Kamienica Krongolda, która znajduje się przy ul. Złotej została zabezpieczona po pożarze – informuje stołeczny konserwator zabytków. Mimo to nadal zamknięta jest ulica Żelazna tuż przy "pekinie".
Przypomnijmy: do pożaru na poddaszu zabytkowego "pekinu" przy Złotej 83 doszło 15 listopada ok. godz. 21. Sprawą zajęła się policja, została zgłoszona również prokuraturze, a nadzór budowlany stwierdził na naszych łamach, że budynek jest w "stanie awaryjnym".
"Wzmocnienie spękań"
Teraz biuro stołecznego konserwatora zabytków informuje, że kamienica została zabezpieczona.
"Wygląda na to, że kamienica bezpiecznie przetrwa zimę. W ramach prac wykonano tymczasowe zadaszenie, wzmocnienie więźby dachowej, solidne zamknięcie przejazdu bramnego, wzmocnienie spękań murów przy gzymsie" – informuje urząd.
A dalsze prace zabezpieczające, polegające m.in. na osuszaniu budynku zawilgoconego po akcji gaśniczej, będą kontynuowane w najbliższym czasie.
Żelazna wciąż zamknięta
Jak już pisaliśmy, po pożarze zamknięta została ulica Żelazna na odcinku od Chmielnej do Złotej. Urzędnicy tłumaczyli to względami bezpieczeństwa.
I choć konserwator poinformował, że budynek zabezpieczono, to Żelazna nadal jest zamknięta. Dlaczego? - Przywrócimy ruch na tym odcinku ulicy, gdy otrzymamy decyzję Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Najprawdopodobniej ją wyda, gdy przeprowadzi kontrolę w kamienicy i stwierdzi, że wszystkie elementy zostały prawidłowo zabezpieczone - tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
Duży pożar
Na miejscu było 19 zastępów straży pożarnej. - Jest to sześciokondygnacyjny budynek, natomiast pożar wybuchł na ostatnim piętrze, na poddaszu - poinformowała straż pożarna. Pożar ugaszono w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Powstała w XIX wieku
Budynek powstał pod koniec XIX wieku z inicjatywy Wolfa Krongolda. Eklektyczna kamienica miała bogaty wystrój i reprezentacyjne klatki schodowe. Przetrwała II wojnę światową, ale po niej straciła część dekoracji, potem także balkony. Swoją potoczną nazwę - pekin - zawdzięczała przeludnieniu, które skojarzyło się komuś ze stolicą Chin. Doczekała się nawet serialu dokumentalnego na swój temat.
Ponad 10 lat temu ostatni lokatorzy zostali wykwaterowani ze względu na zły stan techniczny obiektu. Miasto kilkukrotnie próbowało sprzedać nieruchomość. Udało się dopiero za szóstym razem.
ran
Źródło zdjęcia głównego: Stołeczny konserwator zabytków