Do niedawna na stacji w Piastowie wisiał duży, czytelny rozkład jazdy. W poniedziałek nasz reporter zauważył jednak, że jest w kompletnej rozsypce. Ochoczo wziął się do pracy i wszystko wróciło do normy.
Ale nie na długo. Dwa dni później rozkład zniknął. Okazało się, że zdjęli go kolejarze. Czemu? Mieli dość tego, że wandale ciągle go niszczą.
Będą zamykać dworzec
Koleje Mazowieckie wysłały do zarządcy dworca prośbę o zamykanie go na noc. Tym sposobem chcą chronić rozkład. - Jeśli właściciel nie podejmie żadnych kroków, to dużego rozkładu nie będziemy wieszać - zapowiada Piotr Zatorski, dyrektor biura handlowego Kolei Mazowieckich.
Ze zniknięcia rozkładu jazdy najbardziej zadowolony jest... sprzedawca z dworcowego kiosku. Miniatury rozkładów jazdy sprzedają się teraz jak ciepłe bułeczki. Koszt jednego egzemplarza to trzy złote.
Tym sposobem Koleje Mazowieckie "sprywatyzowały" rozkład jazy.
Łukasz Wieczorekbf/roody