Zginęła tu trójka dzieci. "Ta droga jest nadal niebezpieczna"

Na łuku w Mszczonowie jest przerywana linia
Na łuku w Mszczonowie jest przerywana linia
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Na łuku w Mszczonowie jest przerywana liniaMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

- Ta droga jest niebezpieczna - mówią o obwodnicy Mszczonowa okoliczni mieszkańcy. W październiku w wypadku zginęła tu trójka dzieci. Zarządca drogi obiecał poprawki w oznakowaniu. Ale minęły trzy miesiące i nic się nie zmieniło.

Chodzi o odcinek drogi krajowej nr 50, nazywanej nieformalnie obwodnicą Warszawy dla tirów. Zawsze panuje tutaj spory ruch, z trasy korzysta bardzo wielu kierowców ciężarówek.

Po tragicznym wypadku zarządca drogi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, przeprowadził audyt. Służby stwierdziły, że to miejsce jest bezpieczne. Mimo tego w GDDKiA zdecydowano, że w miejscu, w którym doszło do wypadku, pojawi się zakaz wyprzedzania i ograniczenie prędkości. Takie ustalenia zapadły jeszcze w październiku. Jednak do tej pory na obwodnicy Mszczonowa nie zmieniło się nic.

Tragiczny wypadek

- To była wielka tragedia, wszyscy bardzo przeżyli - tak o wypadku mówili mieszkańcy Mszczonowa - około sześciotysięcznej miejscowości, w okolicy której, późnym wieczorem 1 października, doszło do tragedii.

Było około godziny 21. Dwa samochody jechały w przeciwnych kierunkach drogą krajową numer "50". Z jednej strony ford poruszający się w kierunku Mszczonowa, z drugiej volvo jadące w stronę Grójca. W obu autach byli rodzice z trójką dzieci. Rodziny mogły się nawet znać - obie mieszkały w okolicy.

Około kilometra od węzła, który łączy krajową "50" z drogą numer osiem, kierująca fordem zaczęła wyprzedzać ciężarówkę. Kiedy jej samochód znalazł się na drugiej stronie jezdni doszło do czołowego zderzenia z volvo. Uderzenie było tak silne, że wyprzedzający samochód obrócił się o 180 stopni.

Według relacji świadków, w chwili zderzenia auta znalazły się w powietrzu, a następnie spadły na drogę. Jako pierwsze na miejsce wypadku dotarła Ochotnicza Straż Pożarna z Mszczonowa. Według relacji lokalnej prasy, na miejscu zastali trójkę dzieci z forda, które wysiadły o własnych siłach. Jak dowiedzieliśmy się od świadków zdarzenia, kobieta która kierowała tym samochodem również wysiadała z pojazdu, po czym upadła na jezdnię. Pogotowie zabrało ich do szpitala.

Reszta uczestników zderzenia nie miała tyle szczęścia. Dzieci jadące volvo zginęły, a kierujący tym pojazdem z rozległymi obrażeniami został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Warszawie. Ciężko ranna została także matka zmarłych dzieci. Mąż kierującej fordem został lekko ranny.

Tragiczny wypadek w Mszczonowie
Tragiczny wypadek w MszczonowieTVN24

"Wyłącza się emocje"

W wypadku zginęły 11, 9 i 6-letnie dzieci.

- W takich chwilach wyłącza się emocje i walczy o życie ludzi - relacjonował jeden ze strażaków. Akcja ratunkowa trwała ponad sześć godzin, a udział w niej brało 21 strażaków, policjanci z Żyrardowa i Warszawy, a także sześć karetek.

Tragedia poruszyła okolicznych mieszkańców. - Rodzina trójki dzieci, które zginęły, była dość znana w okolicy. Pamiętam jak jeszcze kilka dni przed tym zdarzeniem widziałem ich wszystkich uśmiechniętych. Bardzo mi przykro z powodu tego, co się wydarzyło. To był ogromny cios - mówił jeden z mieszkańców.

Brak ostrożności

Sprawą zajęła się prokuratura. Liczne ekspertyzy i opinie biegłych wykazały, że prawdopodobną przyczyną wypadku było niezachowanie ostrożności przez kierującą samochodem marki Ford. Auta były dość nowe, miały ważne badania techniczne.

Z informacji prokuratury wynika, że dzieci w fordzie przewożone były w fotelikach, z kolei w volvo ich nie było. Samochód jednak wyposażony był w zintegrowane podwyższone siedziska, które spełniają normy i wymagania odnośnie do przewożenia dzieci. W obu samochodach wszyscy uczestnicy wypadku byli zapięci pasami bezpieczeństwa. W momencie tragedii pojazdy jechały z prawidłową prędkością.

Miejsce tragicznego wypadku na DK50
Miejsce tragicznego wypadku na DK50Mateusz Dolak/tvnwarszawa.pl

Ograniczenie prędkości, zakaz wyprzedzania

Na łuku, gdzie doszło do wypadku, jest po jednym pasie ruchu w obu kierunkach. Rozdziela je linia przerywana. Wyznaczone jest również pobocze, a jezdnia znajduje się na wzniesieniu. Od pobliskich zbiorników wodnych odgradzają ją barierki. W pogodny dzień widoczność jest duża. Do wypadku doszło jednak późnym wieczorem, a to droga nieoświetlona.

Ludzie z okolicznych domów twierdzą, że miejsce jest niebezpieczne. Łuku pomiędzy piątym a szóstym kilometrem obwodnicy w szczególności. Jak mówią, w tym miejscu kierowcy jeżdżą bardzo szybko.

- To jest wina oznakowania dogi. Powinny być dwie linie ciągłe, ale jest linia przerywana. W każdej chwili może być wypadek - twierdzi pan Władysław, który mieszka najbliżej miejsca wypadku.

- W trosce o bezpieczeństwo, chcąc zminimalizować ryzyko podobnych wypadków zdecydowaliśmy, aby na łuku wprowadzić ograniczenie prędkości do 70 km/h oraz zakaz wyprzedzania na odcinku 200 metrów - mówiła Małgorzata Tarnowska, rzecznik prasowy GDDKiA. Dotychczas w tym miejscu dopuszczalna maksymalna prędkość wynosiła 90 km/h.

Zmiany zostaną jednak wprowadzone dopiero wiosną. Dlaczego trzeba czekać tak długo? - Pasów się nie maluje zimą. Nie pozwoliła nam na to pogoda. Zmiany wprowadzimy niezwłocznie jak warunki atmosferyczne nam na to pozwolą - obiecuje Małgorzata Tarnowska, rzecznik prasowy GDDKiA.

Tragiczny wypadek pod Warszawą
Tragiczny wypadek pod WarszawąTVN24

Mateusz Dolak

(m.dolak@tvn.pl)

Pozostałe wiadomości

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kryminalni z Targówka zatrzymali 41-letniego mieszkańca dzielnicy, który nie tylko był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, ale też posiadał znaczną ilość narkotyków.

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Młocku niedaleko Ciechanowa 46-latka kierująca renault wjechała do rowu. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczyła policjantom, że była przekonana, że ktoś ją goni.

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Źródło:
PAP

Groźnie wyglądająca kolizja w okolicy Dworca Zachodniego. Zderzyły się tam cztery samochody osobowe, na miejsce przyjechały służby.

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl