Rektor WUM apeluje: "Nie podajemy sobie rąk, zapominamy o wymianie całusów"

Warszawski Uniwersytet Medyczny
Warszawski Uniwersytet Medyczny
Źródło: Archiwum TVN
"Galerie, kluby, restauracje, siłownie etc. - na szczęście zamknięte. Co zatem w tej sytuacji? Konieczne są dalsze racjonalne działania - przede wszystkim nie należy hospitalizować wszystkich osób zakażonych SARS-Cov-2, a jedynie chorych na COVID-19" - pisze w swoim apelu rektor WUM profesror Mirosław Wielgoś.

Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaznacza, że pozostałe zakażone osoby muszą być izolowane i poddane obserwacji w warunkach domowych. Jak ocenia - w przeciwnym razie grozi nam paraliż placówek. "Po raz kolejny apeluję też o to, aby wszyscy ci, którzy nie muszą wychodzić z domu, starali się w nim pozostać! Unikajmy też spotkań towarzyskich - to nie jest czas na imprezowanie - podkreślił.

Do sklepu pojedynczo, nie całą rodziną

Zwrócił też uwagę na to, że jeśli już musimy wyjść, na przykład do sklepu - powinniśmy to robić możliwie rzadko i przede wszystkim pojedynczo, a nie całą rodziną.

"W małych sklepach nie powinno przebywać jednoczasowo wiele osób - nie można tworzyć tłoku. W zależności od wielkości sklepu - kilka do kilkunastu osób. Reszta czeka na zewnątrz na swoją kolej - ale nie w skupiskach, tylko w rozproszeniu. Jeżeli to tylko możliwe, płacimy nie gotówką, lecz kartą - najlepiej zbliżeniowo. Poza zakupami z domu można wyjść na krótki chociaż spacer, aby zaczerpnąć świeżego powietrza (o ile takowe w ogóle w naszej rzeczywistości istnieje) - jest to nawet wskazane. Ale nie gromadnie i nie w miejsca, gdzie może przebywać dużo ludzi. Najlepszym miejscem będzie chyba jakiś duży park lub las, o ile jest w naszym zasięgu" - przestrzega rektor.

"Najlepszą formą będzie skinienie głową"

Wielgoś zwraca też uwagę na formę przywitania i pożegnania. "Nie podajemy sobie rąk, nie mówiąc już o tym, że - póki co - zapominamy o powitalnej wymianie całusów. Najlepszą formą powitania/pożegnania będzie skinienie głową lub naturalny ukłon w sytuacjach wymagających wyrażenia większego szacunku. Poza tym higiena indywidualna - częste mycie rąk, stosowanie środków odkażających (płyny, żele) - po każdym powrocie do domu, kontakcie z innymi itp."- pisze dalej.

W swoim apelu rektor przypomina też, które przedmioty powinniśmy odkażać, a o tym zapominamy: chodzi o klamki, poręcze i telefony.

Pisze też o osobach starszych, które są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo. "Pamiętajmy, że jeśli mamy w sobie wirusa, to u większości z nas - zdrowych i nieobciążonych ludzi, młodych i w sile wieku, będzie to jedynie niezbyt groźna w skutkach infekcja. Natomiast dla naszych seniorów, często schorowanych, wizyta dzieci, wnuków i złapana w ten sposób infekcja może okazać się zabójczym ciosem - taki klasyczny pocałunek śmierci. Bądźmy z nimi w kontakcie telefonicznym, mailowym, skype'owym, zadbajmy o dostawy dla nich niezbędnych środków spożywczych i higienicznych - ale bez kontaktów bezpośrednich. Tylko w taki sposób okażemy im serce i troskę" - radzi profesor.

Na koniec apelu rektor prosi, by każdy określał swoje priorytety. - To, co jeszcze niedawno nas dzieliło, niech dzisiaj nas jednoczy. BĄDŹMY RAZEM! Tylko w ten sposób zwalczymy poważne zagrożenie i przetrwamy!" - napisał.

Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy, co Warszawa robi, by zapobiec nowym zakażeniom:

Zabezpieczenia miasta przed koronawirusem

raftzask2
Źródło: TVN24
"Potrzebny jest sprzęt do ratowania życia"
"Potrzebny jest sprzęt do ratowania życia"
Teraz oglądasz
"Sami również zamawiamy sprzęt"
"Sami również zamawiamy sprzęt"
Teraz oglądasz
"Przygotowujemy się od wielu tygodni"
"Przygotowujemy się od wielu tygodni"
Teraz oglądasz
Urzędnicy będą mogli pracować zdalnie
Urzędnicy będą mogli pracować zdalnie
Teraz oglądasz
Czytaj także: