Wyłudzają pieniądze "na Dziewulskiego". Policja ostrzega

Była metoda na wnuczka, teraz na policjantaShutterstock

Nie od dziś znana jest metoda wyłudzania pieniędzy na tzw. wnuczka. W ostatnim jednak czasie złodzieje działający na terenie Warszawy dzwonią do starszych ludzi i przedstawiają się, jakoby byli bratankami byłego antyterrorysty Jerzego Dziewulskiego. W ten właśnie sposób uwiarygadniają się w oczach oszukiwanych i wyłudzają od nich spore sumy pieniędzy. Informację dostał serwis Kontakt24.pl.

O sprawie rozmawialiśmy z Jerzym Dziewulskim, którego nazwiskiem mają się przestawiać oszuści. - Ta sprawa zaczyna przybierać niebezpieczne rozmiary. W ostatnim czasie odezwał się do mnie mężczyzna, z którego 90-letnią babcią skontaktował się człowiek przedstawiając jako Artur Dziewulski, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, a prywatnie mój bratanek - powiedział były antyterrorysta.

Fałszywy funkcjonariusz

Starsza kobieta miała odebrać telefon, a z drugiej strony odezwał się człowiek, prosząc o pomoc dla członka rodziny, który nagle potrzebuje pieniędzy. - Rozmowa jednak nagle się urwała, a po chwili zadzwonił mężczyzna twierdząc, że nazywa się Artur Dziewulski i pracuje w CBŚ - relacjonuje były antyterrorysta.

- W rozmowie z kobietą złodziej tłumaczył, że rozpracowuje grupę przestępczą wyłudzającą pieniądze metodą "na wnuczka" i prosił o współpracę w ramach prowokacji policyjnej - dodał Jerzy Dziewulski.

Szczęście chciało, że starsza kobieta skontaktowała się z wnukiem i poinformowała o całej sytuacji. - Gdy z nim rozmawiałem, przyznał, że jego babcia była skłonna podjąć współpracę. Wszystko ze względu na moje rozpoznawalne nazwisko, które może uwiarygadniać cały proceder - mówił Jerzy Dziewulski.

Nie jeden taki przypadek

Jak dodaje, nie jest to odosobniony przypadek. - Dostaję wiadomości, że naprawdę wiele osób dało się nabrać na tę metodę. W ostatnim czasie od jednej z osób miano wyłudzić około 40 tysięcy złotych - powiedział. Zaznaczył również, że jeśli ktokolwiek znajdzie się w podobnej sytuacji, powinien niezwłocznie poinformować policję. - Moje nazwisko w żaden sposób nie może uwiarygadniać takiego procederu. Poza tym żaden policjant nigdy do nas nie zadzwoni i nie poprosi o przekazanie pieniędzy - zaznaczył.

Oszuści zmodyfikowali metodę

Sprawą zajmuje się policja.

Jak czytamy w opublikowanym w sobotę komunikacie Komendy Stołecznej Policji, przestępcy oszukujący starszych ludzi metodą na tzw. "wnuczka" działają w stolicy od około 10 lat. Pomimo zatrzymania wielu z nich, nadal do policji docierają sygnały o kolejnych pokrzywdzonych osobach.

"Oszuści niedawno zmodyfikowali metodę swojego działania. Dzwoniąc na numer stacjonarny i nawiązując rozmowę ze starszą osobą podszywają się pod któregoś z członków rodziny. Po chwili jednak przerywają połączenie. Bardzo szybko telefon ponownie dzwoni. Tym razem przestępca podaje się za policjanta, funkcjonariusza CBŚ lub CBA" - informuje stołeczna policja.

Oszust przekonuje starszą osobę, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosi, aby mu w tym pomóc. Pomoc ta ma polegać na wzięciu udziału w policyjnej prowokacji polegającej na przekazaniu gotówki oszustowi. Dzięki temu będzie można zatrzymać prawdziwych przestępców oszukujących starsze osoby na tzw. "wnuczka".

"Po przekazaniu pieniędzy lub wpłaceniu ich na wskazane przez oszusta konto, wszelki kontakt z przestępcami się urywa. Z reguły wówczas pokrzywdzony orientuje się, że padł ofiarą oszusta" - informuje policja.

Wyłudzono 800 tysięcy złotych

Nowa metoda jest praktykowana w Warszawie od kilku miesięcy. - Od połowy zeszłego roku wyłudzono w ten sposób sumę opiewającą na 800 tysięcy złotych - poinformował asp. Robert Opas z KSP w Warszawie.

Jak zaznaczył, policjanci nigdy nie dzwonią z prośbą o przekazanie pieniędzy. Rzecznik zaapelował również, że jeśli ktokolwiek otrzyma podobny telefon, powinien niezwłocznie poinformować o sprawie policję.

Więcej w serwisie Kontakt24.pl

Była metoda "na wnuczka", teraz "na policjanta"
Była metoda "na wnuczka", teraz "na policjanta"TVN24

mg/aw

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po trzech latach od zamknięcia plac zabaw w Parku Ujazdowskim został oddany do użytku. To wyjątkowo pechowa inwestycja. Została zamknięta ze względu na stan techniczny zabawek. Wykonawca odmówił naprawy w ramach gwarancji. Ogłaszano kolejne przetargi na remont, udało się dopiero za trzecim razem.

Pechowy plac zabaw wreszcie otwarty. Naprawa zajęła prawie trzy lata

Pechowy plac zabaw wreszcie otwarty. Naprawa zajęła prawie trzy lata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wypadek w Jaktorowie w powiecie grodziskim (Mazowieckie). Kierująca autem osobowym uderzyła w samochodzik elektryczny, którym jechały dwie dziewczynki. Nikt nie ucierpiał.

Dziewczynki jechały dziecięcym samochodzikiem elektrycznym. Zostały potrącone

Dziewczynki jechały dziecięcym samochodzikiem elektrycznym. Zostały potrącone

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Wszedł na pomnik smoleński i zagroził detonacją ładunku wybuchowego. Postawił wówczas na nogi setki policjantów. Śledztwo w tej sprawie już się zakończyło. O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformował Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wszedł na pomnik smoleński, groził detonacją bomby. Koniec śledztwa

Wszedł na pomnik smoleński, groził detonacją bomby. Koniec śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pszczelarze z warszawskiego metra na Stacji Techniczno-Postojowej na Kabatach zebrali już pierwszy tegoroczny miód wielokwiatowy. Teraz te pracowite owady korzystają z kwitnienia akacji, a za chwilę też z lipy.

Zebrali pierwszy w tym roku miód z pasieki warszawskiego metra

Zebrali pierwszy w tym roku miód z pasieki warszawskiego metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zignorował znak stop na przejeździe kolejowym i ciągnikiem lamborghini wjechał wprost przed pociąg. Został zabrany do szpitala, ale nie odniósł poważniejszych obrażeń. Wśród pasażerów pociągu nie było rannych.

W ciągnik lamborghini uderzył pociąg

W ciągnik lamborghini uderzył pociąg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wsiadła za kierownicę po zażyciu kokainy i wypiciu alkoholu. Po zatrzymaniu była agresywna, co skutkowało kolejnymi zarzutami. 38-latce grozi nawet pięć lat więzienia.

"Może trochę piłam", o kokainie nie wspomniała

"Może trochę piłam", o kokainie nie wspomniała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

312 placówek czeka na zwiedzających w 20. Noc Muzeów. Jakie miejsca można odwiedzić? Przewidziano dużo wystaw i koncertów, również miłośnicy historii znajdą coś dla siebie. Dla pragnących nietypowych wrażeń jest wizyta w pszczelarium, spotkanie z robotem obdarzonym sztuczną inteligencją i zwiedzanie komory przelewu burzowego.

Jedyna taka noc. Otworzy się 312 placówek, nie tylko muzea

Jedyna taka noc. Otworzy się 312 placówek, nie tylko muzea

Źródło:
PAP

W jednym z boksów na terenie centrum handlowego w Wólce Kosowskiej pod Warszawą doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Z uwagi na duże zadymienie ewakuowano osoby przebywające w hali.

Pożar centrum handlowego w Wólce Kosowskiej

Pożar centrum handlowego w Wólce Kosowskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarządzeniem prezydenta Warszawy z urzędów stolicy znikną symbole religijne. Ruch ten wywołał oburzenie polityków prawicy. Rafał Trzaskowski zapewnił, że chodzi wyłącznie o przestrzeń urzędu, w której obsługiwani są mieszkańcy. Podkreślił, że nie zmieni się przebieg uroczystości historycznych. - To, co jest częścią tradycji, nie podlega temu zarządzeniu - zapewnił.

"Nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty". Trzaskowski precyzuje zapisy zarządzenia

"Nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty". Trzaskowski precyzuje zapisy zarządzenia

Źródło:
TVN24, PAP

- Mamy deklarację wstępną ze strony kupców, że większość z nich byłaby gotowa do podjęcia znowu działalności i miejmy nadzieję, że właśnie w takiej hali tymczasowej taka działalność będzie mogła być prowadzona - mówił o rozwiązaniach dla poszkodowanych przedsiębiorców po pożarze hali przy Marywilskiej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski: kupcy z Marywilskiej będą mogli handlować w hali tymczasowej

Trzaskowski: kupcy z Marywilskiej będą mogli handlować w hali tymczasowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby przestrzegają, że pogorzelisko po hali targowej przy Marywilskiej 44 nadal jest niebezpieczne. Straż miejska podała, że cztery dni po pożarze doszło samozapłonu zgliszczy. Funkcjonariusze pomagają w zabezpieczeniu terenu. To właśnie jeden ze strażników zauważył dym.

Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. Doszło do samozapłonu

Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. Doszło do samozapłonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzja warszawskiego Urzędu Miasta prowadząca do wyeliminowania symboli religijnych w urzędach i biurach miejskich budzi zdziwienie i smutek" - czytamy w oświadczeniu Archidiecezji Warszawskiej. To stanowisko do zarządzenia prezydenta Warszawy o nieeksponowaniu symboli religijnych w urzędach.

Urzędy bez krzyży, archidiecezja reaguje. "Zdziwienie i smutek"

Urzędy bez krzyży, archidiecezja reaguje. "Zdziwienie i smutek"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator generalny Adam Bodnar wystąpił do marszałka Sejmu Szymona Hołowni z wnioskiem o uchylenie immunitetu Anicie Czerwińskiej. To pokłosie wydarzeń ze stycznia, kiedy podczas miesięcznicy smoleńskiej, posłanka z PiS oderwała tabliczkę z jednego z wieńców.

Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posłance PiS. Chodzi o incydent przed pomnikiem smoleńskim

Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posłance PiS. Chodzi o incydent przed pomnikiem smoleńskim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Makabryczne morderstwo seniorki na Mokotowie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował w piątek, że zatrzymano syna zamordowanej 84-letniej kobiety.

Martwa 84-latka z workiem na głowie, policja zatrzymała jej syna

Martwa 84-latka z workiem na głowie, policja zatrzymała jej syna

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Amatorska nauka jazdy zakończyła się kolizją ze słupem. Zarówno ucząca się jeździć, jak i właściciel samochodu byli pijani. Obojgu grożą poważne konsekwencje.

Uczył koleżankę jeździć autem, kobieta wjechała w słup. Oboje byli pijani

Uczył koleżankę jeździć autem, kobieta wjechała w słup. Oboje byli pijani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zmiany czekają ulicę Saską na odcinku od alei Stanów Zjednoczonych do ulicy Zwycięzców. Wymienione zostanie ponad 1000 metrów kwadratowych chodnika, Zarząd Dróg Miejskich wyznaczy nowe miejsca parkingowe.

Mniej betonu, więcej zieleni i nowe miejsca parkingowe

Mniej betonu, więcej zieleni i nowe miejsca parkingowe

Źródło:
tvnwarszawa.pl