Trzy osoby poszkodowane w ubiegłotygodniowym wypadku autobusu na S8 pozostają w Szpitalu Bródnowskim - poinformował w poniedziałek rzecznik placówki Piotr Gołaszewski.
W ocenie rzecznika szpitala bródnowskiego Piotra Gołaszewskiego stan zdrowia trzech osób poszkodowanych w wypadku autobusu komunikacji miejskiej na moście Grota-Roweckiego w ubiegły czwartek, "jest stabilny i idzie w dobrym kierunku".
- Pacjenci ci bardzo krótko będą jeszcze przebywali w szpitalu – powiedział.
Osoby hospitalizowane w szpitalu bródnowskim miały złamania oraz urazy będące wynikiem uderzenia. Gołaszewski zwrócił uwagę, że pacjenci po wypadku mają "znamiona głębokiego stresu", dlatego też potrzeba czasu, aby doszli do siebie.
Trzy osoby, które po wypadku zostały przewiezione do Szpitala Bielańskiego, już zostały wypisane - poinformowano w placówce. Miały one urazy głowy, klatki piersiowej – urazy ortopedyczne, złamania rąk i nóg, spowodowane upadkiem z wysokości.
Zarzuty i areszt dla kierowcy
Wśród hospitalizowanych w szpitalu na Bielanach był kierowca autobusu, który pod wpływem amfetaminy doprowadził do katastrofy komunikacyjnej. Wobec niego sąd orzekł tymczasowy areszt na trzy miesiące. W ubiegłą sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr poinformowała, że "kierowca zostanie osadzony w areszcie w warunkach oddziału szpitalnego".
W czwartek w Warszawie autobus miejski przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8. Zginęła 70-letnia kobieta.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl