Wytną kolejne drzewa? Szukają archiwum Bundu

Mówi Jarosław Jóźwiak z ratusza
Źródło: Marcin Gula / tvnwarszawa.pl
Czy Ogród Krasińskich czeka kolejna wycinka drzew? Może okazać się niezbędna, jeżeli archeolodzy mieliby szukać archiwum Bundu, które miał zakopać Marek Edelman. Decyzja o rozpoczęciu prac i usunięciu nawet 25 drzew na razie nie zapadła, a urzędnicy najpierw chcą zapytać o zdanie społeczników i ekspertów - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl.

- Archeolodzy z Muzeum Historycznego m.st. Warszawy wytypowali potencjalny obszar od strony ulicy Świętojerskiej na terenie Ogrodu Krasińskich - mówi tvnwarszawa.pl Jarosław Jóźwiak, dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej w urzędzie miasta.

Zakopane przez Edelmana?

To miejsce, gdzie mogłoby znajdować się archiwum Bundu - lewicowej partii żydowskiej, w którym znajduje się dokumentacja wytworzona przez jej członków. Miał je zakopać 18-19 kwietnia 1943 roku na posesji przy ul. Świętojerskiej 40 ostatni przywódca żydowskiego powstania, uczestnik powstania warszawskiego, a po wojnie wybitny kardiolog - Marek Edelman.

Stąd również nazwa: Archiwum Edelmana. Lokalizacja tego nieistniejącego już budynku przypada na obecny teren ogrodu, bo sam park został po wojnie poszerzony, a ulica Świętojerska na tym odcinku przesunięta bliżej ambasady Chin.

Teraz na wytypowanym przez archeologów obszarze znajduje się zaplecze dla ekipy odnawiającej park, ale rosną tam również drzewa. - Niestety, prace archeologiczne powodowałyby, że wyciąć trzeba 10 dosyć cennych drzew, prawdopodobnie do usunięcia byłoby kolejnych 15 - zaznacza Jóźwiak.

Potencjalne drzewa do wycięcia

Dyskusja z ekspertami

Decyzja nie jest łatwa, bo nie ma pewności, że archiwum rzeczywiście tam jest. Poza tym, na przełomie tego i poprzedniego roku w ramach modernizacji z całego parku wycięto ponad 300 drzew, co zbulwersowało sporą część okolicznych mieszkańców.

– W związku z tym, prawdopodobnie w pierwszych dniach września, w muzeum historycznym odbędzie się dyskusja na ten temat. Będziemy chcieli zaprosić stronę społeczną, historyków i archeologów, żeby podyskutować na temat potencjalnych prac – przekonuje dyrektor CKS.

I podkreśla, że decyzja o rozpoczęciu poszukiwań jeszcze nie zapadła, a dyskusja ma pomóc ocenić, czy warto drzewa wycinać. – A także jakie jest prawdopodobieństwo znalezienia tego archiwum – zaznacza Jóźwiak. - Jeżeli chodzi o finansowanie, to prace prowadziłoby muzeum historyczne. Mogą one kosztować do kilkuset tysięcy złotych – dodaje.

Apelowali społecznicy

O poszukiwania archiwum Bundu apelowali już społecznicy w specjalnym liście. Czytaj więcej na ten temat.

Sami archeolodzy na razie na chłodno podchodzą do całej sprawy. W przybliżeniu opisują prace, jakie trzeba by wykonać. - Trzeba by wprowadzić koparkę pod nadzorem archeologa. Oczyścić pozostałości piwnic, jeżeli zostały zachowane, a także zrobić pełną dokumentację - ocenia Zbigniew Polak z muzeum historycznego. - Myślę, że prace byłyby prowadzone na głębokości około 2,5 m - dodaj

Archeolodzy oznaczyli na mapach także lokalizacje dawnej kamienicy, która znajdowała się pod adresem Świętojerska 34. Według urzędników, tutaj z kolei mogłaby znajdować się trzecia część archiwum Ringelbluma wpisanego na listę UNESCO "Pamięć Świata" jako zabytku światowego dziedzictwa. To zbiór dokumentów stanowiących jedno z najważniejszych świadectw o zagładzie Żydów polskich. Jedynie mały fragment tego budynku znajdował się na dzisiejszym terenie parku, reszta na ulicy Świętojerskiej i terenie ambasady Chin. Ratusz przekonuje, że na razie nie rozważa poszukiwań w tym miejscu.

Mapa z naniesioną kamienicą
Mapa z naniesioną kamienicą
Źródło: Urząd Miasta

W PONIEDZIAŁEK URZĘDNICY OTWORZYLI CZĘŚĆ ODNAWIANEGO OGRODU KRASIŃSKICH:

Prezydent Warszawy o protestach po wycince drzew w Ogrodzie Krasińskich

Otwarcie części Ogrodu Krasińskich

ran/par

Czytaj także: