Zdobyli niemiecki transporter, zginęło 300 osób

Wrak pojazdu miny na ulicy Kilińskiego
Wrak pojazdu miny na ulicy Kilińskiego
Źródło: wikipedia

73 lata temu, 13 sierpnia 1944 r., miała miejsce jedna z największych tragedii Powstania Warszawskiego. Eksplodował niemiecki transporter z ładunkami wybuchowymi zdobyty przez powstańców na Starym Mieście. Na Kilińskiego zginęło co najmniej 300 osób.

W niedzielę 13 sierpnia 1944 r. wycofujący się Niemcy pozostawili w okolicach placu Zamkowego opancerzony transporter (Sprengstofftraeger) wypełniony ładunkami wybuchowymi. Kiedy zdobytym pojazdem powstańcy wjechali w ulicę Kilińskiego przy Podwalu, nastąpiła ogromna eksplozja.

"Huk potężnego wybuchu"

Świadkiem tego tragicznego zdarzenia był dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski "Bór". W pobliżu miejsca wybuchu mieścił się sztab Komendy Głównej AK.

"W samo południe zwabił mnie do okna dobiegający z ulicy odgłos jadącego opancerzonego wozu amunicyjnego, któremu towarzyszyła głośna wrzawa. Był to niemiecki wóz z zatkniętą na przedzie flagą. Jego załogę stanowiło kilku żołnierzy polskich. Kierowca przejechał sprawnie przez barykadę wśród okrzyków tłumu kobiet i dzieci, zawrócił i stanął w poprzek jezdni u skraju chodnika. W tej samej chwili oślepił mnie błysk i słup ognia, spowity zwałami dymu i kurzu. Jednocześnie nastąpił huk potężnego wybuchu" - pisał gen. Komorowski w książce "Armia Podziemna".

"Dym i kurz opadały zwolna, odsłaniając straszliwe skutki wybuchu. Po żołnierzach, którzy stanowili załogę wozu, nie pozostał żaden ślad. (...) Trupy ludzkie wyrzuciło na dachy pobliskich domów. Głowy, ręce, nogi - poodrywane, leżały w kałużach krwi wśród rumowisk powstałych ze zwalonych ścian dwu narożnych kamienic" - wspominał dowódca AK.

W wyniku eksplozji śmierć poniosło co najmniej 300 osób, wśród nich 67 żołnierzy Batalionu "Gustaw".

Wiersz Gajcego

Do wybuchu zdobytego przez powstańców warszawskich niemieckiego transportera min odnosi się ostatni zachowany wiersz Tadeusza Gajcego, jednego z najlepiej zapowiadających się polskich poetów pokolenia Kolumbów. Gajcy, pod pseudonimem "Topór" walczył w powstaniu na Starym Mieście w drużynie szturmowo-wypadowej "Chmury" (pseudonim Zdzisława Stroińskiego).

Świadkowie wydarzenia wspominali, że szczątki rozerwanych na strzępy ofiar zwisały z rynien, gzymsów i rozbitych okien.

"Święty kucharz od Hipciego" to gorzka, ironiczna wizja powstania: "W niebie uczta: polskie flaczki/ wprost z rynsztoków Kilińskiego!/Salcesonów pełna misa,/Świeże, chrupkie/Pachną trupkiem:/To z Przedmurza!/Do godów, święci, do godów,/Przegryźcie Chrystusem Narodów!".

Poeta zginął trzy dni później 16 sierpnia razem ze Stroińskim w wysadzonej przez Niemców placówce przy ul. Przejazd 1/3. Miał 23 lata.

TEGOROCZNE OBCHODY ROCZNICY POWSTANIA WARSZAWSKIEGO:

Godzina "W"

Źródło: TVN24
Godzina "W" w Warszawie
Godzina "W" w Warszawie
Teraz oglądasz
Godzina "W" na placu Krasińskich
Godzina "W" na placu Krasińskich
Teraz oglądasz
Mazurek Dąbrowskiego na placu Krasińskich
Mazurek Dąbrowskiego na placu Krasińskich
Teraz oglądasz
Prezydent Duda przed pomnikiem Gloria Victis
Prezydent Duda przed pomnikiem Gloria Victis
Teraz oglądasz
Godzina "W" na placu Zamkowym
Godzina "W" na placu Zamkowym
Teraz oglądasz
Tuż przed godziną "W" na placu Krasińskich
Tuż przed godziną "W" na placu Krasińskich
Teraz oglądasz

Godzina "W"

PAP/ran/pm

Czytaj także: