Wzięli kredyty, kupili mieszkania, bank upadł. Co teraz?

Osiedle "Czerwona Jarzębina"
Osiedle "Czerwona Jarzębina"
Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Osiedle "Czerwona Jarzębina" Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Kupili mieszkania na Targówku. Często na kredyt, który umożliwiał od razu wpłatę całej kwoty. Dzięki temu mieli otrzymać prawo własności lokali. Od transakcji minął ponad rok, a oni nadal nie są właścicielami i boją się, że stracą mieszkania. Wszystko przez upadek SK Banku.

Osiedle "Czerwona Jarzębina" wybudował znany stołeczny deweloper - Dolcan. 37 rodzin kupiło mieszkania i wprowadziło się w drugiej połowie 2015 roku. - Mieszkam tu od września, będzie ponad rok – mówi nam pani Ewelina, jedna z klientek Dolcana.

Deweloper wybudował osiedle nie z własnych środków - zapożyczył się w tym celu w Spółdzielczym Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (czyli w popularnym SK Bank). Jak to wyglądało w praktyce? - Podpisywałam umowę z Dolcanem, ale konto bankowe podane w tej umowie było kontem SK Banku. Tam poszły moje pieniądze – wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Bank upada, problem zostaje

Co ważne, jeśli ktoś wpłacił całość za jednym razem, SK Bank zobowiązywał się do przekazania praw własności do mieszkania, bez obciążania go hipoteką zaciągniętą przez dewelopera (fachowo taki "zabieg" określa się jako: bezobciążeniowe wyodrębnienie lokali). - Dostaliśmy zresztą tzw. promesy, czyli oświadczenie banku, że na pewno prawa własności do mieszkań otrzymamy – przypomina klientka Dolcana.

Promesy to oświadczenia, w których bank zobowiązuje się do realizacji swojej deklaracji. Taki dokument jest niezbędny, by zainteresowani kupnem mieszkań mogli uzyskać na nie kredyty. Banki ich wymagają, bo chcą mieć pewność, że mieszkanie faktycznie będzie należeć do klienta i nie będzie miało obciążeń hipotecznych.

- Ja wpłaciłam całość – deklaruje pani Ewelina. Jednak dwa miesiące po tym, jak wraz z innymi klientami Dolcana wprowadziła się do "Czerwonej Jarzębiny", bank w Wołominie upadł. - W efekcie nadal formalnie nie jestem właścicielką swojego mieszkania. A z racji tego, że bank upadł, nie wiem gdzie są moje pieniądze. Inni są w takiej samej sytuacji – dodaje.

Upadek SK Banku był pierwszym od kilkunastu lat przypadek bankructwa w polskim sektorze bankowym. Bardzo głośna sprawa, którą media "żyły" przez kilka kolejnych tygodni. Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie trwa do dziś.

SK Bank upadł w listopadzie 2015 r.archiwum TVN

Mieszkańcy początkowo mieli nadzieję, że z całej sprawy uda im się wyjść bez szwanku. Za swoje wymarzone "M" zapłacili przecież całą sumę, a do tego mieli w ręku złożone przez bank promesy. Czekali więc tylko na akty własności. Ale przeliczyli się. Po upadku banku, realizacja ich promes przeszła w ręce syndyka masy upadłościowej Andrzeja Wrzesińskiego oraz Rady Wierzycieli. Ci natomiast do dziś nie wypracowali stanowiska w tej sprawie.

Mieszkańcy w kropce

"Nieuznanie promes skutkuje tym, że rodziny będą zmuszone drugi raz zapłacić za swoje mieszkania. W przeciwnym razie mogą one stać się przedmiotem egzekucji komorniczej"- przekonują mieszkańcy osiedla w piśmie do redakcji.

Bankom, w których zaciągnęli kredyty na zakup, kończy się cierpliwość. Wciąż nie otrzymały od swoich klientów aktów własności. "Grożą wypowiedzeniem umów" – alarmują poszkodowani.

Dolcan zapewnia, że "na obecnym etapie sprawy nie ma zagrożenia eksmisją" oraz że stara się robić wszystko, by poprawić sytuację swoich klientów. "Nasze spółki wystąpiły do syndyka z wnioskami o wydanie dokumentów potwierdzających (...) promesy bankowe, zezwalające na bezciężarowe przeniesienie własności dla klientów, którzy wpłacili wprost do SK Banku całą cenę za mieszkanie. Oczekujemy, iż syndyk wykona dotychczasowe zobowiązania wobec klientów" - informuje w oświadczeniu wysłanym naszej redakcji zarząd spółki Dolcan.

Stanowisko syndyka

Ale syndyk SK Banku twierdzi jednak, że spółki należące do Dolcana pożyczek "nie spłacały w jakiejkolwiek części".

"Co do zasady, pieniądze wpłacane przez nabywców lokali nie były w żadnej części przeznaczane na spłatę kredytów wcześniej zaciągniętych przez deweloperów w SK Banku. Zarząd SK Banku tolerował taki stan rzeczy i nie podejmował działań, które umożliwiłyby spłatę udzielanych kredytów z wpłat dokonywanych przez "nabywców" lokali" – wyjaśnia Andrzej Wrzesiński.

Jego zdaniem, status promes jest "niejednoznaczny", a on sam nie może podjąć żadnej decyzji. Potrzebna jest zgoda Skarbu Państwa i Narodowego Banku Polskiego. To na rzecz tych dwóch instytucji przelano bowiem przed upadkiem banku część wierzytelności, czyli uprawnień do domagania się spłaty kredytu. Co za tym idzie, zgoda na oddanie mieszkańcom lokali bez obciążenia kredytem hipotecznym, odbyłaby się ich kosztem.

"Syndyk wystąpił do Ministra Finansów reprezentującego Skarb Państwa o wyrażenie zgody na bezobciążeniowe wyodrębnianie lokali. (…) Do dnia dzisiejszego nie uzyskał pozytywnego stanowiska w niniejszej sprawie" – tłumaczy Wrzesiński.

Jak dodaje, na operację zgodzić się musi również Rada Wierzycieli. Ta z kolei nie może podjąć decyzji bez stosownego stanowiska ministra i NBP. "Jeżeli Skarb Państwa i Rada Wierzycieli wyrażą zgodę na realizację promes, syndyk złoży stosowne oświadczenia i wystawi zezwolenia o bezobciążeniowym wyodrębnianiu lokali na rzecz "nabywców" , którzy wpłacili 100 proc. ich ceny" – zapewnia Wrzesiński.

"Pracujemy nad sprawą"

Resort finansów zapewnia, że "pracuje nad sprawą", ale na razie bez efektów. "Ministerstwo mając na uwadze m.in. szczególne względy społeczne, w tym potrzeby mieszkaniowe i działanie nabywców lokali w dobrej wierze (…) poszukuje rozwiązań, które pozwoliłyby na realizację promes wydzielenia mieszkań. Sprawa jest jednak niezwykle skomplikowana z prawnego punktu widzenia" - poinformowali krótko pracownicy biura prasowego.

W pismach, które ministerstwo skierowało do mieszkańców, czytamy, że zamawiane przez urzędników opinie prawne nie skłaniały się ku przekazaniu praw do lokali. Zgodnie z nimi, w momencie ogłoszenia upadłości banku, roszczenia zgłaszane w promesach powinny zostać zamienione na roszczenia pieniężne. Mówiąc wprost – lokatorzy z osiedla "Czerwona Jarzębina", zamiast aktów własności, otrzymaliby pieniądze.

- Oddaliby nam pieniądze, których nie mają? – zastanawia się pani Ewelina. I dodaje: - Weszlibyśmy w skład masy upadłościowej i pewnie byli gdzieś na końcu kolejki. Do tego musielibyśmy wyprowadzić się z naszych mieszkań. A przecież kiedy je kupowaliśmy, były w stanie surowym. Każdy je urządził najlepiej jak potrafił. I teraz co, mamy to zostawić? Oni to sprzedadzą po dobrych cenach. My zaś bez mieszkań, z kredytami na 30 lat będziemy czekać, jak ktoś łaskawie zwróci nam pieniądze?

Mieszkańcy zmobilizowali siły, poprosili o pomoc prawnika i systematycznie próbują nagłaśniać sprawę. - Cały czas opieramy się na promesach. Jeśli się okaże, że są nieważne, po prostu pójdziemy do sądu – zapowiada pani Ewelina.

"W Polsce nie było takiej sytuacji"

Kupno mieszkania na rynku pierwotnym często wiąże się ze sporym ryzykiem. Jedną z głównych obaw jest upadek dewelopera, który takie mieszkania stawia. Niejednokrotnie słyszeliśmy historie o ludziach, którzy inwestowali w tzw. "dziurę w ziemi", a potem zostawali na lodzie. Wystarczy przypomnieć opisywaną przez tvnwarszawa.pl sytuację niedoszłych lokatorów osiedla przy ul. Borzymowskiej (również na Targówku). Wzięli kredyty, kupili mieszkania i odliczali dni do przeprowadzki, która nigdy nie nadeszła. Odpowiadający za inwestycję deweloper Edbud ogłosił upadłość.

Aby ograniczyć ryzyko kupujących mieszkania, rządzący przeforsowali tzw. ustawę deweloperską. Wprowadziła m.in. nowy rodzaj umowy przedwstępnej, zawieranej w formie aktu notarialnego.

Tutaj jednak sytuacja jest inna, bo upadł nie deweloper, lecz bank, w którym ten się zapożyczał. – W Polsce nigdy nie było takiej sytuacji, więc nie ma pod to ustawy. Jest luka prawna – uważa pani Ewelina.

I dodaje, że to nie jedyne osiedle wybudowane przez Dolcana, którego lokatorzy borykają się z problemem. W podobnej sytuacji są mieszkańcy z "Żółtych tulipanów" w podwarszawskiej Rembelszczyźnie czy "Pasikonika" w Markach. Łącznie około 150 rodzin.

- Ich sytuacja jest niestandardowa i niezwykle skomplikowana. Upadłość banku wywołała lawinę negatywnych konsekwencji w sferze uprawnień różnego rodzaju podmiotów. Z tego względu przewidywanie terminu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy jest utrudnione – przyznaje nawet Piotr Zimmerman, pełnomocnik mieszkańców "Czerwonej Jarzębiny".

CZYTAJ TAKŻE O HISTORII MIESZKAŃCÓW Z UL. BORZYMOWSKIEJ:

Kupili mieszkania, nie mogą się do nich wprowadzić
Kupili mieszkania, nie mogą się do nich wprowadzićMateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

Karolina Wiśniewska

Pozostałe wiadomości

Prokuratura Krajowa poinformowała o rozpoczęciu rozbiórki i oględzin spalonej hali przy Marywilskiej 44. Na miejscu będzie pracowało sześć zespołów składających się z prokuratorów, policjantów i biegłych.

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Źródło:
PAP

W Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczęły się obchody 80. rocznicy zrywu z 1944 roku. - 80 lat temu Warszawa stanęła do walki w obronie wolności. Powstańcy walczyli nie tylko o swoją ukochaną stolicę, ale o wolność Rzeczpospolitej - mówił podczas uroczystości dyrektor MPW Jan Ołdakowski.

"Swoim bohaterstwem dali dowód, że wolność jest wartością najwyższą"

"Swoim bohaterstwem dali dowód, że wolność jest wartością najwyższą"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W pobliżu Spichlerza Twierdzy Modlin z wody wyłowiono dłubankę. To archaiczna forma łodzi. Badacze mówią o sensacyjnym znalezisku.

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uszkodziła trzy prawidłowo zaparkowane auta. Jak się okazało, 56-latka ma już dwa aktywne dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tym razem nie była w stanie dmuchnąć w alkomat. W szpitalu pobrano jej krew do badania na zawartość alkoholu.

Na parkingu uszkodziła trzy auta, ma już dwa dożywotnie zakazy prowadzenia

Na parkingu uszkodziła trzy auta, ma już dwa dożywotnie zakazy prowadzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ramach współpracy Krakowa z Warszawą, w wakacje można przejechać się w stolicy stylowym składem GT6 spod Wawelu. Stołeczny wagon 13N kursować będzie natomiast w Krakowie. To kolejna wymiana zabytkowych taborów Warszawy i stolicy Małopolski.

Stylowy skład spod Wawelu na torach w Warszawie

Stylowy skład spod Wawelu na torach w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały ponownie częściowo otwarte. Są jednak liczne ograniczenia w poruszaniu się. Zostały wprowadzone ze względów bezpieczeństwa.

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Legionowski sanepid poinformował, że można się kąpać na kąpieliskach Jeziora Zegrzyńskiego w Nieporęcie i Serocku.

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Oglądałem wielką stertę tych zdjęć i musiałem wybrać. Miałem wybrać te zdjęcia i ułożyć w jakąś historię, ale historię wszyscy znamy. Tutaj nie chodzi o pokazanie samej walki - mówił fotoreporter Chris Niedenthal w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, opowiadając o nowym albumie, który pokazuje 100 pokolorowanych fotografii z 1944 roku.

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

W związku z 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego w Muzeum Warszawy otwarta zostanie wystawa "Sylwester 'Kris' Braun. Fotograf od powstania". Wydarzeniu towarzyszy premiera albumu o takim samym tytule. Poznajemy w nim szczegóły biografii wybitnego fotografa, a także historię jego asystentki Berty Weissberger. Jej udział w dokumentacji powstania został przez Brauna przemilczany.

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci wpadli na trop osób, które na terenie jednej z miejscowości w powiecie płońskim zajmowały się wytwarzaniem klefedronu - jednego z podstawowych składników dopalaczy. Zatrzymali trzy osoby, którym przedstawiono już zarzuty. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

24-latka uwierzyła mężczyźnie, który do niej zadzwonił i podał się za pracownika "departamentu bezpieczeństwa”. Twierdził, że jej pieniądze zagrożone i należy mu je szybko przekazać na "przechowanie". Wykonała wszystkie polecenia.

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzina zgłosiła zaginięcie 80-latki. Trwała akcja poszukiwawcza, gdy do dyżurnego policji zadzwonił dzielnicowy, który na środku ruchliwej drogi zauważył starszą kobietę. Była zdezorientowana i wyczerpana. Gdy podał rysopis, okazało się, że to zaginiona.

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wydarzenia upamiętniające powstańczy zryw w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oznaczają zmiany w ruchu, parkowaniu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Ratusz publikuje program wydarzeń zaplanowanych nie tylko na 1 sierpnia, ale także na kolejne dni.

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W masowej wyobraźni Powstanie Warszawskie jest czarno-białe, bo takie są zdjęcia z tamtego okresu. Ale przecież niebo było niebieskie, drzewa zielone, pył po bombardowaniu szary, a krew czerwona. Z okazji 80. rocznicy zrywu ukazał się album zawierający 100 fotografii z 1944 roku, które zostały pokolorowane. Trafią też na plenerową wystawę na ogrodzeniu Łazienek Królewskich.

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wymagał pilnej naprawy, przywrócono jego estetykę. Zakończył się remont Pomnika Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich. Zaimpregnowano schody i odnowiono fragmenty z brązu. Monument będzie gotowy na uroczystości z okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa rozruch technologiczny dwóch ogromnych tarcz TBM, które będą drążyły tunele bemowskiego odcinka linii M2 na Karolin. Ratusz pokazał w poniedziałek początek prac. Tarcze Anna i Krystyna ważą po 650 ton - tyle, ile trzy samoloty pasażerskie i będą pracowały przez 24 godziny.

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wojskowy Instytut Medyczny, z którym związany jest ppłk Piotr Szymański, wszczyna postępowanie dyscyplinarne po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie, na którym żołnierz wyzywa i szarpie się z kilkoma osobami w restauracji. Zachowanie oficera potępił także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Źródło:
PAP

Nie żyje dziewięcioletnia dziewczynka, potrącona przez kierowcę ciężarówki w Wesołej. Do tragedii doszło we wtorek, kiedy razem z mamą przejeżdżała przez jezdnię przejazdem rowerowym. Po wypadku obie trafiły do szpitala.

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Żuromińska policja interweniowała w sprawie kolizji dwóch aut na parkingu przed sklepem. Sprawcy jednak nie było na miejscu. Mężczyzna uciekł do lasu w pobliżu swojego domu. Okazało się, że 47-latek był pijany. Swoje pierwsze prawo jazdy miał od lutego.

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siedmiolatka z mamą zwiedzała stolicę. Wycieczkę na prom przerwało ukąszenie osy. Na szyi dziecka pojawił się rumień. Pomogli jej strażnicy miejscy i ratownicy medyczni.

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzeum Powstania Warszawskiego dusi się w zbyt małym budynku. Koncepcję rozbudowy kompleksu wybrano w konkursie architektonicznym sześć lat temu, ale prace budowlane nawet się nie rozpoczęły. Brakuje pieniędzy. Miasto postawiło na inne inwestycje kulturalne, a rządowy program dofinansowania zawiera przeszkody, które - w ocenie stołecznych urzędników - są nie do obejścia.

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl