Poszukiwana listem gończym nie chciała otworzyć drzwi. Policjanci użyli wysięgnika

Policjanci do zatrzymania musieli użyć wysięgnika
Policjanci do zatrzymania musieli użyć wysięgnika
Źródło: KRP Śródmieście
Śródmiejscy kryminalni musieli użyć wysięgnika do zatrzymania poszukiwanej listem gończym kobiety. - Kiedy jeden z funkcjonariuszy wjechał na nim przed samo okno w kuchni, kobieta była zaskoczona całą tą sytuacją - relacjonuje policja.

Jak podał oficer prasowy śródmiejskiej komendy Robert Szumiata, 42-latka była poszukiwana listem gończym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia. - Kiedy policjanci zapukali do drzwi jej mieszkania, kobieta nie otworzyła. Kryminalni wiedzieli jednak, że jest w środku, i że to specjalne działanie, aby uniknąć zasądzonego wyroku - zaznaczył oficer.

Była zaskoczona

Dodał, że jedynym sposobem, żeby dostać się do lokalu, było wejście przez okno na ostatnim piętrze budynku. Policjantom musiała jednak pomóc straż pożarna. - Na specjalnym wysięgniku, w strażackim kasku, jeden z policjantów wjechał przed samo okno w kuchni. Po jego wepchnięciu wszedł do mieszkania i zatrzymał kobietę, najwyraźniej zaskoczoną całą tą sytuacją - relacjonował oficer prasowy.

Szumiata poinformował również, jakie konsekwencje poniesie zatrzymana: - 42-latka za kradzież, oszustwo i groźby karalne najbliższe dwa lata spędzi w zakładzie karnym.

Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o mężczyźnie, który wspiął się na 260-metrowy dźwig - tłumaczył, że chciał zrobić zdjęcie panoramie miasta:

dzwig
Mężczyzna wspiął się na 260-metrowy dźwig
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: