Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Konie biegały po ulicy w Serocku

Konie biegały po ulicy w Serocku
Konie biegną, a policja jedzie dalej, Serock
Źródło: Kontakt24/ Miszczu

W piątek w Serocku nasz czytelnik był świadkiem nietypowej sytuacji. W środku miasta, po ulicy, biegały dwa konie bez opieki. W pewnym momencie tuż za nimi pojawił się sznur radiowozów.

Pan Norbert, autor nagrania, przekazał redakcji Kontaktu24, że sytuacja miała miejsce w piątek o godzinie 10.15 w Serocku. - Jechałem akurat na zakupy, kiedy zjechałem z drogi krajowej i nagle zobaczyłem dwa konie biegające bez żadnej opieki w tę i z powrotem po jezdni. Zatrzymałem samochód i zacząłem wybierać numer alarmowy, ale po chwili na drodze pojawiły się radiowozy policji. Odłożyłem telefon i zamachałem do tych przejeżdżających funkcjonariuszy, pokazując na konie. Konie biegały, a oni jechali dalej - relacjonował.

- Kiedy tam podjechałem, przy płotach domów stało już sporo osób i po tym, jak przejechał ten ciąg radiowozów, widziałem, że ktoś tam łapał za sznur, więc założyłem, że zwierzęta uciekły prawdopodobnie któremuś z lokalnych gospodarzy i zaraz uda się je złapać. Widziałem osoby stojące z telefonami w rękach, więc nie wykluczam, że ktoś z nich dzwonił pod numer alarmowy - przyznał.

Chcieliśmy zapytać, czy policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie, czyje to były konie i gdzie jechały radiowozy? Zarówno w piątek, jak i w sobotę nie udało nam się skontaktować z legionowską komendą.

Czytaj także: