W sobotę w przydrożnym rowie w okolicach Jadowa znaleziono ciało mężczyzny. Prokuratura Rejonowa w Wołominie wszczęła śledztwo w sprawie jego śmierci.
Prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, poinformowała, że śledztwo zostało wszczęte z artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci. - W sprawie została zlecona sekcja zwłok - podała Skrzeczkowska.
Do zdarzenia doszło w sobotę, kiedy przez Polskę przeszły silne wichury, które spowodowały nie tylko zniszczenia materialne, ale także wypadki ze skutkiem śmiertelnym. W województwie mazowieckim przez cały dzień strażacy w związku silnym wiatrem interweniowali ponad 6 tysięcy razy. Na Mazowszu w wyniku sobotnich wichur zginęły dwie osoby. Jedną z ofiar miał być właśnie mężczyzna, którego ciało odnaleziono w rowie pełnym wody przy przechodzącej przez las drodze z Jadowa do Sulejowa. - Leżał twarzą w wodzie przy powalonym drzewie. Mężczyzna nie był przygnieciony drzewem, więc trudno ocenić, czy został uderzony konarem, czy się przewrócił i utopił - informował wcześniej oficer prasowy straży pożarnej w Wołominie Wiesław Drosio.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy również o śmierci 41-letniego mężczyzny w miejscowości Emów w powiecie otwockim. Tam upadające drzewo uderzyło 41-latka w głowę. W wyniku poniesionych obrażeń czaszki mężczyzna zmarł na miejscu. W tej sprawie również wszczęto śledztwo.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock