Remont domków fińskich na Jazdowie. Aktywiści drżą o przyszłość osiedla, zarzucają urzędnikom "szał i pośpiech"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ratusz planuje remont Osiedla Jazdów
Ratusz planuje remont Osiedla JazdówArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Ratusz planuje remont Osiedla JazdówArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Miasto chce remontować domki fińskie na Jazdowie. W planach jest między innymi wymiana kopciuchów i przestarzałych instalacji. Z niepokojem przyglądają się temu aktywiści z Porozumienia Otwarty Jazdów. Twierdzą, że ratusz bezpowrotnie zniszczy dziedzictwo architektoniczne i kapitał społeczny, zgromadzony wokół działających tam organizacji pozarządowych. Zarzucają także urzędnikom "modernizacyjny szał i pośpiech".

Pod koniec października w urzędzie dzielnicy Śródmieście odbyło się spotkanie dotyczące koncepcji rozwoju Osiedla Jazdów. Omówiono na nim kwestie związane z planowanym remontem, na który miasto zarezerwowało 10 milionów złotych. Przewiduje on między innymi wymianę kopciuchów w domkach fińskich a także doprowadzenie do nich instalacji wodno-kanalizacyjnej oraz elektrycznej. Urzędnicy chcieliby też, by osiedle było "bardziej dostępne dla mieszkańców stolicy". Jak zapowiedzieli w mediach społecznościowych, dalsze prace w tej sprawie mają toczyć się w grupie roboczej.

W spotkaniu, oprócz władz miasta i dzielnicy, uczestniczyli także przedstawiciele Partnerstwa Otwarty Jazdów. "Na kanałach społecznościowych polityków pojawiły się zdjęcia i ogłoszono sukces. Jako społeczność Otwartego Jazdowa mamy inne doświadczenia z tego spotkania" - piszą na Facebooku aktywiści. Oznajmiają też, że choć tworzą na Jazdowie "największe oddolne centrum kultury w Polsce", to nie zostali zaproszeni do zespołu roboczego. Przypomnijmy, że od lat działają tam organizacje pozarządowe, społecznicy i oddolne inicjatywy. Ich oferta jest ogólnodostępna i skierowana do mieszkańców stolicy. Prowadzone są warsztaty oraz wydarzenia kulturalne, społeczne i edukacyjne.

Zarzucają miastu "modernizacyjny szał i pośpiech"

Zdaniem aktywistów przyszłość osiedla jest zagrożona ze względu na "modernizacyjny szał i pośpiech". "Obecni rządzący Warszawą chcą zbyt szybko, bez pogłębionej refleksji i w trybie natychmiastowym przeprowadzić remonty i inwestycje, a taki sposób działania stoi w sprzeczności z ochroną materialnego i niematerialnego dziedzictwa Jazdowa i całej Warszawy" - podkreślają.

Przedstawiciele Otwartego Jazdowa obawiają się, że realizacja zamiarów ratusza bez uprzedniego porozumienia z aktywistami, może doprowadzić do szeregu negatywnych konsekwencji. Jak twierdzą, skutkiem będzie bezpowrotne zniszczenie domków, czyli utrata architektonicznego dziedzictwa 77 lat ich oddolnej rozbudowy. Ich zdaniem, przepadnie także kapitał społeczny, zgromadzony wokół Jazdowa. Zarzucają też, że poczynania urzędników zmierzają do całkowitej marginalizacji strony społecznej w decyzjach inwestycyjnych. Wskazują także na zanik funkcji mieszkalnej na osiedlu (kilka rodzin prawdopodobnie będzie musiało się wyprowadzić), która dotychczas stanowiła o jego ciągłości i unikalnym charakterze.

"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni całym procesem, jak również stylem komunikacji, reakcjami lub brakiem reakcji na nasze pytania i uwagi dotyczące Jazdowa i jego przyszłości. Oczekujemy partnerskiego modelu współpracy nad przyszłością Osiedla Jazdów i poszanowania wobec procesów społecznych zachodzących w tym miejscu, któremu od lat, jako mieszkańcy i mieszkanki Warszawy, a także NGO poświęcamy mnóstwo czasu i energii" - podkreślają aktywiści.

Do ich głównych postulatów należy uznanie konsultacji społecznych z 2014 roku jako wiążących oraz zachowanie i poszanowanie niematerialnego dziedzictwa Osiedla Jazdów. Aktywistom zależy, by byli uznawani za społeczny podmiot współzarządzania osiedlem i by zostali włączeni do udziału w formalnej grupie roboczej zajmującej się jego modernizacją. Apelują także, by na Jazdowie utrzymana została "komunalna funkcja mieszkalna".

Bezskutecznie starali się o unijne dofinansowanie

W ubiegłym roku Partnerstwo Otwarty Jazdów ubiegało się wspólnie z miastem o pięć milionów euro dofinansowania ze środków unijnych w ramach konkursu Nowy Europejski Bauhaus. Wniosek dotyczył modernizacji domków oraz tak zwanej części miękkiej, czyli działań prowadzonych przez stronę społeczną. Komisja Europejska odmówiła jednak przyznania finansowania. "Wracamy więc do scenariusza sprzed prac nad wnioskiem" - informuje na Facebooku wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska-Góra.

Aktywiści twierdzą, że jeszcze podczas przygotowywania wniosku o dofinansowanie miasto obiecało im pracę nad porozumieniem, które określałoby ramy współpracy Partnerstwa i miasta na rzecz rozwoju Osiedla Jazdów. Tymczasem przez wiele miesięcy, aż do października tego roku, nie odbyło się ani jedno spotkanie w tej sprawie. W sierpniu urzędnicy ze Śródmieścia przesłali natomiast aktywistom wytyczne dotyczące dokumentacji projektowej i technicznej związanej z planowanymi pracami. Dokumentacja ta, według aktywistów, "pomimo lat pracy, rozmów i porozumień, cofa nas do punktu zero".

Miasto liczy na porozumienie, choć "na pewno nie wszyscy będą zgodni"

"Wydaje się, że główny cel naszych spotkań - modernizacja Osiedla, zbudowanie infrastruktury i zlikwidowanie kopciuchów, potem po kolei remont domków zgodnie z wytycznymi jest cały czas popierany także przez stronę społeczną. Jednak oczywiście diabeł tkwi w szczegółach" - pisze na Facebooku wiceprezydentka.

Odnosi się także do zarzutów aktywistów. Jak wyjaśnia, nie jest możliwe podpisanie deklaracji dotyczącej zachowania funkcji mieszkaniowej. To dlatego, że trwają prace nad planem miejscowym dla tego obszaru, który określi, jakie będzie przeznaczenie tamtejszej zabudowy. Machnowska-Góra zaznacza też, że urzędnicy od początku jasno mówili, że strona społeczna może być włączona w procesy inwestycyjne na zasadach konsultacji na wstępnym etapie. "Potem przetargi i wszystkie procedury będą musiały być zgodne z Prawem Zamówień Publicznych" - wyjaśnia.

Dodaje też, że podczas spotkania w urzędzie dzielnicy omówione zostały zapisy, które trafią do propozycji porozumienia z aktywistami. Urzędnicy przygotują je, gdy społecznicy pisemnie odniosą się do przekazanych im w sierpniu założeń modernizacji. "Cały czas jestem przekonana, że uda się wspólnie wypracować porozumienia, choć na pewno w wielu sprawach nie wszyscy będą zgodni" - podkreśla we wpisie wiceprezydentka Machnowska-Góra.

Tymczasem jeden z urzędników mówi nieoficjalnie w rozmowie z "Gazetą Stołeczną", że "jeśli aktywiści nie będą chcieli się dogadać, to pieniądze zostaną przekazane na inne cele". - Nie będziemy kłócić się z nimi przez dwa tygodnie, wykazujemy dobrą wolę - dodaje.

Społecznicy nie kryją rozgoryczenia tym, jak traktuje ich miasto. - Czujemy się potraktowani jak petenci, a nie jak strona, z którą urzędnicy mogliby prowadzić dialog. Domagamy się poważnych konsultacji nad przyszłością osiedla. W styczniu umówiliśmy się na pracę nad tym porozumieniem, które określi wizję dla Jazdowa i sposób współpracy miasta i społeczności. Dopiero później mieliśmy się zajmować remontami - stwierdził w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Wojciech Matejko z Porozumienia Otwarty Jazdów.

Osiedle domków fińskich

Osiedle domków fińskich ciągnące się po obu stronach ulicy Jazdów to miejsce unikatowe. Kolonię tworzy 26 parterowych drewnianych domków jednorodzinnych. Jest ostatnim osiedlem, które powstawały tuż po wojnie w kilku punktach miasta i zachowały się do dziś.

Domki montowano z drewnianych prefabrykatów, które Warszawa dostała w darze od rządu radzieckiego. Ich pierwszy transport przybył do stolicy 1 marca 1945 roku. Do Związku Radzieckiego trafiły w ramach fińskich reparacji wojennych i stąd pochodzi ich popularna nazwa.

W 1945 roku w domkach na Jazdowie mieszkali pracownicy Biura Odbudowy Stolicy. Potem chętnie wprowadzali się do nich artyści, m. in. Maria Czubaszek, Jan Pietrzak, Barbara Wrzesińska, Jonasz Kofta. Służyły mieszkańcom, tworząc przez lata zielone osiedle. Przyciągały również turystów i warszawiaków, którzy chcieli poczuć klimat Finlandii w stolicy Polski. Wszystko to w pobliżu ambasad, Sejmu, Parku Ujazdowskiego i Trasy Łazienkowskiej, czyli centralnej części miasta.

W 2011 roku pisaliśmy o tym, że miasto zamierzało wyburzyć domki fińskie. Wówczas zajmowali je mieszkańcy. Nie obyło się bez protestów. Cztery budynki rozebrano, ale wkrótce władze dzielnicy uznały, że osiedle pozostanie, lecz w nieco zmienionej formule - w części domków pozostali lokatorzy, a inne posłużyły na cele kulturalne i społeczne. Objęto je także ochroną konserwatorską.

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Policyjną kontrolą zakończyła się podróż 36-letniego mieszkańca Lublina. Mężczyzna pędził trasą S17 z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowała z nim dwójka małych dzieci. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych i 15 punktami karnymi.

Jechał trasą ekspresową z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowały z nim dzieci

Jechał trasą ekspresową z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowały z nim dzieci

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Dwa samochody zderzyły się na skrzyżowaniu alei Wilanowskiej i Doliny Służewieckiej. Trzy osoby trafiły do szpitali.

Trzy osoby w szpitalu po zderzeniu dwóch aut

Trzy osoby w szpitalu po zderzeniu dwóch aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na stacji Natolin doszło do wypadku z udziałem pasażerki, a w pociągu na Stokłosach pasażer złamał biodro. Były utrudnienia, metro nie kursowało na ursynowskim odcinku.

Dwa wypadki na pierwszej linii metra

Dwa wypadki na pierwszej linii metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Autobus linii 317 blokował ulicę Wiertniczą na wysokości pętli. Przyczyną był błąd kierowcy. Były utrudnienia.

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wiertniczej policja zatrzymała 54-letniego kierowcę. Mężczyzna wiózł busem do szkoły ośmioro dzieci. Okazało się, że jest pijany, wydmuchał dwa promile. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna ten był zatrudniony w firmie dowożącej dzieci do szkoły.

Wiózł ośmiu uczniów do szkoły, miał dwa promile

Wiózł ośmiu uczniów do szkoły, miał dwa promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

41-letni kierowca audi został dwukrotnie zatrzymany w ciągu kilku godzin. Okazało się, że za kierownicę nie powinien wsiadać. Miał zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo podczas drugiego "spotkania" z policjantami był pod wpływem środków odurzających.

Miał zakaz prowadzenia auta, policja zatrzymała go dwa razy w ciągu czterech godzin

Miał zakaz prowadzenia auta, policja zatrzymała go dwa razy w ciągu czterech godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

80-letnia mieszkanka Konstancina-Jeziorny podczas zakupów straciła portfel. Dzięki nagraniom kamer monitoringu udało się zatrzymać podejrzaną. Jak podała policja, 60-latka była notowana za kradzieże.

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest już wstępne podsumowanie 50. kwesty na Starych Powązkach. W tym roku udało się zebrać ponad ćwierć miliona złotych. Jednak licznik jeszcze się nie zatrzymał. W internecie zbiórka na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków jeszcze trwa.

Kwesta na Starych Powązkach. Zebrano ćwierć miliona złotych. A to jeszcze nie koniec

Kwesta na Starych Powązkach. Zebrano ćwierć miliona złotych. A to jeszcze nie koniec

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Kardynał Kazimierz Nycz nie jest już arcybiskupem metropolitą warszawskim. Papież Franciszek mianował na to stanowisko dotychczasowego metropolitę katowickiego Adriana Józefa Galbasa.

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Źródło:
tvnwarszawa.pl. episkopat.pl, archidiecezjakatowicka.pl

Wypadek na drodze krajowej numer siedem w Dziekanowie Leśnym. Po zderzeniu auta osobowego z ciężarówką ranne zostało dziecko. Trasa jest zablokowana w kierunku Warszawy.

Zderzenie auta z ciężarówką, ranne dziecko

Zderzenie auta z ciężarówką, ranne dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

30-latek z Płońska (Mazowieckie) został obrabowany w swoim domu. Zamaskowani mężczyźni weszli do środka po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych, rozpylili duszący gaz i ukradli laptopa. Zatrzymano czterech podejrzanych.

W maskach włamali się do domu, rozpylili gaz i ukradli laptopa

W maskach włamali się do domu, rozpylili gaz i ukradli laptopa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy rozszerzyli strefę płatnego parkowania niestrzeżonego o Saską Kępę i Kamionek. Zmiany w parkowaniu obowiązują od poniedziałku, 4 listopada. Do parkowania w strefie uprawniają dwa rodzaje abonamentu: rejonowy i obszarowy.

Od dziś strefa płatnego parkowania jest większa

Od dziś strefa płatnego parkowania jest większa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

230 lat temu wojska imperium rosyjskiego dokonały rzezi ludności warszawskiej Pragi. Był to jeden z ostatnich epizodów insurekcji kościuszkowskiej 1794 roku. Caryca Katarzyna II była zachwycona barbarzyństwem generała Aleksandra Suworowa.

Ulice i place były zasłane ciałami zabitych, a Wisła czerwona od krwi

Ulice i place były zasłane ciałami zabitych, a Wisła czerwona od krwi

Źródło:
PAP

W poniedziałek, 4 listopada, zostaną wprowadzone zmiany w ruchu na ulicach: Sienkiewicza, Głębockiej i Sokołowskiej. Ponadto kolejarze zamkną ulicę Tunelową.

Od poniedziałku utrudnienia w kilku dzielnicach w związku z pracami drogowymi

Od poniedziałku utrudnienia w kilku dzielnicach w związku z pracami drogowymi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poseł PiS Antoni Macierewicz miał złamać szereg przepisów drogowych podczas "rajdu" po centrum Warszawy. Polityk pytany o sprawę w Telewizji Republika stwierdził, że rozmawiał przez telefon, kiedy samochód stał, a nie podczas jego prowadzenia. Podkreślił, że jest do dyspozycji organów prowadzących czynności. Nie odniósł się jednak do innych sytuacji udokumentowanych przez media - np. do wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub jazdy po buspasie.

Antoni Macierewicz tłumaczy się z elementu "rajdu" po Warszawie. "Samochód wtedy stał"

Antoni Macierewicz tłumaczy się z elementu "rajdu" po Warszawie. "Samochód wtedy stał"

Źródło:
PAP

Kierowca samochodu osobowego zderzył się z łosiem, który wbiegł na drogę krajową nr 48 pod Białobrzegami. Pojazd wjechał w drzewo. Na szczęście podróżującym autem nic się nie stało. Zwierzę nie przeżyło wypadku. Policja apeluje o ostrożność.

"Zderzył się z łosiem, potem uderzył w drzewo"

"Zderzył się z łosiem, potem uderzył w drzewo"

Źródło:
PAP

Polka i dwoje Ukraińców usłyszało zarzuty związane z handlem ludźmi i zmuszaniem pięciu obywateli Kolumbii do niewolniczej pracy w zakładzie mięsnym w Radomiu. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do miejscowego sądu – poinformował p.o. prokuratora rejonowego w Radomiu Cezary Ołtarzewski.

"Zmuszali do niewolniczej pracy". Jest akt oskarżenia

"Zmuszali do niewolniczej pracy". Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

Gepardzica Wilma z warszawskiego zoo zamelduje się w Grecji. Spędzi tam emeryturę. Tak postanowił koordynator gatunku. Gepard to najszybsze zwierzę lądowe na świecie, podczas polowania rozpędza się do ponad 100 kilometrów na godzinę.

Ostatnie dni Wilmy w zoo. "Bardzo się zżyliśmy"

Ostatnie dni Wilmy w zoo. "Bardzo się zżyliśmy"

Źródło:
PAP

Czekają na wpisy ocen, obrony, wymieniają się pismami z uczelnią. Nie wiedzą, które semestry mają zaliczone. Sytuacja studentów byłego Collegium Humanum (dzisiaj Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) wciąż jest niepewna, choć zaczął się już nowy rok akademicki. Część zdecydowała się na pozew zbiorowy. Rzecznik Praw Obywatelskich zapewnia, że na bieżąco monitoruje sytuację.

Studenci byłego Collegium Humanum złożyli pozew zbiorowy przeciwko uczelni

Studenci byłego Collegium Humanum złożyli pozew zbiorowy przeciwko uczelni

Źródło:
tvnwarszawa.pl