Zakazy parkowania wprowadzone zostały we wtorek o 22.
Po godzinie 15 straż miejska poinformowała, że odholowano łącznie 271 aut. To o dwa więcej niż jeszcze o 8 rano.
"Sytuacja jest nerwowa i nieprzyjemna"
O tej samej porze w środę liczba aut usuniętych z warszawskich ulic wynosiła 230. Najwięcej - bo 125 - w Śródmieściu.
Koszty holowania samochodów będą ponosić ich właściciele. Dlatego dyrektor miejskiego Biura Bezpieczeństwa Ewa Gawor uczulała mieszkańców, aby pamiętali o zakazach i ich nie łamali. - To jest kosztowne, a sytuacja jest nerwowa i nieprzyjemna - mówiła w TVN24.
Zakazy parkowania obowiązywały wzdłuż ulic, którymi poruszał się prezydent Stanów Zjednoczonych, a także na ulicach bezpośrednio z nimi sąsiadujących. Między innymi: Żwirki i Wigury, Raszyńskiej, Alejach Jerozolimskich, Emilii Plater, Nowogrodzkiej, Marszałkowskiej, Spacerowej czy Belwederskiej.
kz/mś