Wisła osiągnęła rekordowo niski stan wody w Warszawie. W czwartek było to 29 centymetrów, w piątek 28, a w sobotę 7 września o godzinie 19.20 wodomierz przy stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary pokazał 26 centymetrów, co było wyrównaniem "niechlubnego rekordu". Do jego pokonania wystarczyło kilka godzin.
Według porannych - niedzielnych pomiarów - wodomierz pokazał 25 centymetrów. W poniedziałek rano poziom spadł już do 24 centymetrów, a po południu już kolejno do 22 i do 21 centymetrów. Kolejna granica została przekroczona we wtorek. O godzinie 7 wodowskaz pokazał 20 centymetrów.
"Musimy się w Polsce liczyć z brakiem wody"
- Wody brakuje, najbardziej niepokojące jest to, iż wydawało się, że w tym roku pogoda jest naprawdę dobra, że deszczów jest sporo. Mieliśmy dobrą zimę, mieliśmy dobrą wiosnę, natomiast ostatnie tygodnie pokazały, że musimy się w Polsce liczyć z brakiem wody – powiedział na antenie TVN24 Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej.
- Woda nam ucieka z systemu. Możemy wiele zrobić. Powinniśmy adaptować się do skutków zmiany klimatu, którą spowodowaliśmy. Powinniśmy zachować wodę tam, gdzie opadła – dodał.
Zaznaczył, że mało w tym temacie się dzieje. – A tu nie ma na co czekać – stwierdził.
Rekordowo niski stan Wisły
- Od 2015 roku mierzymy się ze skutkami suszy hydrologicznej, która występuje cyklicznie. Biorąc pod uwagę fakt, że przez ostatnie lata widzimy wzmożony rozwój stołecznej żeglugi pasażerskiej, przybywa jednostek pływających, a co za tym idzie chętnych, więc takie kryzysy są znacznie bardziej widoczne - tak przerwę w kursowaniu promów komentował Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta m.st. Warszawy ds. Wisły. Jak dodał, "większość jednostek pływających na warszawskim odcinku Wisły to łodzie tradycyjne, które są płaskodenne i przygotowane na cykliczne zmiany poziomu wody w rzece".
- Mówimy o rzece, która nie jest w zasadzie uregulowana. To, że jednego roku prom pływał taką trasą, nie znaczy, że identycznie popłynie za rok. Dno stale podlega erozji, wraz z wezbraniami przypływają różne rzeczy, a przeszkody na dnie się przemieszczają. Co roku zmagamy się z tą sytuacją i prawda jest taka, że klimat się zmienia, wody ubywa, a ludzka ingerencja w przyrodę oraz naturalne procesy powodują, że takie susze będą się pojawiać - tłumaczył.
Susza hydrologiczna w Polsce
Hydrolog IMGW Michał Sikora podkreślił, że niedobra jest też sytuacja na innych rzekach w kraju. 69 procent stacji wodowskazowych notuje strefę wody niskiej, czyli jest jej mniej niż zwykle. 27 procent rzek jest w strefie wody średniej, a tylko cztery procent w stanie wody wysokiej. - Mamy 44 ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną – powiedział Sikora.
Zapytany o perspektywę na najbliższe dni odparł, że synoptycy nie widzą na razie "znaczących perspektyw do poprawy tej sytuacji". Wręcz odwrotnie, z powodu wysokiej temperatury i braku opadów sytuacja "będzie się w najbliższych dniach pogarszać".
Autorka/Autor: kz//mm
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl