Podpalił las, ale wrócił, by gasić pożar

37-latek jest podejrzany także o inne podpalenia
Do zdarzenia doszło w powiecie wyszkowskim
Źródło: Google Earth
Podłożył ogień w lesie, a potem pomagał gasić pożar. Po zatrzymaniu tłumaczył, że działał pod wpływem alkoholu. Okazało się, że ma na koncie więcej podpaleń. Został tymczasowo aresztowany.

W niedzielę, 17 sierpnia o godzinie 20:25 dyżurny wyszkowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o pożarze lasu na terenie gminy Zabrodzie. Na miejsce pojechali policjanci z posterunku w Zabrodziu, którzy zastali tam zastęp straży pożarnej z OSP w Lucynowie oraz kobietę i mężczyznę. Z ich relacji wynikało, że podczas spaceru zauważyli rozległy pożar lasu i podjęli próbę ugaszenia ognia oraz powiadomili odpowiednie służby.

Dzięki nim ogień udało się opanować, zanim rozprzestrzenił się na większy obszar.

W akcji pomagał też inny mężczyzna - jak się później okazało - sprawca pożaru.

Wrócił, aby pomagać w gaszeniu pożaru

"Z ustaleń policjantów wynika, że 37-letni mieszkaniec gminy Zabrodzie, najpierw sam zaprószył ogień, a następnie - żałując swojego czynu - wrócił, aby pomagać w gaszeniu pożaru. Wyszło też na jaw, że mężczyzna nie po raz pierwszy podłożył ogień. W maju i czerwcu bieżącego roku dokonał trzech innych podpaleń, między innymi budynku gospodarczego czy jednego z pustostanów. Przyznał się, wskazując, że działał pod wpływem alkoholu" - przekazuje w komunikacie podkom. Wioleta Szymanik z policji w Wyszkowie.

37-latek jest podejrzany także o inne podpalenia
37-latek jest podejrzany także o inne podpalenia
Źródło: Policja Wyszków

37-latek został zatrzymany, usłyszał trzy zarzuty uszkodzenia mienia. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi do 7,5 roku więzienia, nie był to bowiem jego pierwszy konflikt z prawem.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: