Zamiast placu zabaw na podwórku stanie blok

Na tym podwórku miałby powstać w przyszłości apartamentowiec fot. tvnwarszawa.pl
Na tym podwórku miałby powstać w przyszłości apartamentowiec fot. tvnwarszawa.pl
Źródło: | wikiart.org

Zamiast placu zabaw - apartamenty. To nie pomysł dewelopera, tylko... urzędników z ratusza. Mieszkańcy okolicznych bloków są przerażeni.

Biuro architektury wydało warunki zabudowy dla działki przy ulicy Starej Baśni na Bielanach. Dziś to zapuszczony skwerek między dwoma blokami, z niewielkim placem zabaw. W przyszłości mogą tu powstać dwa bloki: pięcio- i siedmiopiętrowy.

Pomysł zabudowy nie wyszedł jednak od zdeterminowanego dewelopera, tylko... z ratusza. Wniosek o warunki zabudowy złożyło miejskie biuro gospodarowania nieruchomościami. Okolica nie ma obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania, więc "wuzetka" miała służyć do określenia rynkowej wartości gruntu, który ratusz chce spieniężyć.

Biuro architektury zadbało zaś o to, by działka stała się atrakcyjna.

"Nasze bloki się zawalą"

Tyle że działka położona jest między dwoma blokami, oddalonymi o kilkadziesiąt metrów. Nic dziwnego, że ich mieszkańcy są oburzeni. Tłumnie zjawili się na ostatnim posiedzeniu dzielnicowej komisji architektury. Twierdzą, że ewentualna budowa może naruszyć konstrukcje istniejących budynków.

Obawy podzieliła część radnych. – Kolejny budynek w tym miejscu bardzo utrudni dojazd straży pożarnej czy pogotowia. Zniknie też jedyny w okolicy plac zabaw - podkreśla Maria Mossakowska, radna dzielnicy z SLD.

Stan budynków mają sprawdzić eksperci. Prezes Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zamówił już ekspertyzę. - Dowiemy się, jaki jest faktyczny stan budynków i jaki wpływ będzie miała potencjalna inwestycja - tłumaczy Jerzy Kropacz.

Nie byli informowani

Zdaniem prezesa, przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy popełniono błędy formalne. O postępowaniu poinformowano bowiem tylko WSM. Tymczasem informację powinni dostać też lokatorzy, których mieszkania są wyodrębnione jako własność hipoteczna. Z 666 mieszkań w kilku okolicznych budynkach aż 254 zostało wyodrębnionych. - Do tych lokatorów żadna informacja o postępowaniu nie dotarła – pokreśla prezes Kropacz.

Spółdzielnia zaskarżyła decyzję o warunkach zabudowy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO nakazało uzupełnienie dokumentacji. Dopiero po tym oceni, czy została wydana prawidłowo.

Od tej oceny będą zależały działania dzielnicy. - Bezpieczeństwo mieszkańców jest dla nas najważniejsze i nie chcemy narażać ich na żadne zagrożenia - zapewnia Kacper Pietrusiński, wiceburmistrz Bielan.

Mapy dostarcza Targeo.pl

Bartłomiej Frymus

Czytaj także: