- W niedzielę Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zauważyła, że toczące się na Marszałkowskiej prace wymusiły zamknięcie torowiska, co znów utrudniło podróże między Śródmieściem a Mokotowem.
- "Miał być tramwaj a jest toi toi" - skonstatowała na Facebooku, załączając stosowne zdjęcie. Widzimy na nim nieprzejezdne tory przed rondem Dmowskiego. Na torowisku stoi przenośna toaleta.
- Tramwajarze przekonywali ministrę, że "tramwaje z Mokotowa do centrum cały czas kursują, nieprzerwanie od 2024 roku", a budowa nowego torowiska na Marszałkowskiej trwa od czerwca.
- We wtorek Pełczyńska-Nałęcz wróciła do sprawy. Tym razem ripostował wiceprezes Tramwajów Warszawskich.
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w najnowszym poście zamieszczonym na Facebooku zauważ, że jej wcześniejszy wpis "dotyczący mokotowskich/wilanowskich tramwajów wywołał burzliwą dyskusję". Przytacza argumenty Tramwajów Warszawskich, że "dojazd do centrum jest ok, że odcinek z toi toiem nie ma z tym dojazdem nic wspólnego i to 'tylko' remont na Marszałkowskiej, wreszcie, aby było lepiej, musi być przez chwilę gorzej".
"Trzy lata i bezpośredniego dojazdu nie ma"
Dalej Pełczyńska-Nałęcz klaruje swoją sytuację. "Miałam przed remontem bezpośredni dojazd do Dworca Centralnego 25 min - teraz jadę z przesiadką 30-35 min" - pisze i publikuje screeny z aplikacji jakdojade.pl, pokazujące komunikację między Nałęczowską a Dworcem Centralnym i placem Konstytucji.
"Obiecano mi bezpośredni dojazd tramwajem do Świętokrzyskiej, pl. Bankowego (to też Centrum), i dalej na Żoliborz - po roku inwestycji. Minęło 3 lata i dojazdu bezpośredniego nie ma" - krytykuje, nawiązując do poważnie opóźnionej inwestycji (choć tramwaj do Wilanowa uruchomiono nie bez problemów pod koniec ubiegłego roku, to prace na drogach i chodnikach wciąż się toczą). "Mój syn wybrał liceum ufając tym obietnicom, no i musi sobie radzić teraz 'inaczej'" - argumentuje ministra.
Zastrzega, że jej krytyka nie ma związku z "dużą polityką". "Co to w ogóle ma do rzeczy?! Czy naprawdę mieszkaniec/mieszkanka Warszawy nie może już wypowiedzieć się w sprawie tramwaju i tego, że po 3 latach remontu dojazd do Dworca jest o 10 min dłuższy i wymaga przesiadania się, podobnie dojazd tramwajem do szeroko rozumianego Centrum - żeby nie posypały się tu wielkopolityczne emocje?!" - pyta retorycznie jako "Mieszkanka Mokotowa".
"Warszawa to nie tylko stolica - to miejsce do życia. O tym miejscu do życia, a nie o polityce rozmawiamy" - podsumowuje.
W październiku Marszałkowska "zyska nowe oblicze"
Do wpisu odniósł się wiceprezes Tramwajów Warszawskich Konrada Niklewicza.
"Modernizacja torowiska i jezdni w ciągu ul. Marszałkowskiej, między ul. Widok, a ul, Królewską, trwa 3 miesiące. Trzy miesiące. I tylko przez te trzy miesiące (z czego dwa przypadały na przerwę wakacyjną - syn nie jeździł do szkoły) nie było na tym odcinku tramwajowego połączenia Mokotowa z północnym Śródmieściem (i mówimy tylko o części północnego Śródmieścia, albowiem Mokotów był i jest skomunikowany z północnym Śródmieściem ciągiem al. Niepodległości, Chałubińskiego i Jana Pawła II, gdzie ruch tramwajowy cały czas funkcjonuje)" - odpowiada Niklewicz.
Jak zaznacza, stwierdzenie "minęły trzy lata i dojazdu wciąż nie ma" wprowadza w błąd, co - jak wskazuje - "zauważyło wielu mieszkańców wypowiadających się pod postem".
"Modernizację Marszałkowskiej kończymy do 13 października, tramwaje linii "16" wrócą na swoją trasę i dowiozą Panią bezpośrednio na pl. Bankowy albo Żoliborz. A Marszałkowska, na odcinku w samym sercu miasta, zyska nowe oblicze - warunki przejazdu poprawią się (znikną ograniczenia prędkości), mieszkańcy skorzystają z nowych, wygodnych przejść dla pieszych, pojawi się dodatkowa zieleń (torowisko między Świętokrzyską a Królewską będzie w całości zielone)" - tłumaczy dalej wiceprezes Tramwajów Warszawskich.
"Kiedyś tę modernizację trzeba było zrobić, właśnie dlatego, że - jak sama Pani pisze - Warszawa jest miejscem do życia" - kończy Niklewicz.
Zachowujemy pisownię oryginalną obu wpisów.
Przebudowa Marszałkowskiej - co się zmieni?
Na Marszałkowskiej tramwaje od samochodów oddzieli szpaler drzew. Kierowcy będą mieli po dwa pasy ruchu w każdym kierunku (dziś są trzy). Przy Złotej zostanie wyznaczona zawrotka. Z kolei przy ulicy Sienkiewicza pojawi się lewoskręt zapewniający dojazd do okolic Złotej i Zgoda. Dodatkowe pasy i przejazdy rowerowe będą przy Złotej i Sienkiewicza.
W planach jest też dobudowanie brakującego odcinka drogi dla rowerów, między Świętokrzyską a Królewską.
Na odcinku w kierunku ronda Dmowskiego zastosowana zostanie zabudowa przejezdna. Wynika to z wniosku Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" o zachowanie możliwości poruszania się karetek po tym odcinku torowiska.
Pomiędzy Królewską i Świętokrzyską między torami będzie rósł rozchodnik.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Pełczyńska Nałęcz / Facebook