Upamiętnili rodzinę zamordowaną za ukrywanie Żydów. "Cofamy ten wyrok śmierci"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl
Wnuczka ocalonego rabina o rodzinie Banaszków
Wnuczka ocalonego rabina o rodzinie BanaszkówInstytut Pileckiego
wideo 2/2
Wnuczka ocalonego rabina o rodzinie BanaszkówInstytut Pileckiego

Instytut Pileckiego uhonorował Mariannę, Władysława i Stasię Banaszków, którzy zostali zamordowani za pomaganie Żydom w czasie okupacji niemieckiej. Po raz pierwszy w ramach projektu "Zawołani po imieniu" udało się nawiązać kontakt z potomkinią ocalonego rabina.

"Zawołani po imieniu" to Polacy, którzy za pomoc i ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej zapłacili swoim życiem. Instytut Pileckiego przypomina ich historię i upamiętnia tablicą na kamieniu. Ostatnią odsłonięto we wtorek w Markach - jest poświęcona pamięci rodziny Banaszków.

- W ramach akcji upamiętnione zostały już 32 osoby. Dziś dołączą do nich Marianna, Władysław i Stasia z rodziny Banaszków. Cieszę się, że są z nami podczas tej uroczystości nie tylko ich bliscy, ale także mieszkańcy Marek, którzy w ten sposób pielęgnują pamięć o swoich mieszkańcach – powiedziała wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego profesor Magdalena Gawin. - Jeśli ktoś oddaje życie za niewinnych to śmierć cofnie swój wyrok. I my dzisiaj, przywołując po imieniu panią Mariannę, Władysława i Stasię Banaszków, cofamy ten wyrok - podkreśliła.

Upamiętnili rodzinę Banaszków zamordowanych za pomoc ŻydomPatrycja Mic, Instytut Pileckiego

"Przywracamy pamięć w sensie dosłownym"

W rozmowie dziennikarzami Gawin zwróciła uwagę, że wtorkowe upamiętnienia to efekt długich poszukiwań w archiwach. - Również ta strona społeczna jest bardzo ważna. W takich przypadkach, gdy ginie cała rodzina, nie ma kontynuatorów pamięci. Często te boczne gałęzie rodziny dowiadują się od badaczy Instytutu Pileckiego, jakie były losy ich przodków. Przywracamy pamięć w sensie dosłownym, wołamy po imieniu, pamiętamy o tych, którzy zapłacili największą cenę – mówiła minister Gawin.

Dyrektor Instytutu Pileckiego Wojciech Kozłowski wyjaśnił, czym projekt "Zawołani po imieniu" różni się od odznaczeń nadawanych przez izraelski instytut Yad Vashen: - Liczba Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, siedem tysięcy osób, odznaczonych przez Yad Vashem jest liczbą zidentyfikowaną przez tenże instytut. Oni mają swoje kryteria przydzielania tych odznaczeń. Natomiast "Zawołani po imieniu" są projektem skoncentrowanym na ofiarach czy też na Polakach, którzy zostali zamordowani za pomoc Żydom.

Kozłowski podkreślał też, że upamiętnienia, takie jak to w Markach, pozwalają odkrywać kolejne podobne historie, docierać do nowych źródeł.

"Dali mojej rodzinie nie tylko schronienie"

Instytut Pileckiego odnalazł w Izraelu wnuczkę rabina Reuvena Ben-Shema (Rubina Feldszuha), uratowanego przez rodzinę Banaszków. Podczas uroczystości odczytana została wypowiedź Sharon Ben-Shem Da Silvy. Wnuczka ocalonego rabina w nagraniu wykonanym przez Instytut Pileckiego podkreśliła ogromną wdzięczność dla rodziny Banaszków.

- Myślę, że nie możemy oceniać nikogo. Nie oceniam nawet tych, którzy nie pomogli, bo nie każdy naraziłby tak swoją rodzinę. Naprawdę bardzo doceniamy to, że rodzina Banaszków zaryzykowała swoje życie, żeby ukryć moją rodzinę i innych ludzi, bo tam było więcej ludzi niż tylko moja rodzina. To jest coś niezwykłego, to wymagało wiele odwagi, bo wiedzieli przecież, że ich życie jest zagrożone - podkreśliła Sharon Ben-Shem Da Silvy.

Zwróciła uwagę, że rodzina Banaszków nie tylko dała jej rodzinie schronienie, ale również życzliwą opiekę i szacunek. - Nie wiem co stałoby się z moich dziadkiem, gdyby nie znalazł schronienia u rodziny Banaszków. Oni uratowali jego życie. Na szczęście później udzielano mu pomocy, przedostał się do Izraela i założył nową rodzinę. Bez tego nie byłoby mnie na świecie. I dlatego jestem bardzo wdzięczna rodzinie Banaszków. Wiem, że ich rodzinę spotkał tragiczny koniec – bardzo nam z tego powodu przykro - podsumowała wnuczka ocalonego Rubina Feldszucha.

"Zawołani po imieniu" to Polacy, którzy za pomoc i ratowanie Żydów zapłacili swoim życiemPatrycja Mic, Instytut Pileckiego

Rozstrzelali całą rodzinę

Ministerstwo Kultury przypomniało, że w momencie wybuchu II wojny światowej Marianna Banaszek i jej dorastające dzieci Władysław, Wiktoria i Stanisława mieszkali w miejscowości Pustelnik niedaleko Warszawy. W czasie okupacji często głodowali. "Szukając dodatkowego źródła utrzymania, wspólnie zdecydowali się wynajmować swój dom Żydom zbiegłym z getta. Schronienie w domu Banaszków znalazło wielu Żydów, byli wśród nich m.in. Abram Frank oraz członkowie rodzin Szpak, Kossower i Feldszuh" - czytamy w komunikacie.

Jesienią 1943 roku Banaszkowie zostali ostrzeżeni o planowanej rewizji mieszkania przez Niemców. Marianna pomogła Żydom potajemnie opuścić kryjówkę, wiedząc, co może im grozić, jeśli zostaną odnalezieni. Rankiem żandarmi rozpoczęli rewizję. W domu zastali tylko dzieci, Marianna w tym czasie była w kościele.

Niemcy odnaleźli schron pod podłogą, co potwierdzało prawdziwość informacji na temat pomocy Żydom. Dzieci Władysław i Stanisława zostały zabrane do cegielni w Markach, tam rozstrzelane i pogrzebane. Marianna została zastrzelona w przedsionku domu, kiedy tylko wróciła z kościoła. Pochowano ją w ogrodzie. - Następnie ich kolejna córka zginęła w Warszawie, prawdopodobnie odszukana przez folksdojcza, który tutaj odegrał istotną rolę w prześladowaniu tej rodziny - wyjaśniła Gawin.

Po wojnie ciała Marianny, Władysława i Stanisławy Banaszków zostały przeniesione na cmentarz w Markach.

W ramach projektu "Zawołani po imieniu" upamiętnione dotychczas zostały 32 osobyPatrycja Mic, Instytut Pileckiego

Za pomoc Żydom zapłacili życiem

Nazwa projektu "Zawołani po imieniu" nawiązuje do wiersza Zbigniewa Herberta "Pan Cogito o potrzebie ścisłości", wzywającego do precyzyjnego policzenia ofiar "walki z władzą nieludzką". Instytut Pileckiego rozpoczął go 24 marca 2019 roku w Sadownem – w Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Projekt poświęcony jest tym, którzy oddali życie za pomoc żydowskim sąsiadom. Naukowcy przeczesują archiwa, aby odnaleźć zapomniane historie i przywrócić je lokalnym społecznościom. Bohaterów upamiętniają zaś kamieniami z tablicami w miejscach zdarzeń.

Autorka/Autor:mp/b

Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Patrycja Mic, Instytut Pileckiego

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl