Do policjantów z Płocka wpłynęło zgłoszenie o kradzieży drewnianej łódki należącej do mieszkańca gminy Sochocin. - Gdy mężczyzna wybrał się nad Wkrę, aby wypłynąć na ryby, nie znalazł jednak łódki w miejscu, gdzie wcześniej ją solidnie przycumował łańcuchem do stalowego pala - poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Właściciel łódki od wędkarzy dowiedział się, że kilkanaście minut wcześniej widzieli oni przepływający rzeką kajak, a tuż za nim łódkę, którą płynęły dwie osoby, wykorzystując przy tym wiosła od kajaka. Zgłaszający razem ze skierowanymi na miejsce policjantami z posterunku w Nowym Mieście pojechali w okolice najbliższego mostu i przystani. Już z daleka zauważyli kajak i łódkę oraz trzech mężczyzn, którzy głośno się zachowywali.
Łódkę puścili z nurtem rzeki
Jak dodała kom. Drężek-Zmysłowska, uczestnicy rejsu przed mostem dopłynęli do brzegu, wysiedli z łodzi i kajaka, a następnie udali się w kierunku zabudowań, przy czym pustą łódkę puścili z nurtem rzeki. Okazało się, że to 32-, 18- i 15-latek, mieszkańcy powiatu płońskiego. Wszyscy byli nietrzeźwi.
Zatrzymani tłumaczyli funkcjonariuszom, że "wybrali się na spływ kajakowy, a kiedy zauważyli przycumowaną przy brzegu łódkę, wpadli na pomysł, by sobie ją pożyczyć".
Policjanci przekazali 15-latka, najmłodszego uczestnika spływu, pod opiekę rodziców. Decyzję w jego sprawie podejmie sąd rodzinny i nieletnich. Z kolei 32- i 18-latkowi przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi nawet 10 lat więzienia.
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Grabowski Foto/Shutterstock