną opcją zaproponowaną ratuszowi jest umożliwienie zjazdu z Relaksowej na jezdnię serwisową po stronie zachodniej do budynków Relaksowa 45 i Dembego 12 i dalej zachowanie ciągłości jezdni serwisowej do budynku Relaksowa 33 oraz umożliwienie wyjazdu na wysokości budynku Relaksowa 33 (rozwiązanie identyczne jak obecnie istniejący wyjazd).

- To będzie jedyny wyjazd? - dopytywali zgromadzenie mieszkańcy.

- Tak - odpowiadał burmistrz.

- Zamiast trzech dziś? Jest pan śmieszny - mówili zdenerwowani ursynowianie.

- Czy na ulicy będą tiry? - padały kolejne pytania.

- Nie wiem, naprawdę nie wiem - odpowiedział burmistrz. Po chwili dopytał o to Tomasza Prackiego, naczelnika Wydziału Stałej Organizacji Ruchu w Biurze Inżyniera. Ten powiedział, że zakazu nie będzie.

Mieszkańcy zaczęli krzyczeć.

"Ulice mają być wygodne dla mieszkańców"

Burmistrz poprosił też naczelnika, żeby wyjaśnił, ile. zgodnie z przepisami, musi wynosić odległość pomiędzy skrzyżowaniami. Ale ten nie zdążył odpowiedzieć.

- Ulice muszą być wygodne dla mieszkańców! - przerwali mu ursynowianie.

- Ulice mają być przede wszystkim bezpieczne - odpowiedzieli zgodnie burmistrz i radna PO (Sylwia Krajewska).

Burmistrz zastrzegł, że rozmowa musi dotyczyć rozwiązań, które są możliwe do wprowadzenia, dlatego Kempa nie chciał rozwijać tematu dotyczącego wybudowania na Relaksowej rond.

O szczegółach inwestycji starał się opowiedzieć Tomasz Pracki. Jak mówił, projektowana droga ma, na odcinku do Rosnowskiego, kategorię drogi głównej. Dalszy odcinek jest drogą lokalną.

- Włączenie wszystkich mniejszych dróg muszą odbywać się zgodnie z przepisami, przez drogi serwisowe, nie ma bezpośredniej możliwości połączenia – tłumaczył.

- Dla kogo wybudowana jest ta droga? - pytali zdenerwowani zgromadzeni.

- Dla mieszkańców - odpowiedział ze spokojem naczelnik.

- Dla których? Chyba dla tych z Piaseczna, nam tu było dobrze - krzyczeli ursynowianie.

- Droga została wybudowana dla mieszkańców Warszawy. Czy Warszawa ma się ogrodzić, ma nie wpuszczać innych? - odparł urzędnik.

Burzliwa dyskusja również u radnych

Po blisko dwugodzinnej dyskusji przewodniczący komisji Tomasz Krasowski (PO) zaproponował mieszkańcom kolejne spotkanie w tej sprawie.

Z kolei radny Paweł Lenarczyk (Stowarzyszenie Otwarty Ursynów) zaproponował przyjęcie przez radnych stanowiska. Postulował w nim wprowadzenie zmian polegających na budowie skrzyżowania z sygnalizacją świetlną Relaksowej z Chodowskiego i drogą serwisową prowadzącą do Kulisiewicza, połączenie dróg serwisowych po zachodniej stronie Relaksowej, żeby usprawnić wjazdy i wyjazdy z osiedla (z Relaksowej), a przede wszystkim umożliwić sprawne poruszania się maszyn rolniczych oraz zawracanie na skrzyżowaniu Relaksowej z Wąwozową oraz Rosnowskiego.

- Propozycja jest dobra, jak najbardziej, tylko nie stać już nas na to, na ostatnim etapie tej inwestycji, żeby robić prowizorki. Przygotujmy to jak najlepiej, znajdźmy jak najlepsze rozwiązania. To nie jest kwestia czegoś pisanego na kolanie. Zweryfikujmy, sprawdźmy, niech będą ludzie, którzy decydują -zachęcał jednak do spotkania przewodniczący Tomasz Krasowski.

Paweł Lenarczyk przekonywał do przyjęcia stanowiska. Przypominał, że nie jest wiążące, ale mieszkańcy będą mogli zobaczyć, jak radni głosowali. "Wdrożyć, wdrożyć", "My chcemy konkretów" - krzyczeli przy tym ursynowianie.

Dopytywali przy tym o partię radnych i z zaciekawieniem przyglądali się, kto jak głosował.

- To nie może być tak, że gadamy nie wiadomo o czym, a budowa się toczy - apelowali też mieszkańcy.

Ostatecznie stanowisko zostało przyjęte jednogłośnie.

Drogowcy jednak, przynajmniej na razie, nie zejdą z placu budowy.

Klaudia Ziółkowska

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl