Nocą, w jednym z bloków przy Grzybowskiej, wybuchł pożar. Trzy osoby zostały ranne: lokatorka oraz policjant i strażak, którzy brali udział w akcji ratowniczej. Z budynku zostało ewakuowanych około 300 osób. Pierwszą informację oraz film otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Około godziny 23.20 służby otrzymały zgłoszenie o pożarze na 13. piętrze wieżowca przy Grzybowskiej 5. - Pożar wybuchł na klatce schodowej. Płonęły drewniane meble, które wyniosła tam jedna z lokatorek na czas remontu - poinformował Marcin Strzyżowski ze straży pożarnej.
Trzy osoby w szpitalu
Dodał, że ratownicy na miejscu przebadali w sumie osiem osób, trzy z nich trafiły do szpitala. - Jedna osoba została poparzona - przekazał strażak.
W akcji ratowniczej uczestniczyło dziewięć zastępów straży pożarnej, kilka zespołów pogotowia ratunkowego i 11 załóg policyjnych. - Mieszkańcy z dwóch klatek schodowych zostali ewakuowani. Na miejsce zostały podstawione cztery autobusy. Miasto zapewniło im jedzenie i picie - przekazał Strzyżewski.
Ewakuowali 300 lokatorów
Jak doprecyzował później Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji, poszkodowana została kobieta oraz policjant, który uczestniczył przy ewakuacji mieszkańców. Kobieta wyszła już ze szpitala, policjant tam pozostał. Ranny został również jeden ze strażaków.
Policjant zaznaczył, że w sumie ewakuowano około 300 mieszkańców wieżowca. - Miasto podstawiło cztery autobusy, gdzie zmieściło się około 100 osób. Pozostałe 200 stało przed budynkiem lub schroniło się w holu pobliskiego bloku - przekazał policjant.
Strzyżewski zastrzegł, że ogień objął głównie klatkę schodową, ale dwa lub trzy mieszkania mogą być trochę nadpalone. Straż pożarna podała, że większość mieszkańców wróciła do swoich mieszkań - oprócz tych z 13. piętra. Piętro to - decyzją nadzoru budowlanego - zostało wyłączone z użytkowania na czas czynności służb remontowych i dochodzeniowych.
Akcja gaśnicza zakończyła się około godziny 4.
Źródło: tvnwarszawa.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl